Master Series – Sony Z9J, czyli japońskie 8K
Sony do 60 lat produkuje telewizory. W tej długiej historii nie brakuje kultowych modeli, technologicznych przełomów. Rok 2020 i 2021 to chyba kolejny punkt zwrotny w historii firmy, Sony znów produkuje genialne telewizory, w tym takie modele jak XH90 i X94J, które są ekranami dla wszystkich. Tym razem jednak o modelu z innej półki, prawdziwej perełce w świecie telewizorów – o Sony Z9J, czyli 75-calowym geniuszu japońskiej inżynierii.
Sony Z9J to już trzecia odsłona telewizorów 8K od japońskiego producenta. To także jedyny producent, obok koreańskiego rywala również na literę S, który poważnie traktuję kategorię telewizorów 8K. Sony oferując ekran Z9J dobitnie pokazuje, że 8K ma rację bytu, gdy mówimy o absolutnie topowym ekranie, wyżyłowanym do granic możliwości. To właśnie wtedy 8K, przy takich przekątnych jak 75 czy 85 cali, jest oczywiste. To widać w przypadku Z9J na każdym kroku. I pozwala się cieszyć tym ekranem na każdym kroku. Top, absolutny top, czołówka telewizorów, które dotychczas pojawiły się na rynku.
Z9J nie jest produktem masowym, to rozwiązanie dla najbardziej świadomych użytkowników. To telewizor dla tych, którzy wymagają najwższej jakości pod każdym względem i chcą mieć produkt premium i właśnie taki jest Z9J. Ale zacznijmy od początku.
Ten flagowy telewizor Sony jest niezwykle solidny. Oznacza to, że do powieszenia będziecie potrzebować towarzystwa albo odpowiedniej ekipy montażowej. Masywność podkreśla też trochę ten profesjonalizm jak to w sprzętach audio „im cięższy wzmacniacz tym lepiej”, tak i tu ta duża waga, solidna rama (boczna), eleganckie wykończenie robią wrażenie profesjonalizmu. Jednocześnie wciąż mowa o japońskiej minimaliźmie we wzornictwie. Minimaliźmie, który zarazem musi dać miejsce na wszystkie istotę technologiczne rozwiązania. Plusem ekranu jest zamaskowanie wszystkich złącz z tyłu jeśli tylko telewizor ma być wolno stojący.
Jeden z ciekawszych „bajerów” tego telewizora to głośnikowe wejście audio. Mamy tu piękne pozłacane wtyki, rodem z high-endowych urządzeń hi-fi. Możemy tam podpiąć przewody z naszego amplitunera kina domowego odpowiadające za głośnik centralny. Pomysł fantastyczny, ponieważ lokowanie głośnika centralnego tuż pod telewizorem często bywa kłopotliwe i pozbywamy się przynajmniej jednego klocka. A sam telewizor ma czym grać.
Kolejnym dowodem na produkt z najwyższej półki jest pilot. Pilot we flagowych telewizorach Sony to z jednej strony klasyka, a z drugiej majstersztyk. Kontroler dowodzi, że Japończycy najlepiej czują się z tymi tradycyjnymi przyciskami i to się raczej nie zmieni. Wszelkie próby stworzenia minimalistycznego pilota przez firmy z kraju Kwitnącej Wiśni okazały się porażką. Za to ta klasyka będzie cieszyć zarówno współczesnych gadżeciarzy, jak i przede wszystkim tych przyzwyczajonych do technikaliów. Pilot pozwala szybko wejść w konkretne ustawienia, dostać się do konkretnego złącza, wybranych aplikacji. To co cieszy najbardziej to solidność i podświetlanie. Podświetlanie działające na żyroskop. Podnosimy pilot wieczorem i on się świeci. Przy 3 przyciskach na Apple TV Siri Remote nie jest to potrzebne, tutaj jest wskazane i działa.
Po uruchomieniu naszym oczom jawi się konfigurator Google TV. Na razie to jedyne telewizory na rynku z system Google’a. Jego atutem i przewagą nad Android TV jest opcja wyboru dwóch ścieżek – kompleksowego Google TV lub też okrojonej wersji dla osób, które nie chcą logować się do usług Google. Jednocześnie także i przy tej konfiguracji może działać Netflix, Apple TV, AirPlay czy nawet HomeKit. Korzystając z kompletnego Google TV mamy interfejs, który w Polsce nie jest jeszcze (albo nigdy nie będzie) w pełni wykorzystany – możemy korzystać z asystenta Google, a telewizor jest też zintegrowany z Google Home. Całość działa bardzo szybko sprawnie i ten interfejs ze wszystkich wersji Google’owych systemów jest najbardziej przyjemny.
Crème de la crème, tego telewizora to oczywiście jakość obrazu. Mamy tu do czynienia z zaawansowanym wielostrefowym podświetlaniem (nie opartym o mini-LED) oraz świetną 120 Hz matrycą VA o rozdzielczości 8K. Za przetwarzanie obrazu odpowiada procesor Sony XR. Jest tu również powłoka antyrefleksyjna i poprawiająca kąty widzenia. W praktyce zdecydowanie jest to telewizor, który z powodzeniem może działać w jasnym salonie i siedząc nawet na olbrzymiej kanapie po bokach jesteśmy w stanie cieszyć się szczegółami obrazu. Z9J jest jednym z najlepszych ekranów do oglądania różnorodnych treści, ale swoje możliwości przede wszystkim pokazuje w filmach akcji i serialach dramatycznych w 4K. Warto uruchomić filmy na UHD Blu-ray lub z dedykowanego serwisu Bravia Core by tą jakością się zachwycić. W przeciwieństwie do konkurencji Sony Z9J wspiera Dolby Atmos, co w połączeniu z Apple TV 4K (2021) daje niesamowite efekty HDR. Ted Lasso, Morning Show, a wreszcie Fundacja wyglądają zjawiskowo. Na dniach planuje seans z Władcą Pierścienia z płyty UHD Blu-ray i myśle, że to będzie prawdziwa uczta. Także transmisje sportowe z Canal+ 4K prezentują się na nim naprawdę dobrze.
Z9J oferuje rewelacyjne odwzorowanie kolorów, odwzorowanie ruchu, ponad przeciętny kontrast i czerń. Efekty na seansach są świetne. Jednocześnie trzeba poświęcić czas na dopasowanie ustawień lub zlecić profesjonalną kalibrację, aby podświetlanie telewizora nie było tak agresywne. Ewidentnie niestety telewizor nie dysponuje wystarczającą liczbą stref, aby efekt był rodem z OLEDa, czy ekranów z podświetlaniem mini-LED. Jednocześnie jasność i ogólne wrażenia z seansów na topowych źródłach sygnału w przypadku Z9J są fenomenalne. Wręcz uważam, że to najlepszy telewizor z jakim miałem do czynienia podczas oglądania najlepszych treści.
Procesor Sony XR oparty o kognitywistykę radzi sobie naprawdę dobrze i lepiej od większości ekranów. Po testach kilku tegorocznych telewizorów mam wrażenie, że najlepiej został on zestrojony z Sony A90J, czyli flagowym ekranem OLED. Tam jego efekty są naprawdę świetne. Natomiast na Z9J widać, to co wspominałem już w przypadku X90J – ten procesor wyostrza obraz, realnie poprawia go, wzmacniając to, co otrzymuje w sygnale (na przykład SD lub HD) z kanałów telewizyjnych, z dysku czy z YouTube’a. Natomiast mamy tu do czynienia właśnie ze skutecznym upscalingiem. Japońscy inżynierowie nie idą drogą koreańskich i nie chcą „okłamywać” widza „dodając co nieco do obrazu od siebie”. W efekcie także mankamenty oryginalnego obrazu widzimy lepiej. Jest to zgodne ze sztuką filmową i fajne dla „wideofilów” natomiast zwykły widz wolałby widoki przyjemniejsze dla oka.
Jeśli masz kanały sportowe w 4K i kochasz sport – kup Sony Z9J. Jeśli masz bogate zasoby filmów UHD Blu-ray i Blu-ray – wybierz Sony Z9J. Jeśli oglądasz w 90% treści 4K z serwisów VOD (nie Netflix, a ATV, czy nadchodzące Disney+ i HBO Max) to jak najbardziej Sony Z9J będzie dobrym wyborem. Natomiast w przypadku bardziej zmieszanych treści lepiej sprawdzi się ekran konkurencji. Sony Z9J zgodnie z nazwą to Bravia Master Series. Prawdziwy mistrz wśród telewizorów – ekran dla tych, którzy kochają najwyższą jakość, zachwycają się obrazem i nic ponad to się nie liczy. Duża przekątna, świetny obraz, niezły dźwięk (ale Z9J głównie powinien pełnić rolę głośnika centralnego), solidne wykonanie, sprytny geekowski pilot i Google TV oferujący duże możliwości, a przede wszystkim nie przeszkadzający w cieszeniu się z tego co obrazem oferuje ten ekran. To wszystko w połączeniu z ceną sprawia, że Z9J pozostaje ekranem dla tych najbardziej wymagających i zapewniam, że te wymagania zostaną zaspokojone.
Komentarze: 1
Mam Sony 65x95j moją opinię na temat tego tv w wersji 4k przeczytacie w najpopularniejszym serwisie z aktualnymi cenami :D
W skrócie nie jest źle ale też nie ma się czym zachwycać pilot fajny pytanie ile wytrzyma na jednym ładowaniu oj przepraszam jednym komplecie baterii :D obraz ok choć widać lekki DSE i vertical banding miałem dwa egzemplarze tego samego modelu i wyglądają podobnie do tego lekko przyciemnione rogi ekranu
Google tv szybki i responsywny ale “tylko”4gb pamięci dostępnej dla użytkownika….więc i tak musiałem dokupić apple tv
Podsumowując dobry tv w absurdalnie wysokiej cenie w której konkurencja proponuje już OLED i mini led gdyby nie 5 letnia gwarancja producenta i promocyjna cena kupiłbym mini led od philipsa. a Autor chyba do tekstu znowu zapomniał dodać stopkę “sponsorowany” ale trudno ja to zrobiłem :D