Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Audio-Technica ATH-CK3TW – niepozorne

Audio-Technica ATH-CK3TW – niepozorne

6
Dodane: 5 lat temu

Słuchawki pozbawione jakichkolwiek przewodów to już obowiązkowa pozycja w ofercie każdego producenta sprzętu audio. Audio-Technica niedawno do nich dołączyła między innymi dzięki modelowi CK3TW, który zaskakuje świetnym stosunkiem jakości do ceny.


Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 1/2020


Komfort, jaki daje całkowity brak kabli, wygrał u wielu osób z jakością brzmienia. Nauszne, a nawet dokanałowe, przewodowe słuchawki wysokiej jakości zostały zastąpione przez oferujące często zauważalnie gorszy dźwięk AirPodsy i im podobne rozwiązania. Z czasem sytuacja ta zaczęła się zmieniać i o ile bezprzewodowe słuchawki tylko zyskują na popularności, to do wyboru mamy coraz więcej modeli z wyższej półki. CK3TW to proste, ale oferujące bardzo dobre brzmienie słuchawki dokanałowe, które są gotowe do działania natychmiast po wyjęciu z etui, a do tego ładują się z niego, działając łącznie nawet przez dobę. Audio-Technica produkuje je w czterech kolorach, oprócz czerni i bieli są też dostępne w kolorze czerwonym i niebieskim. Mają bardzo proste wzornictwo, z mieszczącej się w małżowinie ucha „fasolki” wystaje jedynie końcówka z gumową nakładką – nie ma tu ani fizycznych przycisków, ani też dodatkowych nakładek stabilizujących słuchawkę w uchu. Tego drugiego akurat mi brakuje, bo podczas treningu musiałem je poprawiać, by nie wypadły – to oczywiście indywidualna kwestia, niemniej nie trzymają się idealnie w każdym uchu. Każda słuchawka ma niewielką diodę, która sygnalizuje stan pracy, ładowane są natomiast za pomocą trzech magnetycznych pinów, łączących się z pudełkiem. Etui ma wbudowany akumulator, a do ładowania wykorzystuje USB-C (w komplecie jest kabel USB-C do USB-A). Zarówno słuchawki, jak i etui, zrobiono z porządnego, matowego plastiku, który bardzo łatwo się czyści.

Słuchawki łączą się przez Bluetooth, są wykrywalne tuż po otwarciu pudełka. Za każdym razem łączą się z telefonem błyskawicznie, wystarczą dwie–trzy sekundy od wyjęcia z pudełka, by nawiązały połączenie. Warto zajrzeć do instrukcji, bo sterowanie odtwarzaniem wymaga przyzwyczajenia. Powierzchnie dotykowe rozpoznają jedynie stuknięcia i przytrzymania, nie wykrywają gestów, ale uważam to za dobrą decyzję – sterowanie jest wystarczająco proste, by nie wprowadzać dodatkowej, wymagającej większej precyzji metody. Stukając w prawą słuchawkę, zmieniamy utwory, pauzujemy i wznawiamy odtwarzanie, a także wywołujemy Siri, natomiast lewa pozwala regulować głośność oraz włączyć bądź wyłączyć automatyczną pauzę po wyjęciu słuchawki z ucha. Obsługa słuchawek jest prosta, jednak trafianie w powierzchnię dotykową wymaga nabrania wprawy. Bardzo wygodnie się je nosi, pojedyncza słuchawka waży tylko 4,7 g, a etui niespełna 50 g. W zestawie ze słuchawkami dostajemy cztery komplety gumowych nakładek w różnych rozmiarach, na tyle różnych, że bez trudu dopasujemy je do ucha. Guma jest elastyczna i dobrze wypełnia kanał słuchowy, nie odczułem też dyskomfortu po około trzech godzinach słuchania bez większych przerw. Jedynym zastrzeżeniem, o którym już wspominałem, jest ich mała stabilność przy dynamicznych ruchach głowy. CK3TW nie mają aktywnej redukcji hałasu, ale za sprawą dokanałowej konstrukcji dobrze izolują od dźwięku otoczenia. Bardzo odpowiada mi ich czas pracy na baterii: 6 godzin bez ładowania to wystarczająco na przeciętny dzień pracy, a dodatkowe 24 godziny działania, jakie daje etui, to więcej niż potrzebuję. Działają niezawodnie, połączenie Bluetooth jest stabilne, nie zdarzyło się, by jedna z nich przestawała grać lub nie chciała się połączyć (jak mają w zwyczaju moje AirPodsy).

Może i CK3TW wyglądają niepozornie, ale wystarczy ich posłuchać, by nabrać do nich szacunku. Spodziewałem się po nich przede wszystkim ocieplonego brzmienia i, faktycznie, dźwięk jest lekko obniżony względem neutralnych słuchawek. Bas jest bardzo miękki i przyjemny, jeśli trzeba, jest go naprawdę dużo. Może być zarówno krótki, jak i przeciągać się, stopniowo zanikając. Nie znalazłem utworu, w którym dudnił. Dół w CK3TW jest wręcz wzorowy, pomimo dokanałowej konstrukcji bas nie dominuje, ale jest świetnie słyszalny, w muzyce klubowej wręcz doskonały. Środek też brzmi dobrze, czysto i całkiem szczegółowo, słychać, że scena jest dość wąska, a separacja instrumentów bywa lepsza (choć niekoniecznie w dokanałówkach). Wysokie tony mogłyby być odrobinę głośniejsze, nie zawsze brzmią wystarczająco mocno i wyraźnie. CK3TW zdecydowanie najlepiej brzmią mi w muzyce klubowej, popie i rapie, przyzwoicie sprawdzają się też w rocku, ciepła charakterystyka spodobała się mi zwłaszcza w „Fortunate Son” zespołu Clutch.

Słuchawki całkowicie bezprzewodowe są zazwyczaj drogie, ale jakość brzmienia nie zawsze idzie w parze z ceną. Audio-Technica udowodniło modelem CK3TW, że dobry dźwięk nie musi przesadnie dużo kosztować. W cenie niższej niż AirPodsy dostajemy słuchawki brzmiące znacznie lepiej, oferujące izolację dźwięku z zewnątrz oraz większe możliwości kontroli odtwarzania. Oczywiście, nie łączą się tak łatwo z telefonem czy komputerem, a ich nazwa kojarzy się prędzej z droidami z „Gwiezdnych wojen”, a nie ze sprzętem audio. Czy jest to bardziej istotne od jakości dźwięku, pozostawiam do Waszej oceny.

Paweł Hać

Ten od Maków i światła. Na Twitterze @pawelhac

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 6

granatowe najbardziej estetyczne są, ale mi się wydaje, że białe też są spoko.