Logitech MX Ergo – trackball na miarę XXI wieku
Logitech MX to seria sprzętów dla najbardziej wymagających użytkowników. Wśród nich jest król/ królowa myszek – MX Master 3. Jednak oferta Logitecha w tej serii jest znacznie bardziej rozbudowana i obejmuje takie produkty jak MX Vertical czy MX Ergo. Wertykalną mysz już testowałem, więc czas na Ergo. Czy Ergo to rzeczywiście ergonomiczne urządzenie.
O ile MX Master 3 to gryzoń dla wszystkich tych, którzy przy biurku spędzają kilka godzin dziennie. Inne produkty dedykowane są już bardziej konkretnym zadaniom. Na przykład MX Anywhere to rozwiązanie kompaktowe, mobilne idealne do zabrania w podróż, MX Vertical ma zapewnić komfort tym, którym nie sprzyja standardowy chwyt myszy. Natomiast MX Ergo to bezprzewodowy trackball. To propozycja dla tradycjonalistów, osób pracujących z CADem i tych, którym po prostu taki sposób nawigacji przypadnie do gustów.
MX Ergo to przedstawiciel manipulatorów kulkowych. Ich historia ma swój początek tuż po drugiej wojnie światowej. Trackballe były obecne w przeszłości chociażby w laptopach w tym w PowerBookach Apple, także pad do konsoli Apple Pippin posiadał trackballa. Obecnie są rozwiązaniem niszowym, ale wciąż obecnym na rynku. Logitech nie zapomina o tym i wciąż oferuje dwa modele podstawowy M750, który dostaniemy już za nieco ponad 130 PLN oraz MX Ergo za ponad 300 PLN.
Czym jest manipulator kulkowy? Dla osób nie znających takowego rozwiązania – samo urządzenie przypomina myszkę. W oczy rzuca się jednak kulka, podoba do tej, która bywa w tradycyjnych myszkach montowana od spodu. MX Ergo jest urządzeniem statycznym, trzymamy je w jednym miejscu. Przemieszczamy się po ekranie poruszając właśnie za pomocą palców tą kulką. To zapewnia dużą precyzję, pozwala też na nieco inne sterowanie komputerem, co może być pomocne dla osób z niepełnosprawnościami.
Sam Logitech MX Ergo to kwintesencją serii MX. Urządzenie jest bardzo solidne, wręcz ciężkie dzięki czemu stabilnie trzyma swoją pozycję. Możemy decydować pod jakim kątem ma być nachylony trackball co zdecydowanie jeszcze bardziej poprawia komfort pracy. Mamy tu możliwość programowania przycisków, jest solidny scroller. Typowy MX w nietypowym wydaniu.
Przyznam się szczerze, że była to moja pierwsza przygoda z trackballem od wielu, wielu lat. Pamiętam, że w dzieciństwie obcowałem z podobnym rozwiązaniem, ale to były jednak krótkotrwałe zabawy. Natomiast tu postawiłem sobie za cel pracę w ten sposób przez kilka dni. Da się. Jest to ciekawe, ale sam, jeśli miałbym zrezygnować z myszki to na rzecz trackpada. Zresztą jestem aktywnym użytkownikiem MX Master 3 i trudno mi znaleźć powód, dla której miałbym ją porzucić. Natomiast jest to ciekawe doświadczenie. Myślę, że przy specyfice niektórych prac jest to rozwiązanie naprawdę dobrze się sprawdzające.
Jeśli w przeszłości dobrze wam się pracowało na trackballu, jeśli chcecie spróbować, albo potrzebujecie właśnie takiego narzędzia to właśnie Logitech ma Mercedesa. I trudno szukać czegoś innego w tej kategorii.
Komentarze: 2
Trudno szukać czegoś innego bo żaden inny producent nie jest na tyle szalony żeby produkować trackballe…
Trudno szukać czegoś innego bo żaden inny producent nie jest na tyle szalony żeby produkować trackballe…