Wyniki finansowe Apple za Q2 2020 (FY Q3 2020) – praca zdalna pomogła Apple
W czasach, gdy zamknięto niemal wszystkie sklepy stacjonarne. Przy wielu obostrzeniach na całym świecie z powodu globalnej pandemii, Apple notuje rewelacyjny drugi kwartał roku. Przychody firmy wzrosły do 59,6 mld dolarów, to wzrost o 11%. Wyniki te związane są z kilkoma niespodziankami.
Przychody Apple wzrosły o 11% w trzecim fiskalnym kwartale 2020 roku względem analogicznego okresu w roku ubiegłym. W przeliczeniu na jedną akcje to wzrost na poziomie 18%. Rekordowe wyniki, jeśli chodzi o okres od kwietnia do czerwca, budzą uznanie biorąc pod uwagę sytuacje, w jakiej udało się je uzyskać. Choć wydaje się, że nawet Apple jest tym częściowo zaskoczone.
Rekord ten powiódł się mimo tego, że przychody ze sprzedaży iPhone’a nie są już tak duże. Owszem, sprzedaż smartfonów Apple poprawiła się względem ubiegłego roku. W przeszłości firma notowała jednak jeszcze lepsze wyniki iPhone’a. W minionym kwartale przychody ze sprzedaży iPhone’a sięgnęły 26,4 mld dolarów, wobec 25,9 mld dolarów w analogicznym okresie w roku ubiegłym i 29,4 mld dolarów w roku 2018. Dobry wynik iPhone’a to głównie zasługa premiery iPhone’a SE drugiej generacji. Ten smartfon jest hitem sprzedaży, co potwierdzili przedstawiciele Apple w rozmowie z analitykami i inwestorami po ogłoszeniu wyników finansowych.
#Zostańwdomu sprzyjało zakupowi iPadów i komputerów Mac
Fantastyczne wyniki sprzedaży zanotowały dwie kategorie – Mac oraz iPad. Sprzedaż komputerów Apple wzrosła o 21,6% rok do roku – do niecałych 7,1 mld dolarów, a iPadów o 31% do 6,582 mld dolarów. To wyniki podyktowane zmianą naszego stylu życia, a właściwie pracy i nauki. Praca zdalna i pobyt w domu spowodował, że wiele osób zdecydowało się na zakup komputera lub iPada. To wyniki porównywalne do tych z okresów świątecznych. W dodatku większość kupujących po raz pierwszy w życiu decydowała się na zakup iPada lub komputera Mac. Apple powiększa więc swoją bazę użytkowników, co będzie wpływać dalej na wzrost wpływów z usług.
Same usługi i urządzenia noszone również mogą pochwalić się dwucyfrowymi wzrostami. Przychody Apple za usługi są już dwukrotnie wyższe niż w 2016 roku. Firma założyła sobie to za cel i udało się go osiągnąć z półrocznym wyprzedzeniem. Apple zanotowało też wzrosty na każdym z rynków.
Split akcji Apple i wciąż niepewna przyszłość
Niższa procentowo marża Apple niż w przeszłości (tylko, albo aż 38%) jest swoistym dowodem na to, że firma w pewnym momencie przesadziła z wyceną swoich produktów. Obecne portfolio jest znacznie bardziej różnorodne niż jeszcze 2-3 lata temu. Tańsze modele iPhone’ów są ważnym elementem w ofercie, podobnie zapewne jak podstawowy iPad, czy pozostawiony w sprzedaży Apple Watch Series 3.
Spółka zdecydowała się też na podział swoich akcji na koniec przyszłego miesiąca w stosunku 1 do 4. Oznacza to, że każdy kto posiada obecnie jedną akcje Apple otrzyma 4. Ostatni raz split akcji Apple nastąpił w 2014 roku. To doskonały ruch na dalsze wzrosty wyceny rynkowej Apple. Niższa jednostkowa cena akcji powinna upłynnić obroty giełdowe. Wycena pojedynczej akcji właśnie sięgnęła ponad 400 dolarów.
Apple podobnie jak inne przedsiębiorstwa wciąż nie jest pewne tego co przyniosą kolejne miesiące. Nikt z nas nie jest w stanie przewidzieć jak będzie wyglądała jesień. To COVID-19 będzie głównym czynnikiem wpływającym na sprzedaż produktów w kolejnych miesiącach, a nie same nowości Apple. Czego najlepszym przykładem jest fakt, że iPhone’y w tym roku zadebiutują nieco później. O ogólną kondycje Apple martwić się raczej nie trzeba, wiele większych i mniejszych firm chciałoby być na takiej pozycji. Wyraźnie też widać, że choć iPhone wciąż gra pierwsze skrzypce to dywersyfikacja oferty jest zauważalna. Nowości, w tym komputery z własnymi procesorami powinny w tym jeszcze pomóc.