AirPodsy opanowują świat, a Apple zgarnia największy kawałek tortu
Według analityków Apple w 2019 roku sprzedało 60 milionów słuchawek AirPods. W roku 2020 ma ich sprzedać o 50% więcej. Choć AirPodsy to tylko ułamek przychodów Apple, to i tak będąc osobną firmą trafiłyby na listę Fortune 500. Znów Apple udało się powtórzyć historię iPoda, czy iPhone’a i to mimo tego, że firmą rządzi księgowy.
AirPodsy to nie są pierwsze, „prawdziwie” bezprzewodowe słuchawki. Jednak dzięki nim, ta kategoria produktów znacząco się spopularyzowała, a obecnie przeżywa istny boom. AirPodsy też nie należą do najtańszych. Mimo to, Apple posiada około 50% udziałów w całym rynku słuchawek bezprzewodowych, a jeśli chodzi o przychody to zgarnia już 70% finansów z rynku. To powtórka z rynku najpierw odtwarzaczy mp3, a później iPhone’ów, czy tabletów. Zresztą ta analogia jest bardzo widoczna też w samej eksplozji popularności produktu i pojawiania się konkurencji. Na początek AirPodsy borykały się z problemem dostępności, później zdobywały powoli rynek, ale nie był to jakiś szał. Natomiast rok 2019 to wręcz masowa popularność. Wyprzedaż pierwszej generacji u partnerów, pojawienie się drugiej wersji oraz wersji Pro sprawiło, że możemy mówić o gigantycznym hicie.
Warto jednak postrzegać AirPodsy nieco szerzej niż tradycyjne słuchawki. To produkt, który po części można zaliczyć do urządzeń noszonych za sprawą chociażby integracji z Siri i tym impakcie na codzienne korzystanie z nich. To kolejny etap w słuchawkach po zestawach słuchawkowych bluetooth oraz białych słuchawkach z iPodów. Wydaje się jednak, że AirPodsy w przyszłości będą miały jeszcze większe możliwości za sprawą odpowiednich sensorów. W połączeniu z Apple Watch i być może okularami do poszerzonej rzeczywistości będą monitorowały zdrowie, ułatwiały komunikację. Będą też być może mniej zależne od samego iPhone’a. Siłą AirPodsów zdecydowanie jest też pełna integracja z ekosystemem Apple.
Osobiście trudno mi sobie wyobrazić obecnie korzystanie z innych słuchawek niż AirPods. Z racji zawodu mam też możliwość testowania innych słuchawek. I choć są produkty lepsze dźwiękowo, czy korzystniejsze cenowo to wygoda jaką dają AirPodsy w ramach urządzeń Apple jest niezastępowalna. Wyjmuje z pudełka i grają. A ostatnie dwa miesiące z AirPods Pro to jeszcze lepsze wrażenia i fantastyczny komfort podróżowania. To jednak temat na zupełnie inny artykuł.
Komentarze: 4
Byłem zadowolony przez 2 lata. Po tym czasie bateria zaczęła zachowywać się nieprzewidywalnie- naładowana w 100% rozładowuje się po jednej rozmowie.
Chyba nie ma tutaj ścieżki naprawy/wymiany baterii, pozostaje tylko zakup nowych słuchawek?
To właśnie mnie wstrzymuje z zakupem tych słuchawek. Są to jednorazówki. Raz kupisz poużywasz max. 2 lata i lądują w śmieciach, bo baterii żaden serwis nawet nie wymieni.
Płacić abonament 50 zł miesięcznie, żeby używać takich słuchaweczek? To nie dla mnie. 50 zł/m. to cena 1200 zł przez 24 miesiące działania. Potem trzeba kupić nowe.
Normalne słuchawki służą po 10 lat lub więcej i nie ma w tym nic dziwnego.
Byłem zadowolony przez 2 lata. Po tym czasie bateria zaczęła zachowywać się nieprzewidywalnie- naładowana w 100% rozładowuje się po jednej rozmowie.
Chyba nie ma tutaj ścieżki naprawy/wymiany baterii, pozostaje tylko zakup nowych słuchawek?
To właśnie mnie wstrzymuje z zakupem tych słuchawek. Są to jednorazówki. Raz kupisz poużywasz max. 2 lata i lądują w śmieciach, bo baterii żaden serwis nawet nie wymieni.
Płacić abonament 50 zł miesięcznie, żeby używać takich słuchaweczek? To nie dla mnie. 50 zł/m. to cena 1200 zł przez 24 miesiące działania. Potem trzeba kupić nowe.
Normalne słuchawki służą po 10 lat lub więcej i nie ma w tym nic dziwnego.