Telewizory Xiaomi już w Polsce – Sprawdzamy jak wypadają na tle konkurencji
Telewizory Xiaomi w Polsce będą dostępne już 14 kwietnia. Będzie je można kupić w popularnych sieciach, a nawet u operatorów telefonicznych. Znamy już ich ceny i możliwości. Warto porównać to do konkurencji.
Telewizory Xiaomi w Polsce to 3 modele – 32-calowy HDready Mi LED TV 4A w cenie 899 PLN, oraz modele 4K o oznaczeniu Mi LED TV 4S w wariantach 43 i 55 cali w cenie odpowiednio 1599 i 1999 PLN. Do autoryzowanych sklepów trafią 14 kwietnia. Będzie można je kupić w Mi Store na mi-home.pl, mi-store.pl oraz minimarkt.pl oraz w sieciach sklepów RTV Euro AGD, Media Markt, Media Expert i x-kom.pl. Co interesujące telewizory trafią też do sieci Plus i Orange. Co istotne telewizory wyposażone są w system Android TV 9.0.
32-calowy telewizor Xiaomi za 899 PLN. Czy warto?
Jak atrakcyjne są nowe telewizory na tle konkurencji? Sprawdźmy najpierw model 32-calowy. W teorii najtańszy na rynku telewizor 32-calowy kosztuje 385 PLN, ale nie rekomendowałbym go nikomu. Za 599 PLN kupimy LG32LK510B lub Philipsa 32PHT4203. To nie są urządzenia wybitne, nie posiadają Smart TV ale w tej cenie są solidne, a to już dużo. Za 699 PLN nabędziemy Thomsona 32HE5606 z system Android TV 9.0 i jest to w sumie największy konkurent Xiaomi. W dodatku tańszy o 200 PLN, a przy tych różnicach cenowych to naprawdę sporo. Przy czym TCL (właściciel marki Thomson) nie jest w stanie zaoferować płynnie działającego systemu Android TV nawet w najwyższych seriach, oferując dodatkowe oprogramowanie czyszczące pamięć. Xiaomi nie testowałem, ale zakładam, że wypada przynajmniej nieco lepiej.
Pierwszy sensowny telewizor z atrakcyjnym system Smart TV to LG 32LM6300 w cenie od 1020 PLN, za 1199 PLN nabędziemy Samsunga UE32N5302 co prawa ma już FullHD, ale to telewizor leciwy i los aplikacji Smart TV jest tutaj niepewny. Jeśli zależy nam na telewizorze 32-calowym ze Smart TV to do wyboru zostają w tej chwili już właściwie tylko chińscy producenci TCL i Xiaomi. Tu oferta Xiaomi prezentuje się nieźle. Jeśli jeszcze pojawią się do tego promocje to z pewnością będzie jeden z większych hitów na rynku w tym, porzucanym przez dużych graczy segmencie.
43-calowy telewizor Xiaomi za 1599 PLN. Czy warto?
Pierwszym konkurentem Xiaomi znów jest TCL model 43EP640 wyceniany na 1199 PLN, drugim jest Sharp 40BL2EA za 1299 PLN. Oba urządzenia napędza podobnie jak w przypadku Xiaomi Android TV 9.0. Za 1299 PLN nabędziemy też LG 43UM7100 – telewizor, który nie rozpieszcza nas matrycą IPS RGBW ale ma system WebOS z AirPlay 2, HomeKit, za kilkadziesiąt złotych więcej możemy mieć Samsunga UE43RU7172 z AirPlay 2, Apple TV App i generalnie wygodnym interfejsem i stabilnym (choć nie dynamicznym) działaniem. W cenie 1499 PLN dostępny jest Philips 43PUS6754 z prostą platformą SAPHI ale eleganckim designem i technologią Ambilight. Choć dopiero za 1999 PLN dostępny jest The Performance, w którym mamy realną przewagę.
W tej półce cenowej oferta Xiaomi nie prezentuje się już tak atrakcyjne. Rywali jest znacznie więcej i są oni naprawdę mocni. To półka, gdzie te 200-300 PLN różnicy robi znaczenie. I trudno w tej chwili wskazać powód, dla którego to Xiaomi 4S byłby tu pierwszym wyborem. Trzeba jednak pamiętać, że Xiaomi dopiero wchodzi na rynek i są to startowe ceny – znając realia rynkowe nastąpi tu pewna korekta.
55-calowy telewizor Xiaomi za 1999 PLN. Czy warto?
Oferta konkurencji prezentuje się bardzo podobnie jak w przypadku modeli 43-calowych. Znów TCL jest najtańszy i kosztuje 1666 PLN, a parę złotych więcej kosztuje Sharp 55BL3EA. Za 1699 PLN można nabyć Samsung UE55RU7092. Jednak za 2149 PLN można mieć 55-calowego Samsunga RU7472 z funkcjami dla graczy, za 2299 PLN można mieć Samsunga RU8002 z 120 Hz matrycą, a za 2419 PLN Philipsa The Performance PUS7304.
Xiaomi 4S w wariancie 55-calowym wypada rozsądnie, nieco drożej od podstawowych modeli konkurencji, ale też sam TV prezentuje się nieźle z fajnym pilotem. Sam jeszcze go nie użytkowałem, ale doświadczenia innych pokazują, że Android TV działa tu sprawnie. Jest więc modelem, który będzie ciekawym rozwiązaniem. W dobie jednak przynajmniej kilku modeli z Android TV, telewzior od Xiaomi nie jest w stanie namieszać na rynku.
Telewizory Xiaomi to to, czego brakowało w ofercie
Można powiedzieć, że oferta Xiaomi na naszym rynku jest wreszcie kompletna. O ile mniejsze urządzenia można nabyć na własną rękę z zagranicy, to zakup telewizora nie był możliwy, albo był zupełnie nieopłacalny i pozbawiony sensu (chociażby przez system i tunery). Aktualna oferta to na razie budżetowe modele, ale to właśnie tu Xiaomi Mi TV mają największy potencjał. To wyzwanie przede wszystkim rzuconę w kierunku TCL, Sharpa, Toshiby oraz mniejszych graczy. Szeroka dystrybucja, duża grupa fanów Xiaomi na pewno ułatwi start.
Komentarze: 4
niesłusznie wytykasz tego androida w tcl. U mnie działa normalnie. ciekawe jak będzie szło temu siajomi.
Mi też się wydaje, że póki co TCL jest na dużo wyższym poziomie. Większość modeli wykonana z metalu nie plastiku, i przede wszystkim mają Dolby Vision i micro dimming, co jednak polepsza obraz. Android wszędzie działa podobnie, w końcu za system odpowiada Android nie producent tv. Jak dla mnie, to goły ten Xiaomi się wydaje, bardzo podstawowa wersja, która przy konkurencji jednak niszowo wypada. Zobaczymy co się bedzie działo.
Ile wam zapłacili za promowanie tcla? już nie pierwszy raz tu widzę takie kupne posty na temat tej ch***ej marki.
,,TCL nie jest w stanie zaoferować płynnie działającego systemu Android TV nawet w najwyższych seriach” XD no nie wiem skąd te info, już nie biorę pod uwagę że u mnie działa ok, ale widziałem dużo opinii pozytywnych o systemie. Poza tym użytkownicy X już się skarżą na zawieszenia….