Jak najlepiej zabezpieczyć rower przed kradzieżą?
Kilka dni temu zgłosił się do nas czytelnik i opowiedział historię, ku przestrodze. Bardzo prosił aby nie publikować szczegółów, tylko najlepiej przestrzec innych. Skradziono mu rower. Odzyskał go niedługo później. Dzięki AirTag.
W skrócie czytelnik kupił nowy rower. Jak wspomniał, “coś go tknęło” i od razu w sposób niewidoczny zamontował w nim AirTag. Nad ranem okazało się, że roweru nie ma. Od razu sprawdził jego lokalizację w aplikacji Znajdź, wyświetliła się mu dość precyzyjnie. Przekazał ją od razu na Policję. Po 3 godzinach Policja odebrała skradziony rower spod wskazanego adresu – jak się można domyśleć, znanego Policji. Niedługo później czytelnik odebrał swój rower z komisariatu.
Bardzo pozytywna historia, success story, co najważniejsze pokazująca, że u nas w Polsce, AirTag bardzo dobrze się sprawdza. Nasycenie rynku sprzętem Apple jest już na takim poziomie, że spokojnie można namierzać zagubione, czy właśnie tak jak czytelnika rower, skradzione przedmioty.
No dobrze, ale jak to zrobić? Jak ten AirTag przyczepić do roweru? Widziałem wiele sposobów, ale niestety żaden u mnie nie mógłby się sprawdzić. Większość przykleja AirTag pod siodełka, albo montuje w sztycach. W moim przypadku ani jedno ani drugie nie wchodziło w grę, bo nie mam tam wystarczająco dużo miejsca.
Zacząłem przekopywać internet szukając inspiracji i voilà, wygrała opcja specjalnego mocowania pod koszyczkiem na bidon.
Nie jest to żadne rocket science, po prostu wydrukowana na drukarce 3D obudowa, zabezpieczona dla pewności uszczelką, żeby AirTag nie został zalany. Obudowa jest przykręcona pomiędzy koszyczkiem, a ramą roweru. Jest czarna jak koszyczek, zatem nie rzuca się w oczy. Dla mnie opcja bardzo ok. Polecam.
Jak znacie, albo macie inne pomysły w jaki sposób umieścić AirTag w/na rowerze, to zapraszam do kontaktu na Twitterze. Chętnie w tym temacie porozmawiam.