Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Bitcoin – rewolucja w toku

Bitcoin – rewolucja w toku

0
Dodane: 2 lata temu

Jeśli uważasz, że Bitcoin to bezwartościowy gadżet marnujący prąd albo token-zabawka do spekulacji, to znaczy, że jeszcze go nie rozumiesz. Bitcoin to rewolucja, która zmienia świat pieniądza.

Podobno, aby zrozumieć Bitcoina, potrzeba tysiąca godzin studiów. Jednak w mediach wypowiadają się głównie specjaliści, którzy nie poświęcili nawet dziesięciu. W publicznej dyskusji królują powierzchowne emocje związane z dużą zmiennością kursu, tym, że ktoś dużo zarobił albo stracił na spekulacji. Poza tym powtarzane są tyleż wytarte, co nieprawdziwe propagandowe kalki o tym, że bitcoin rzekomo zużywa zbyt dużo prądu, że to „pieniądz przestępców” albo „piramida finansowa”

Nigdy nie mieliśmy pieniądza twardego absolutnie, odpornego na psucie.

Ignorancję usprawiedliwia w dużej mierze to, że Bitcoin jest rzeczywiście trudny do zrozumienia. Jako zjawisko dotyka on wielu różnych dziedzin. Od teorii pieniądza i rynku, przez teorię gier, kryptografię, zdecentralizowane sieci informatyczne, po prawa człowieka, w tym wolność ekonomiczną i prawo prywatności. A i to nie koniec. Bitcoin jest króliczą norą, która okazuje się zaskakująco głęboka. Podróż w głąb tej nory jest zaskakująca i fascynująca.

W historii homo sapiens nigdy nie mieliśmy nic podobnego. Cytując Satoshiego Nakamoto: „nie ma nic, do czego można byłoby się odnieść” („There is nothing to relate it to”).

Nigdy nie mieliśmy pieniądza twardego absolutnie, odpornego na psucie. Żaden dodruk i dewaluacja na polityczne zamówienie nie jest w świecie Bitcoina możliwa. Wszystkich bitcoinów będzie 21 milionów. Ponieważ żaden polityk nie może tego zmienić, Bitcoin jest równoznaczny z rozdziałem pieniądza od państwa. To pierwsza rewolucja.

Nigdy nie mieliśmy również pieniądza, którym moglibyśmy płacić na odległość bez pośrednika. Przed 2008 rokiem (rok wynalezienia Bitcoina) po prostu nie istniała technologia, która by to umożliwiała. Rolę pośredników tradycyjnie wypełniały (i nadal to robią) banki, przekaz pieniężny, instytucje kartowe lub instytucje płatnicze. Bitcoin po raz pierwszy w historii umożliwił płatność na odległość bezpośrednio do rąk odbiorcy. Z szybkością światła, w dowolne miejsce na Ziemi, o dowolnej porze dnia i nocy, i bez konieczności pytania kogokolwiek o zgodę. Pośrednik staje się zbędny. To jest druga rewolucja.

Bitcoin jest też pierwszym w historii rzeczywiście globalnym systemem pieniężnym.

Przed bitcoinem nie mieliśmy pieniądza odpornego na konfiskatę. Jeśli potrafimy skutecznie chronić nasz prywatny klucz, naszych bitcoinów nie można nam odebrać. Ukrywanie prywatnego klucza jest najważniejszym zadaniem właściciela bitcoina, wspieranym przez nowo powstające technologie od portfeli sprzętowych po rozwiązania typu multi-sig. W skrajnym przypadku możemy zapamiętać ten klucz i schować oszczędności nawet we własnej głowie. To niesamowite, ale wówczas bitcoin istnieje w postaci zapisu w naszej pamięci. To pierwszy pieniądz, który potrafi zespolić się z właścicielem w jeden organizm. Rewolucyjne?

Bitcoin jest też pierwszym w historii rzeczywiście globalnym systemem pieniężnym. Można się do niego włączyć z dowolnego zakątka Ziemi – wystarczy dostęp do internetu. Takie włączenie się może polegać na zarabianiu i wydawaniu bitcoina. To bardzo łatwe, wystarczy ściągnąć na komórkę jeden z wielu dostępnych portfeli. Można pójść krok dalej i zainstalować własnego klienta sieci (Bitcoin Core). Taki klient (zwany nodem) jest naszym własnym, superprywatnym punkcikiem na mapie Bitcoina. Mając go, stajemy się całkowicie samodzielnymi uczestnikami sieci, możemy w szczególności dokonywać transakcji bez czyjejkolwiek pomocy, a nawet pomagamy w weryfikacji (walidacji) transakcji ogłaszanych przez innych użytkowników. Wreszcie – możemy włączyć się do sieci jako górnicy, czyli osoby, które ponoszą koszt ochrony sieci i otrzymują za to wynagrodzenie. Aby zostać górnikiem, musimy zaopatrzyć się w co najmniej jeden wyspecjalizowany komputer (ASIC), którego jedynym przeznaczeniem jest wykonywanie funkcji matematycznej (tzw. funkcji haszującej). Urządzenia te wykonują pracę, której celem jest odnajdywanie (właściwie w drodze losowania) nowych bloków. W blokach natomiast utrwalane są transakcje pomiędzy uczestnikami sieci.

Bitcoin jest jednym z przełomowych wynalazków w historii ludzkości.

Bitcoin jest w pełni otwarty i egalitarny. Nikt nie jest wykluczony. Od pierwszego dnia funkcjonowania sieć oparta jest na powszechnie dostępnym oprogramowaniu, które każdy może zbadać i zainstalować. Nikt nie jest uprzywilejowany. Zasady udziału w sieci są równe dla wszystkich.

Wreszcie jest to pierwszy w historii system pieniężny, który jest w pełni transparentny. I nie chodzi tylko o to, że kod źródłowy oprogramowania jest otwarty. Jawne i łatwo dostępne są wszystkie informacje na temat sieci i jej stanu. Wiadomo na przykład dokładnie w każdej chwili, ile bitcoinów istnieje, na ilu adresach się znajdują, jakie jest saldo każdego adresu, ile istnieje adresów, ile istnieje bloków. Jawna jest każda transakcja kiedykolwiek wykonana w sieci. Jawna jest moc sieci liczona w haszach na sekundę (hashrate). Jawne są aktualne opłaty sieciowe, które są w pełni rynkowe, tzn. zależą tylko od popytu i podaży w danym momencie. Ten poziom transparentności jest nieosiągalny dla jakichkolwiek innych znanych aktywów, włączając pieniądze państwowe (niektórych może to zdziwić, ale np. nikt nie wie, ile dokładnie jest pieniędzy państwowych w obiegu).

Bitcoin jest jednym z przełomowych wynalazków w historii ludzkości. Satoshi Nakamoto stworzył technologię pieniądza od nowa i wprawił ją w ruch. Bez względu na to, czy nam się to podoba, czy nie, nie sposób jej już zatrzymać. Ponieważ wykorzystuje dziesiątki tysięcy równorzędnych punkcików rozmieszczonych na całej planecie, nie sposób jej wyłączyć lub zniszczyć. Jej cechą konstrukcyjną jest odporność na przeciwności. Rośnie z każdym dniem i jest dzisiaj silniejsza niż kiedykolwiek.

Rewolucja więc trwa i nic nie wskazuje na to, aby można ją było stłumić.

Gracjan Pietras

Autor jest adwokatem i wspólnikiem w kancelarii „Doktór Jerszyński Pietras” w Warszawie. www.djp.pl

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .