Jest i on Samsung OLED S95B, QD-OLED
Nie zadebiutował na CES 2022, zadebiutował wręcz po cichu, choć jest rynkowym przełomem. Mowa o Samsung OLED S95B. Pierwszym telewizorze QD-OLED od tego koreańskiego producenta. Decyzje Samsunga mogą dziwić, natomiast jest to produkt, który na pewno namiesza.
CES 2022 był dla Samsunga ważnym wydarzeniem. Producent, który od 16 lat jest liderem sprzedaży telewizorów, zyskał kolejny handicap względem konkurencji po prostu będąc obecnym na targach w Las Vegas. Koreańczycy pokazali wtedy nietuzinkowy produkt jakim jest lifestyle’owy mobilny projektor The Freestyle, były też nowe telewizory Neo QLED (z podświetlaniem miniLED), matowe matryce w telewizorze-obrazie The Frame czy już gotowe do sprzedaży, ale wciąż bajońsko drogie ekrany MicroLED. Nie było tam QD-OLEDa, choć spekulowano o nim od dłuższego czasu, a istnienie takiej matrycy od Samsung Display potwierdziła premiera Sony A95K. Panel QD-OLED zobaczyli nieliczni na zamkniętych pokazach Samsunga, nie było jednak mowy o finalnym produkcie.
Mamy marzec i Samsung Electronics oficjalnie już prezentuje taki telewizor. S95B zgodnie z przewidywaniami dostępny jest w dwóch najpopularniejszych rozmiarach 55 i 65 cali. Numeracja S95B stawia go na równi z flagowym ekranem Neo QLED QN95B. Ponad nimi w ofercie są telewizory 8K. Sytuacja jest tu podobna do gamy Sony gdzie mamy flagowy model LCD 8K, a później jest OLED 4K i MiniLED 4K, a później niższe serie LCD. Tak też wygląda to na ten moment w Samsungu. W komunikacie prasowym możemy przeczytać, że jest to kontynuacja strategii „ekranu dla każdego, ekranów wszędzie”.
I teraz rzeczywiście Samsung w swoim telewizorowym portfolio ma MicroLED, LCD MiniLED 8K, 4K, QD-OLED, QLED, LCD LED, projektory i telewizory lifestyle’owe łącznie z telewizorem ogrodowym. Nie musząc wychodzić poza markę Samsung – każdy, niezależnie od budżetu, jest w stanie znaleźć telewizor, który pod względem technologii, jakości wyświetlania czy designu i rozmiaru będzie pasował.
Widziałem QD-OLED na żywo, dokładnie tydzień temu. Podczas polskiej prezentacji Sony, miałem okazję wreszcie spędzić dłuższe chwile z A95K. Ten telewizor powoduje tzw. „opad szczęki” u osób tak spaczonych na punkcie jakości obrazu i telewizorów jak ja. Z mojej perspektywy to przełom i rozpoczęcie poważnej rywalizacji na rynku telewizorów OLED. Gdzie do tej pory jedynym dostawcą matryc była firma LG.Display. Teraz monopol został zachwiany, a Samsung atakuje rynek z wysokiego C. Co więcej, amerykańskie ceny są porównywalne, a nawet niższe od cen właśnie LG C2 – czyli głównego modelu OLED z oferty drugiej koreańskiej firmy. Na amerykańskiej stronie Samsunga 55-calowy S95B został wyceniony na 2199 USD, a wariant 65-calowy to wydatek 2999 USD. Oczywiście cena Polska będzie się różnic z racji na podatki, ale też pewnie zawirowania kursowe.
To, co dziwi, przynajmniej stojąc z boku, to kwestie komunikacyjne. Po pierwsze Samsung swój telewizor nazywa po prostu OLED. W żadnym miejscu nie mamy oficjalnie napisane, że jest to QD-OLED. Po drugie telewizor jest wprowadzany właściwie po cichu. Bez dużego globalnego czy lokalnego eventu. Tak nie robi się premier kluczowych produktów. Po drugie ciężko będzie Samsungowi odwrócić narracje w której przez niemal dekadę wskazywał przewagi swoich ekranów nad OLED, mocno punktując OLED’a i ujmując mu jego zalety. Tym bardziej dziwi niechęć do podkreślenia tego, że jest to jednak zupełnie inna matryca.
Telewizor jest atrakcyjny wizualnie, posiada ten sam system Smart TV Tizen co inne telewizory Samsung, a w dodatku przynajmniej na papierze powinien być lepszy od dotychczasowych telewizorów OLED na rynku. To czyni ten telewizor naprawdę ciekawym. Ciekawe będą też bezpośrednie porównania z A95K od Sony oraz wszystkimi tegorocznymi telewizorami OLED. Dla mnie oczywiście największą wadą są tylko dwa rozmiary ekranu. Wydaje się jednak, że ten rok i nadchodzące lata dla rynku telewizorów będą bardzo ciekawe. Mieszają się technologie, zmieniają się rywale i sojusznicy. Finalnie powinien na tym wygrać konsument, ale niestety z racji gospodarczych zawirowań, obecnie za telewizor płaci więcej.