Rosja zapowiedziała wycofanie się z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej
Jurij Borisow, nowy szef Roskosmosu1, ogłosił dziś, że Rosja wycofuje się z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej po 2024 roku. Nie jest do końca jasne, co dokładnie oznacza ta deklaracja i czy “po 2024” oznacza 2025, czy na przykład 2030 rok.
W skład Międzynarodowej Stacji Kosmicznej wchodzi 6 rosyjskich modułów. Wśród nich między innymi moduł umożliwiający korektę położenia Stacji. W części międzynarodowej znajdują się na przykład panele słoneczne odpowiedzialne za zasilanie Stacji. Jeśli po 2024 roku Rosjanie będą chcieli odłączyć swoje moduły, będzie to oznaczać, że NASA i ESA oraz ich partnerzy, będą musieli znaleźć nowy sposób na utrzymywanie właściwego położenia Stacji. Nie jest to jednak przesądzone, gdyż Roskosmos, nie wysłał jeszcze do NASA oficjalnych informacji na temat opuszczenia Stacji. Nie wiemy, czy Rosjanie będą chcieli odłączyć swoje moduły. Warto pamiętać, że część z nich ma przewidziany czas użycia do końca 2024 i bardzo prawdopodobne, że Rosjanie je po prostu porzucą.
Kilka miesięcy temu, Roskosmos zapowiedziało budowę nowej stacji kosmicznej o nazwie ROSS2. Ma ona zacząć funkcjonować od 2026 roku i być zbudowana z nowych modułów.
NASA na razie nie komentuje tych doniesień. Amerykańska agencja kosmiczna jakiś czas temu zapowiedziała przedłużenie swojej obecności na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej do 2030 roku. Jednocześnie NASA wspiera prywatne firmy, aby te zbudowały własne moduły dla Stacji, lub nawet w pełni prywatne stacje kosmiczne na niskiej orbicie. NASA przeprowadziło też udany test korekty położenia Stacji przy statku Cygnus.