Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Roboty pukają do naszych drzwi i wcale nie wyglądają jak ludzie

Roboty pukają do naszych drzwi i wcale nie wyglądają jak ludzie

Paweł Okopień
paweloko
0
Dodane: 4 lata temu

Roboty pukają do naszych drzwi. Jeszcze niedosłownie, ale moment gdy każdy z nas w domu będzie miał po kilka robotów to kwestia najbliższych lat. Choć na targach CES nie brakowało humanoidalnych robotów, to jednak nie tędy droga. Roboty będą nam towarzyszyć, przybiorą jednak postać nowoczesnych narzędzi.

Na CES 2020 pojawił się robot z twarzą Arnolda Schwarzeneggera w stroju z pierwszego Terminatora. Właściwie było to jedynie jego popiersie. Robot jest w stanie wykonać ponad 600 różnych animacji naśladujących ludzką mimikę. Może poruszać brwiami ustami, czy nawet szyją. Nie brakowało też innych robotów poruszających się i starających się zachować jak ludzie.

Urealnienie świata science-fiction robi świetne wrażenie. Czasem produkty są toporne i widać, że to raczej koncepty, niż rozwiązanie które mogłoby już dziś trafić do masowej dystrybucji. Można jednak odnieść wrażenie, że przyszłość zaczyna się dziś. To, co jeszcze parę lat temu było jedynie w filmach, teraz jest namacalne i wykonalne. Pozostaje jednak otwarte pytanie – po co?

Robot, który jest uczłowieczony budzi pewne zaufanie, lubimy nadawać przedmiotom cechy ludzkie. Stąd chociażby Siri czy Alexa. Zresztą do samych robotów też już się przyzwyczajamy i mamy je w swoich domach chociażby w postaci autonomicznych odkurzaczy, czy kosiarek. W sklepach mamy kasy samoobsługowe, czy ekrany dotykowe do zamawiania w FastFoodach.

Robotyzacja postępuje, a my niekoniecznie zdajemy sobie z tego sprawę. Roboty prezentowane na targach mają być raczej ciekawostką i pokazem możliwości poszczególnych firm. Finalnie jednak liczą się konkretne możliwości i zadania jakie mogą wykonywać roboty. Połączenie mechanizmów sztucznej inteligencji z robotyką z powodzeniem funkcjonuje w świecie przemysłu, teraz coraz śmielej wkracza także na salony.

Koncepcyjny robot Ballie też jasno wskazuje pewną istotną ścieżkę robotów. Robot był pokazywany jako ten, który będzie kontrolował dom i będzie towarzyszył wszystkim domownikom. Przede wszystkim jestem przekonany, że roboty w niedługim czasie odegrają istotną rolę w opiece nad osobami starszymi. To właśnie takie roboty jak Ballie w połączeniu z urządzeniami noszonymi są tym, co może znacząco ułatwić funkcjonowanie w starzejącym się społeczeństwie. Już teraz nawet w Polsce część gmin, w ramach opieki senioralnej, korzysta z opasek takich jak Sidly Care. Tutaj to usprawnienie, że robot jest jak zwierzak czy domownik, zdecydowanie ma sens, ponieważ osoby starsze wreszcie mogą z kimś porozmawiać. Roboty monitorują upadek, są w stanie wykryć niepokojące zachowania i zaalarmować odpowiednie służby czy bliskich. Dodajmy do tego GEMS, czyli egzoszkielet Samsunga ułatwiający poruszanie się.

Inne zastosowania robotów? Wsparcie w treningu, wsparcie w kuchni, dodatkowe rozwiązanie do monitoringu domu pod naszą nieobecność. Być może też pewna forma kontroli rodzicielskiej. Przede wszystkim jednak roboty będą objawiać się nam w postaci bardziej zaawansowanych urządzeń, które już znamy. Mechanizmy sztucznej inteligencji, w połączeniu z mechanicznymi rozwiązaniami będą ulepszać nasze sprzęty AGD, nasze rozwiązania Smart Home. Do zagospodarowania jest też cała strefa użyteczności publicznej – sklepy, centra informacji itd. Przy czym, też to nie będą roboty przypominające ludzi, a ewolucja rozwiązań takich jak właśnie kasy samoobsługowe.

Paweł Okopień

Pasjonat nowinek ułatwiających codzienne życie, obserwator szybko zmieniającego się rynku tech, nurek, maniak wysokiej rozdzielczości i telewizorów.

paweloko
Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .