CES 2022: Samsung The Freestyle – projektor, który będziesz chciał mieć
Las Vegas, 4 stycznia 23:00 czasu lokalnego. W Polsce jest już poranek 5 stycznia, a ja jestem świeżo po konferencji prasowej Samsunga i dedykowanym pokazie telewizorowych nowości producenta. Jest ich kilka, ale to, co zaprząta moją głowę, to projektor – Samsung Freestyle. Produkt, który ma potencjał by stać się „The Next Big Thing”. Czy rzeczywiście projektor będzie tym, co pokocha kolejne pokolenie?
Samsung na CES 2022 odświeża swoją gamę telewizorów, prezentując matowego The Frame’a (genialny sprzęt), nowe jeszcze lepsze wersje telewizorów Neo QLED z podświetlaniem miniLED, czy gigantyczne ekrany MicroLED. Są też nowe lodówki i inne sprzęty AGD z serii BeSpoke, oraz zapowiedzi dalszych zmian na rzecz ochrony środowiska. O tym już albo czytaliście w sieci, albo dowiecie się od nas w kolejnych tekstach. Teraz czas na komentarz do najważniejszej premiery Samsunga z CES 2022. Premiery, która może okazać się realnym hitem lub jednak produktem niszowym. Potencjał jest i już mówię dlaczego.
Keynote prezesa Samsunga jest jednym z kluczowych wydarzeń podczas każdych targów CES, tak było też i tym razem. Godzina spędzona w kolejce by wejść na wydarzenie, tłumy dziennikarzy z całego świata i prezentacja. Prezentacja, która oczywiście była opracowana przez sztab ludzi dla mnie była realnym zderzeniem młodego pokolenia z korporacją. I tak zdaje sobie sprawę z tego, że było to reżyserowane i finalnie to ludzie od Excela to klepneli, to jednak wyraźnie udało się pokazać swoisty luz i fakt, że przyszłość należy do osób młodszych niż korporacyjni dyrektorzy i nowe produkty muszą odpowiadać potrzebą właśnie nastolatków, młodych dorosłych, ewentualnie całych rodzin.
I takim nowym produktem dla Samsunga jest The Freestyle. Sprzęt, który co do zasady jest mobilnym projektorem. A to żadna nowość, od lat na sklepowe półki każdego roku trafia kilka takowych urządzeń. Samsung na starcie jednak daje temu sprzętowi historie, oferuje wolność i wydaje się, że przemyślał jego wizje. A to sprawia, że po prostu chce się go mieć.
Czym zatem jest The Freestyle? To przenośne urządzenie oferujące obraz o przekątnej od 30 do ponad 100 cali, z wbudowanymi głośnikami 360-stopni, a także funkcją oświetlenia ambientowego. Przede wszystkim to też sprzęt pozwalający cieszyć się obrazem z urządzeń mobilnych, w tym AirPlay 2, ale oferujący też pełnowartościowy Smart TV, znany z telewizorów Samsung. Może być zasilany z powerbanka, a nawet gniazda żarówki E27. Freestyle może być więc bezprzewodowym głośnikiem, drugim telewizorem w domu, nastrojowym oświetleniem, kinem plenerowym, czy dekoracyjnym napisem podczas imprezy. Możliwości jest dużo, a jego obsługa jest banalna, chociażby za sprawą automatycznego ustawienia ostrości i korekcji trapezowej obrazu.
Ta mnogość opcji, sprawia, że to produkt dający sporą swobodę jeśli chodzi o wyświetlanie obrazu tam, gdzie chcemy, i tak, jak chcemy. Stąd oczywiście nazwa Freestyle. Na żywo urządzenie naprawdę jest dość kompaktowe, nieco większe od większości głośników Bluetooth. Nie wsadzimy go do kieszeni, ale do walizki, nawet na wakacje samolotem, już tak. Umożliwia granie na dużym ekranie pod namiotem, puszczenie dzieciom świnki peppy w ich pokoju na ścianie przed pójściem spać, obejrzenie serialu w sypialni na suficie, wyświetlenie neonu reklamowego na imprezie firmowej czy dekoracyjnego napisu na urodzinach… i wiele więcej.
Moje hasło o kolejnym „The Next Big Thing” nie jest przypadkowe, od 15 lat bowiem czekamy na następny po iPhonie produkt, który może wywrócić rynek do góry nogami. Sprzęt Samsunga, aż takiej dużej rewolucji nie zrobi, ale na ten moment, po prezentacji, jest urządzeniem, które chcę się mieć. A myślę, że wśród osób młodszych ode mnie, te chęci mogą być jeszcze większe. To taki gadżet, który naprawdę ma szansę zaistnieć i coraz więcej osób będzie chciało go mieć, widząc jego możliwości. Niestety pierwszą barierą będzie cena. W Stanach Zjednoczonych wyceniany jest na 899 USD, w kolejnych miesiącach Freestyle ma trafić także nad Wisłę, gdzie cena nie jest jeszcze znana, ale raczej nie będzie niższa. A to sprawia, że nie jest to sprzęt dla każdego, zwłaszcza w gronie młodych dorosłych czy nastolatków.
Wizja użycia tego projektora, możliwości, jakie idą za nim, wszechstronność, sprawiają, że przyszłościowy potencjał jest duży. Nie popadałabym w hura-optymizm i nie wieścił rewolucji. Natomiast przy odpowiednich działaniach promocyjnych, przy ukazaniu tej wszechstronności szansę na sukces urządzenia są spore. Projektor z średnią jasnością, nie jakąś dużą rozdzielczością ale odpowiednio opakowany, może być hitem tego roku.
Komentarze: 1
Wystarczy wpisać w YouTube: “No one should buy the Samsung Freestyle Pico Projector. Here’s why.” By zobaczyć, że są znacznie lepsze alternatywy.