28 marzeń
Projekt 28 marzeń to wyjątkowa inicjatywa. Czegoś takiego do tej pory nie było w Polsce. Nigdy wcześniej tak liczna grupa osób z niepełnosprawnościami oraz ich wychowawców nie wyruszała po Koronę Gór Polski, czyli po 28 szczytów we wszystkich górskich pasmach w naszym kraju. Rozmawiamy z Grzegorzem Mikułą, menadżerem Justyny Kowalczyk, który pomógł w realizacji marzeń.
Ten artykuł pochodzi z wydania specjalnego iMag Bike&Mountain 2/2021
Dominik Łada – 28 marzeń do dość ambitny projekt.
Grzegorz Mikuła – Pracując jako menadżer mistrzyni olimpijskiej, Justyny Kowalczyk-Tekieli, poprzeczka zazwyczaj wisi wysoko. Nie inaczej było w przypadku projektu „28 marzeń – niepełnosprawni w drodze na szczyt”. Nigdy wcześniej tak liczna grupa osób z niepełnosprawnościami oraz ich wychowawców nie wyruszała po Koronę Gór Polski, czyli po 28 szczytów we wszystkich górskich pasmach w naszym kraju. Nasza drużyna liczyła szesnastu bohaterów! Daliśmy sobie na skompletowanie Korony rok. To były cztery wyprawy, każda trwająca ponad tydzień i każda inna. Było zderzenie z niecodziennym wysiłkiem, bo zdarzyło się zdobywać i dwa szczyty jednego dnia, był śnieg na szczycie Śnieżki, było wspinanie się w uprzężach, gdy szliśmy na Rysy doskonale zabezpieczani przez przyjaciół z TOPR i GOPR. Dostarczenie specjalistycznego sprzętu, opracowanie logistyki, wybór miejsc noclegowych, zapewnienie bezpieczeństwa na wyprawach, zaplanowanie, w jaki sposób chcemy o tym wszystkim opowiadać w mediach – wymagało zaangażowania wielu osób i firm. Na szczęście okazało się, że ludzi dobrej woli jest każdego dnia więcej wokół nas i to było niesamowite doświadczenie w tym projekcie.
DŁ – Od czego to wszystko się zaczęło?
GM – To już anegdotyczna historia, ale wszystko zaczęło się od maila z tajemniczego adresu romcio26@… Roman Jankowski, pomysłodawca wypraw, a na co dzień wychowawca w ośrodku i szkole dla niepełnosprawnych dzieci i młodzieży w Działdowie, napisał do nas z prośbą o wsparcie finansowe lub jakiś gadżet Justyny Kowalczyk na licytację. Mail, jakich wiele wpada do skrzynki, gdy pracuje się z gwiazdą sportu, choć nie w każdym jest od razu numer konta do wpłat. Szczerze mówiąc, za co dzisiaj musimy przeprosić Romana, pojawiła się w naszej głowie myśl, że ktoś nas chce naciągnąć na kasę. Zadzwoniliśmy do ośrodka w Działdowie, ale okazało się, że historia jest prawdziwa. Roman pracuje, marzy o Koronie Gór Polski, zbiera pieniądze… Zaczęliśmy dopytywać Romana, o jakiej kwocie myśli, jaki ma być budżet projektu. I wtedy okazało się, że po pierwsze potrzeba na projekt ponad 120 000 zł, a po drugie… jesteśmy jedynymi osobami, które odpowiedziały na jego wiadomość, a maili rozesłał ponad setkę. To była spontaniczna decyzja – spróbujmy zrobić to razem, aby marzenia młodzieży i wychowawców z Działdowa nie trafiły do kosza. I zaczęła toczyć się lawina zdarzeń. Jarek Daniel z Salewy po 5 minutach rozmowy powiedział, że idą z nami. Dzięki niemu otwarły się drzwi do TOPR i GOPR. Zaufali nam starzy, dobrzy znajomi z Santander Consumer Banku i Fundacji Lotto. Capital Park zaraził pomysłem Crido. Sławek Rykowski przetarł szlak do programu „Pełnosprawni” w TVP Sport i zaprezentował projekt kapitule przyznającej statuetki Czempiona na Gali Mistrzów Sportu Przeglądu Sportowego. Momentami musieliśmy się mocno szczypać, aby uwierzyć, że to wszystko dzieje się naprawdę.
DŁ – Kim są uczestnicy?
GM – To opiekunowie i młodzież z Ośrodka Rehabilitacyjno- Edukacyjno-Wychowawczego w Działdowie oraz z Niepublicznej Szkoły Przysposabiającej do Pracy w Działdowie. Fantastyczne osoby. Stworzyli drużynę, w której każdy czuł się doskonale. I nie mówię tylko o stałych uczestnikach wypraw, ale przede wszystkim o Ambasadorach, fotografach, ekipie filmowej, kierowcach. Mieli serca na dłoni dla wszystkich, którzy pojawiali się na wyprawach. Gdy więc we wrześniu 2019 roku spotkaliśmy się w Zakopanem na finałowej gali, czuliśmy się jak jedna, wielka rodzina.
DŁ – Projekt bardzo fajnie się rozpropagował, macie świetnych ambasadorów.
GM – Postanowiliśmy na początku projektu, że chcemy zaprosić do udziału w wyprawach 28 Ambasadorów – każdego na inny szczyt. Znów ambitnie! I że będą to zarówno osoby z pierwszych stron gazet, jak i takie nikomu powszechnie nieznane, bo wszyscy jesteśmy równi. I to okazało się strzałem w dziesiątkę. Na szlaku pojawiła się Justyna Kowalczyk-Tekieli i jej mąż Kacper Tekieli, wybitni himalaiści Kinga Baranowska i Krzysztof Wielicki, ale także niewidzący wspinacz i podróżnik Jerzy Płonka, aktor Piotr Zelt czy też Paweł Toński i Monika Lewandowska z Crido. Spotkanie z Ambasadorami było dla uczestników wypraw wielkim przeżyciem, ale myślę, że także dla Ambasadorów były to niezapomniane chwile, taka emocjonalna sytuacja „win-win”.
DŁ – Jakie macie dalsze plany?
GM – W założeniu wyprawa po Koronę Gór Polski miała nie mieć ciągu dalszego. Jednak zbudowane przez rok relacje, więź między uczestnikami, Ambasadorami, naszymi partnerami a przede wszystkim świadomość jak bardzo takie projekty pomagają osobom niepełnosprawnych stawać się integralną częścią społeczeństwa, jak bardzo otwierają te osoby na społeczeństwo i przygotowują do dorosłego życia, sprawiła, że będzie ciąg dalszy. We wrześniu tego roku rusza projekt „28 marzeń – niepełnosprawni w drodze na Hel”. Tym razem chcemy pokonać na rowerach szlak ze Świnoujścia do Krynicy Morskiej i zdobyć po drodze wszystkie latarnie morskie. Znów dajemy sobie rok na realizację celu. W detalach mamy rozpisane trzy wyprawy. Drużyna z Działdowa liczy tym razem 22 osoby. Do tego 17 Ambasadorów. Udział potwierdził m.in. zawodowy kolarz Tomasz Marczyński, dziennikarz i podróżnik Jakub Porada, pisarz dla dzieci Grzegorz Kasdepke, komentator Eurosportu Adam Probosz. Poprzeczka znów wisi wysoko, bo chcemy zabrać na wyprawy młodzież z o wiele wyższym stopniem niepełnosprawności – część pojedzie sama, na tandemach, a część w specjalnych przyczepkach. Przed nami ponad 500 kilometrów wielkiej przygody.