Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Airofit – trenujemy nasz oddech

Airofit – trenujemy nasz oddech

0
Dodane: 3 lata temu

Co stanie się z połączenia muzyka, a w zasadzie wokalisty, z ekonomistą? Od razu odpowiem – Airofit, świetny przyrząd do treningu oddechowego. Ale po kolei.

Ta historia jest bardzo ciekawa. Kilka lat temu Christian Poulsen, z wykształcenia muzyk, wokalista klasycznie wykształcony, spotkał się ze znajomym, który pokazał mu instrument, nie muzyczny, tylko… medyczny, pomagający astmatykom w leczeniu. W trakcie rozmowy podsunął mu pomysł, aby wykorzystać to urządzenie wśród wokalistów do treningu wokalnego. Tak też się stało. Panowie, jako związani z Uniwersytetem w Kopenhadze, z powodzeniem zaczęli stosować je podczas zajęć. Jakiś czas później jeden z synów Christiana trenujący pływanie zakwalifikował się do zawodów. Wśród pływaków wiadomo ­– oddech jest ważny. Christian zaczął zgłębiać temat, jednocześnie poddając syna treningowi podobnemu do tego, jaki wcześniej robili z wokalistami. Przyniosło to bardzo dobre efekty i sukcesy w zawodach. Te wszystkie wydarzenia zmotywowały Christiana Poulsena do założenia start-upu i rozpoczęcia projektowania nowego urządzenia.

Urządzenie, które mieli, było za duże. Mało intuicyjne. Cóż, medyczne. Dlatego zaczęli zastanawiać się nad zaprojektowaniem czegoś zdecydowanie mniejszego, wygodniejszego. Takiego, które można zawsze mieć ze sobą. Tak w skrócie zrodził się pomysł na Airofit.

Airofit to gumowy ustnik, trochę podobny do tego, jaki mamy w akwalungach nurkowych. Mamy po dwóch stronach dysze – jedna do wdychania powietrza, druga do wydychania. Są tam pokrętła zmieniające prześwit, dzięki którym możemy właśnie dostosowywać nasz oddech. Całość wyposażona jest w specjalne czujniki, które przez Bluetooth łączą się z naszym telefonem z zainstalowaną aplikacją.

Właśnie aplikacja to clou całej koncepcji. To ona odpowiada za to, jak i co będziemy trenować. Na samym początku zaczynamy od określenia, do czego będziemy wykorzystywać nasz Airofit. Czy naszym celem jest relaksacja, podniesienie jakości życia, terapia tudzież rehabilitacja czy też podnoszenie wydolności w sporcie lub naszych możliwości w muzyce. Jak widać, zastosowań jest mnóstwo.

Jeśli chodzi o kwestie medyczne, to Airofit przede wszystkim polecany jest w profilaktyce i rehabilitacji związanej z astmą i przewlekłą obturacyjną chorobą płuc (COPD). Jestem astmatykiem, ale całe szczęście u mnie podłoże jest alergiczne, dzięki czemu, odpukać, mam lekką postać, dlatego ostatecznie wybrałem treningi pod kątem poprawy wydolności, np. na rowerze.

Airofit używam od około miesiąca. Ważne, aby podczas sesji skupiać się na treningu oddechowym, a nie robić go „przy okazji” czegoś innego. Trening oddechowy jest jak każdy inny – wymaga skupienia. Aplikacja nas prowadzi i precyzyjnie pokazuje, co w danym momencie musimy wykonać – ile czasu ma trwać wdech, a ile wydech, na jak długo wstrzymać oddech. Istotne, by treningi odbywać w spokoju, najlepiej będąc wypoczętym, nie po wysiłku. Właśnie te treningi mają nam pomóc później podczas innych aktywności, gdy oddech jest ważny. Airofit uczy nas oddychać i dzięki temu podnosi naszą wydolność. Nie ma co liczyć na błyskawiczne efekty, ale sukcesywna praca z czasem je przyniesie. Dzięki Airofit zaobserwowałem u siebie ciekawy efekt: w ciągu miesiąca wzrosła mi pojemność płuc. Ale spokojnie, po prostu zacząłem inaczej oddychać, skupiam się właśnie bardziej na treningu, niż było to na samym początku i pilnuję, aby być bardziej wypoczętym i mniej spiętym.

Airofit to świetny sprzęt. Polecam go zarówno osobom trenującym mniej lub bardziej poważnie jakiś sport, jak i jako urządzenie umożliwiające nam relaksację. Osoby mające problemy oddechowe powinny bardzo poważnie rozważyć jego zakup. Posiadacze Apple Watch i Fitbit znają ze swoich nadgarstków treningi oddechowe, ale są one bardzo proste, „casualowe”. Jeśli chcemy osiągać lepsze efekty, to Airofit nam w tym pomoże zdecydowanie lepiej. Airofit można kupić bezpośrednio ze strony producenta za 319 EUR.

Dominik Łada

MacUser od 2001 roku, rowery, fotografia i dobra kuchnia. Redaktor naczelny iMagazine - @dominiklada

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .