Wyniki finansowe Apple, które poznamy za tydzień dadzą nam ciekawy obraz tego, co się dzieje na świecie
Już 30 kwietnia Apple przedstawi wyniki za pierwszy kwartał 2020 roku. To będą niezwykle istotne dane nie tyle o samej firmie, ale też stanie światowej gospodarki. Dane Apple z kolejnych kwartałów tego roku, będą barometrem tego, jak świat sobie radzi z kryzysem.
To jak radzi sobie Apple z kryzysem, będzie odzwierciedlać w dużym stopniu sytuację zwykłych konsumentów, czy też firm. W wynikach finansowych Apple za pierwszy kwartał, należy spodziewać się dużego tąpnięcia w Chinach i Azji. To właśnie w styczniu i lutym Chiny były praktycznie wyłączone, rynek europejski został dotknięty dopiero w marcu, a amerykański właściwie w kwietniu. Tutaj więc spadki będą zapewne widoczne dopiero w kolejnym kwartale.
Bardzo ciekawe dane będą dotyczyły sprzedaży komputerów Mac i iPadów. Wydaje się, że powinniśmy tam mimo wszystko zaobserwować ponadprzeciętne wzrosty. Związane ze „zbrojeniem się” użytkowników na pracę zdalną zarówno w wydaniu korporacyjnym, jak i indywidualnych konsumentów. Spadki z pewnością zanotuje iPhone. Jednocześnie dalej obserwować będziemy wzrost sprzedaży usług i to być może rekordowy. Siedzimy w domu, więcej kupujemy filmów w VOD, wiele osób sięga po Apple Arcade i pozostałe usługi, plus mikropłatności w grach.
W kolejnym kwartale natomiast będziemy świadkami właśnie spadków związanych z zamknięciem Europy i Stanów Zjednoczonych, ale też skutków wprowadzenia do oferty iPhone SE. Od razu powinniśmy widzieć, czy iPhone SE jest strzałem w dziesiątkę, czy jednak nawet ten znacząco tańszy iPhone nie jest w stanie skusić konsumentów do zakupów, którzy przy widmie utraty dochodów rezygnują ze zmiany telefonu w najbliższych tygodniach. Dla Apple będzie to też oczywiście ważna informacja co z premierą iPhone’a 12. Czy warto go prezentować przy stałym cyklu, czy może lepiej poczekać do korzystniejszej atmosfery na początku przyszłego roku. Ta zmiana daty premiery mogłaby wpłynąć pozytywnie na przyszłą sprzedaż, także za sprawą bezpośredniej rywalizacji z Samsungiem, który to właśnie w lutym/marcu prezentuje swoje flagowce.
Wyniki Apple, ale też działania firmy, będą barometrem dla całego rynku. Apple może okazać się też jedną z tych firm, które najlepiej przetrwają turbulencje za sprawą dywersyfikacji oferty i wzmocnieniu usług. W znacznie gorszej sytuacji mogą być inne firmy technologiczne, nie wspominając o innych branżach, które już teraz są pogrążone w gigantycznym kryzysie. Żyjemy w niezwykle ciekawych czasach.