Dziennik Surface Go 2 — tablet na stolik kawowy do YouTube’a i Solitaire
Zamiast instalować Lightrooma i robić mój benchmark importu i eksportu danych – chyba nikt nie chce widzieć tych wyników – postanowiłem wczoraj sprawdzić, jak ten mały komputer sprawuje się w roli typowego zastosowania iPada, czyli jako tablet do dużego pokoju, z którego każdy może korzystać. Jak zwykle, ma swoje plusy i minusy.
(…) Windows 10 na Surface Go 2 (…) „to lepszy notebook, a gorszy tablet, podczas gdy iPad to lepszy tablet, a gorszy notebook” (…)
Windows 10 w wersji tabletowej (przełącza się to w tym bocznym wysuwanym ekranie z lewej strony pulpitu) nie jest tak dobry, jak iPadOS na iPadzie. Widać tutaj różnicę w koncepcji i sposobie podejścia Microsoftu i Apple, co z kolei wynika ze zbyt wielu historycznych czynników, aby się w to zagłębiać. Nie zmienia to jednak faktu, że Windows 10 na Surface Go 2 lub nawet Surface Pro 7, „to lepszy notebook, a gorszy tablet, podczas gdy iPad to lepszy tablet, a gorszy notebook”, nawet z najnowszym Magic Keyboard. To zdanie powtarzam przy każdej okazji, gdy w moje ręce wpada sprzęt z rodziny Surface i niewiele się w tej kwestii zmieniło w ostatnich latach. Microsoft powoli rozwija ten aspekt swojego systemu operacyjnego, podobnie jak Apple powoli rozwija iPadOS (pamiętacie ile lat musieliśmy czekać na zwykły i podstawowy app Files/Pliki‽). Sam Windows 10 sprawuje się nadzwyczaj dobrze, gdy korzystamy z dotyku do jego sterowania. Oczywiście, iOS/iPadOS ma tutaj przewagę, bo jest stworzony dla dotyku od podstaw, ale kompromis, na jaki Microsoft poszedł, jest dla mnie akceptowalny i rozumiem skąd się niektóre rzeczy biorą. Finalnie, gdy kończymy zabawę i zaczynamy się brać za pracę, z klawiaturą i touchpadem, to Windows 10 wygrywa funkcjonalnością z iPadOS, nawet gdy ten ostatni wyposażono we wspomniany Magic Keyboard. Mówię tutaj o moim sposobie pracy, czyli przeglądarka, edytory tekstu, edytory graficzne i parę innych narzędzie.
Chciałem jednak sprawdzić, jak nowy Surface Go 2 spisuje się w warunkach, gdy leży na ławie i każdy może go podnieść i z niego skorzystać…
(…) podpowiedzi sterowane algorytmem [YouTube’a] zaproponują mi kolejne filmy nt. VALORANT-a, piratów drogowych, budowy kiosków miejskich, największych morskich potworów oraz ostatnich partii Magnusa Carlsena w szachy (…)
Jak się okazuje, fakt że Windows 10 wspiera konta dla wielu użytkowników, to spory bonus w takiej sytuacji. Wystarczy podnieść urządzenie i je wybudzić, a kamera wspierająca technologię Windows Hello rozpozna naszą twarz i zaloguje nas do właściwego konta. To automatycznie oznacza, że jak otworzę YouTube’a w przeglądarce – szukałem dedykowanej aplikacji dla Windows 10, ale jej nie znalazłem – to będę od razu zalogowany do swojego konta, co z kolei oznacza, że podpowiedzi sterowane algorytmem zaproponują mi kolejne filmy nt. VALORANT-a, piratów drogowych, budowy kiosków miejskich, największych morskich potworów oraz ostatnich partii Magnusa Carlsena w szachy. Nie, ja też nie wiem skąd taka tematyka przewija się przez mój timeline, niezależnie co oglądam, ale widocznie algorytm wie coś, czego ja nie wiem.
YouTube w przeglądarce… „działa”, gdy korzystamy z myszki lub trackpada i klawiatury. Daleki mu do ideału, ale przyzwyczailiśmy się do jego designu i dziwnych zachowań, i chyba nikt specjalnie na to nie narzeka. Ewidentnie jednak widać, że nikt w firmie nie korzysta z urządzeń Surface bez doczepionej klawiatury, bo inaczej zorientowaliby się natychmiast, jak źle opracowali swój design pod dotyk. Aż ciekawy jestem jak firma zareagowałaby na to. Powołaliby sztab kryzysowy? Natychmiast wprowadzili ulepszenia, na bieżąco, „w produkcji”, aby jak najszybciej poprawić UX? Spodziewam się, że by to po prostu olali, jak to robią od lat, bo skoro nie ma konkurencji, to kto by się tym przejmował? No nic, skoro nie mam wyboru, to korzystam z niego w takiej formie, w jakiej mogę. Fakt, że jest kilka aplikacji trzecich w Microsoft Store, ale nie testowałem ich jeszcze – ich nazwy brzmią jak tani scam i mnie skutecznie odstraszyły przed instalacją. Z góry też przyznaję, że korzystam z Firefoxa, który sam w sobie nie jest najlepiej zoptymalizowany pod dotyk i wrażenia w nowym Edge miałbym prawdopodobnie lepsze. Oglądać się jednak da, co potwierdza fakt, że widziałem film nieletnich piratów drogowych, którzy spowodowali wypadek i czym prędzej uciekli z miejsca zdarzenia.
Moim drugim celem było zainstalowanie różnych prostych gier, które tak sobie cenię na iPadzie. Ostatnio wieczorami wróciłem do grania w Ticket to Ride i szybko odkryłem, że jest też dostępna w Microsoft Store. Zanim jednak podpiąłem kartę do swojego konta, to znalazłem Microsoft Solitaire Collection, już zainstalowanego, na testowym Surface Go 2. Wieczór zatem skończyłem na graniu w Klondike’a, mojej ulubionej odmianie pasjansa, gdzie oczywiście z talii odkrywam po 3 karty, żeby nie ułatwiać sobie życia. Nostalgia wróciła do czasów Windowsa 3.0 i finalnie dopiero brak panowania nad opadającymi powiekami zmusił mnie do odłożenia Surface Go 2, przewrócenia się na drugi bok i zaśnięcia.
Challenge completed!
Podejrzewam, że dla zdecydowanej większości osób, które korzystają z tabletu do przeróżnej konsumpcji treści, iPad nadal pozostanie lepszym wyborem, bo iPadOS jest po prostu prostszy, bardziej responsywny i ma lepszy ekran. Surface Go 2 jednak potrafi więcej, gdy potrzebujemy coś więcej na nim zrobić, szczególnie po podłączeniu Signature Go Type Cover, z wbudowanym touchpadem. Dotyczy to w szczególności jakiejkolwiek pracy w narzędziach typu Microsoft Office czy nawet Google Docs. Ten ostatni jest szczególnie piękną katastrofą pod iOS-em.
No nic… wracam do układania pasjansa, ponieważ niesamowicie ważne jest, abym dobrze przetestował, jak ta gra się zachowuje na Surface Go 2. Oczywiście dla Was.
Tradycyjnie zapraszam do zadawania pytań, jeśli takowe macie.