Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Harman Kardon Citation Oasis

Harman Kardon Citation Oasis

0
Dodane: 3 lata temu

Moim budzikiem od wielu lat jest telefon, który skutecznie zastąpił wiele urządzeń, z których korzystałem. Choć Citation Oasis nie pełni tylko tej funkcji, to Harman Kardon przekonał mnie nim, że budzik w bardzo unowocześnionej może mi się przydać.


Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 12/2020


Wstęp jest trochę na wyrost, bo Oasis ma się do budzenia tak, jak smartfon do dzwonienia – to jedna z głównych funkcji, ale oprócz nich mamy też mnóstwo innych, równie ważnych. Nowy głośnik Harman Kardon należy do rodziny urządzeń multiroom Citation i jest jednym z najmniejszych produktów tej linii. Ma niewielkie wymiary, pozwalające zmieścić go na większości szafek nocnych: około 22 cm długości, 15 cm szerokości i wysokość równą 7 cm. Wzornictwo jest bardzo neutralne – zarówno szary, jak i czarny wariant kolorystyczny pozbawiony jest wyraźnych elementów ozdobnych. Boki pokrywa tkanina Kvadrat, niewpływająca na właściwości akustyczne przykrytych nią głośników. Z przodu znalazł się prosty wyświetlacz monochromatyczny, który oprócz godziny i daty pokazuje też źródło dźwięku, status połączenia z Wi-Fi, siłę sygnału DAB+, informację o ustawionym alarmie oraz stan ładowania bezprzewodowego. Wyświetlacz ma cztery stopnie podświetlenia, a dodatkowo może wyłączać się w określonych godzinach – rekompensuje to brak automatycznej regulacji jasności. Nad nim, za tkaniną, umieszczono też cztery diody, aktywujące się podczas działania Asystenta Google.

Z tyłu oprócz gniazda zasilania znalazł się również port USB do ładowania peryferiów, wejście minijack, gniazdo micro USB (wyłącznie do celów serwisowych), gniazdo anteny oraz trzy przełączniki do regulacji jasności, wyłączenia mikrofonu oraz uruchomienia trybu nocnego, który na noc wyłączy Wi-Fi. Górny panel ma na środku pole do ładowania Qi, a przy przedniej krawędzi umieszczono na nim rząd przycisków dotykowych (pozwalających przypisać do czterech stacji radiowych, regulować głośność, wyłączyć alarm i nawigować po źródłach dźwięku) oraz fizyczny przycisk drzemki, mogący też wstrzymywać i wznawiać odtwarzanie. Wystaje z obudowy, więc łatwo w niego trafić, nawet na oślep. Harman Kardon potraktowało budzenie jako priorytetową funkcję i zabezpieczyło urządzenie przed brakiem zasilania. Na spodzie mamy gniazdo baterii pastylkowej, która pozwoli na działanie alarmu nawet, gdy w sieci zabraknie prądu.

Zamiast tworzyć własną aplikację do konfiguracji Oasis, Harman Kardon postanowiło polegać w całości na Google. Głośnik jest kompatybilny z Google Home i jego pełna konfiguracja przebiega właśnie przez tę aplikację. Dodanie głośnika do domu jest proste, równie łatwo skonfigurować działanie trybu nocnego czy zmienić sieć Wi-Fi (obsługiwana jest zarówno częstotliwość 2,4 GHz, jak i 5 GHz). Nie ma jednak możliwości zmiany korekcji dźwięku i o ile w przypadku odtwarzania ze smartfona czy komputera to nie problem, to już podczas słuchania radia nie mamy niestety żadnego wpływu na brzmienie. Oasis wyposażony jest w tuner DAB+, dający dostęp do stacji radiowych w wysokiej jakości dźwięku. Obecnie w Polsce dostępnych jest nieco ponad 20 stacji, ponadto ich zasięg jest ograniczony. Szkoda, że obok tunera DAB+ nie pojawił się popularniejszy FM, oferujący znacznie więcej rozgłośni. Oprócz radia Oasis obsługuje odtwarzanie bezprzewodowe przez Chromecast, AirPlay oraz Bluetooth – tu nie ma już ograniczeń i użytkownik każdego smartfona znajdzie odpowiadający mu standard.

Na szafce nocnej mam właściwie tylko ładowarki do smartfona i zegarka, Oasis zastąpił mi tę pierwszą, oferując ładowanie w standardzie Qi. Dodatkowe gniazdo USB-A z tyłu pozwala podłączyć przewodowo kolejne urządzenie i, choć moc wyjściowa to jedynie 5 W, powinna wystarczyć do naładowania każdego telefonu przez noc. Świetnym elementem, którego zdecydowanie brakuje mi w wielu ładowarkach, jest wyświetlanie na ekranie informacji o tym, czy urządzenie ładuje się bezprzewodowo. Ikona wyświetla się po położeniu smartfona na górnym panelu i znika w momencie, gdy bateria przestaje się ładować.

Pomimo tego, że Oasis jest niewielkim urządzeniem, jego brzmienie nie rozczarowuje. Zastosowano w nim dwa pełnozakresowe głośniki o średnicy 45 mm każdy, moc wyjściowa urządzenia to 12 W RMS. Słuchanie na nie więcej niż 75% głośności maksymalnej jest bardzo przyjemne, powyżej tej wartości pojawiają się już coraz wyraźniejsze zniekształcenia brzmienia. Przestrzeń nie jest zbyt duża, co wynika bezpośrednio z konstrukcji głośnika, całkiem niezła jest za to separacja dźwięków (ale ponownie, rewelacji nie ma). W brzmieniu dominuje środek, co jest bardzo pożądanym efektem w sprzęcie przeznaczonym do odsłuchu radia. Najbardziej słyszalne są wokale, przyjemnie brzmią też instrumenty pokroju gitar elektrycznych (choć zdarza się, że brakuje im szczegółowości). Góra jest pod kontrolą, choć przy większej głośności kłuje w uszy. Niskie tony są, ale niezbyt mocne. Dobrze uzupełniają brzmienie, w utworach, w których wysuwają się na pierwszy plan (jak choćby w „Bad guy” Billie Eilish) słychać je zbyt krótko, brakuje im głębi. Na pochwałę zasługuje natomiast równa charakterystyka brzmienia, nie zauważyłem, by którekolwiek częstotliwości były wyraźnie cichsze bądź niesłyszalne.

Harman Kardon postanowił wydobyć z niepamięci urządzenie zwane kiedyś radiobudzikiem. Zaprojektował je tak, by pasowało do współczesności, nadał mu ponownie sens. Głośnik Oasis bardzo dobrze łączy w sobie cechy kilku sprzętów, choć nie każdy będzie w stanie skorzystać ze wszystkich funkcji. Jest idealny dla osób mieszkających w miastach (ze względu na DAB+), korzystających ze Smart Home od Google. Pozostali wciąż będą mieli wygodne ładowanie smartfona i odtwarzacz kompatybilny z AirPlay i Chromecastem, który na dodatek naprawdę dobrze brzmi.

Paweł Hać

Ten od Maków i światła. Na Twitterze @pawelhac

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .