Wywiad z projektantem AirPods Max
Na łamach Casa Brutus opublikowany został wywiad z osobami odpowiedzialnymi za design AirPods Max – Evansem Hankey’em, Eugene Whangiem i Bobem Borchersem – który zdradzają kilka ciekawych detali na temat tego, jak one powstały.
Jak wiecie, zamówiłem sobie parę AirPods Max, ponieważ potrzebuję pary bezprzewodowych słuchawek w domu, które będą łączyły się automatycznie z większą ilością sprzętów niż dwa, w tym szczególnie z Apple TV. Nie zmienia to jednak faktu, że kilka decyzji tych trzech panów uważam za kuriozalne, więc przygotujcie się na dozę sarkazmu. Przejdźmy jednak do wybranych fragmentów samego wywiadu…
Dwie puszki oraz mocna i elastyczna opaska, która je łączy. To był nasz cel i od tego miejsca zaczęliśmy rozważać ostateczny kształt i materiał.
To w zasadzie definiuje każde słuchawki tego typu na rynku, a więc potraktuję to jako typowy bełkot marketingowy.
Obecnie większość słuchawek ma duże, nieporęczne etui, ale dużo podróżujemy, więc wiemy, jak ważne jest, aby zmieścić się w torbie (…) Nasze etui ma konstrukcję, w której jeden arkusz [materiału] jest wycinany i mocowany w kilku miejscach, dzięki czemu staje się trójwymiarowy. Gdy nausznik jest obracany i wkładany tutaj, pałąk jest odsłonięty. (…) oceniamy, że nie jest konieczne jego zakrywanie, ponieważ jest on (…) wzmocniony, a dzięki odsłoniętej opasce można łatwo chwycić [słuchawki] ręką i wyjąć z torby. (…) zastosowano inne praktyczne funkcje, jak magnes ukryty w obudowie, dzięki któremu AirPods Max przełączają się w tryb głębokiego uśpienia.
Etui podróżne jest niezwykle istotne dla osób, które podróżują, a jego najważniejszą funkcją jest ochrona sprzętu. Wymiary etui to temat również istotny, ale drugorzędny. Whang ma rację, że rozmiar etui często wymaga sporej ilości wolnego miejsca w torbie, ale słuchawki konkurencji też składają się, więc o ile często zajmują więcej miejsca pod względem objętości, to wymagają mniejszej powierzchni. Etui Apple’a niestety nie spełnia podstwowych założeń – nie chroni odpowiednio puszek, przez te dziwne wycięcia, które niewiadomo czemu mają służyć i przez które aluminium nadal może się w prostu sposób porysować. Dodatkowo, o ile pałąk jest zapewne super wytrzymały, to siateczka na takową nie wygląda i miałbym obawy przed podróżowaniem z nimi, bez lepszego etui. Na szczęście nie wątpię, że zaraz pojawi się mnóstwo alternatyw na rynku, ale kompletnie nie rozumiem decyzji Apple w zakresie dołączanego etui i szkoda, że trzeba będzie dodatkowo płacić za kupno takowego od firmy trzeciej.
Swoich AirPods Max spodziewam się dopiero 5 stycznia 2021 roku, więc więcej osobistych wrażeń na temat tego produktu spodziewajcie się wtedy, ale podejrzewam, że absolutnie wyśmieję pokrowiec…