NVIDIA kupuje ARM za 40 miliardów USD
NVIDIA ogłosiła, że doszła do porozumienia z SoftBank i kupi od niego ARM za kwotę 40 mld USD. Umowa przewiduje zapłatę w formie pieniężnej oraz za pomocą akcji. Transakcja będzie wymagała akceptacji przez zainteresowane urzędy.
NVIDIA nie zmieni zasad funkcjonowania programu licencyjnego ARM, więc nic się nie zmieni dla dotychczasowych klientów. Firma dodatkowo ma rozszerzyć ośrodek badań i rozwoju w Cambridge, UK, a centrala ARM nie zmieni adresu.
Bardziej interesujące jest to, czy i jak wpłynie to na Apple, który podczas WWDC 2020 ogłosił, że przechodzi na „Apple Silicon”, czyli własne SoC1 oparte o instrukcje ARM. Nie powinno być z tego tytułu żadnych dramatów – Apple nie licencjonuje projektów procesorów od ARM, ale wykorzystuje ich architekturę do projektowania własnych konstrukcji. Zobaczymy czy i jaki wpływ ten zakup będzie miał na przyszłe plany Apple, ale nie powinno to zmienić ich planów na najbliższą przyszłość. Ciekawostką jest też to, że słowo „ARM” w zasadzie nie występuje w ich materiałach marketingowych i to słowo zostało wypowiedziane przez Craiga Federighi raz podczas sesji wywiadów po WWDC – nie pamiętam teraz u kogo dokładnie, więc nie podam źródła. Tak czy siak, Apple prawdopodobnie będzie się z czasem dystansowało od ARM, bo gdyby byli od nich zależni, to sami by ich kupili.
Ciężko też zapomnieć o nieprzyjemnych stosunkach panujących między Apple a NVIDIA. Niektórzy twierdzą, że ich stosunki pogorszyły się po tym, jak wada w GeForce’ach 8600M, montowanych w MacBookach Pro, powodowała, że z czasem te układy przestawały działać. NVIDIA ponoć bagatelizowała problem. Skończyło się na tym, że Apple musiało wydłużyć gwarancję o 3 lata na wybrane modele i wymienić wadliwe egzemplarze komputerów. To wszystko (oraz pewnie znacznie więcej, o czym nie wiemy) przełożyło się na brak akceptacji nowych driverów od NVIDIA dla macOS Mojave i dlatego dzisiaj tylko wybrane i stare GPU od tej firmy wspierane są przez system operacyjny. Szkoda, bo tracimy na tym przede wszystkim my, szczególnie w czasach, kiedy korzystanie z eGPU ma sens.