Tańsze Apple TV, wciąż jest drogie ale i tak musisz je mieć
Mam wrażenie, że Apple nie chce specjalnie abyśmy mieli inteligentne domy i samo sobie robi problemy. Nowe Apple TV kosztuje wciąż zdecydowanie za dużo, chociaż to jedyny sprzęt, który potaniał. Jednocześnie wciąż Apple TV to sprzęt, który warto mieć, który totalnie zmienia nasz telewizor i jest najlepszym Smart TV na rynku, choć ze swoimi wadami.
Mało jest sprzętów w asortymencie Apple tańszych od Apple TV 4K 2022. To Apple Pencil drugiej generacji tańszy o 80 PLN, czy AirPods 2 generacji za 799 PLN, czy nie dostępny w Polsce HomePod Mini. Na tle nawet pasków do Apple Watch, ładowarek i wszystkich innych akcesoriów Apple TV 4K jest tanie. I jeśli jesteście w ekosystemie Apple to koniecznie kupcie sobie Apple TV 4K, ale rozsądnie będzie, jeśli dopłacicie 120 PLN do wersji z Ethernetem i 128 GB pamięci masowej i wsparciem dla Thread. Ten ostatni podpunkt jest szalenie istotny z perspektywy przyszłości i rozwoju SmartHome.
Wciąż jednak Apple nie chce, aby jego przystawka była masowa, czy stała się pierwszym elementem przygody z marką Apple albo stała się gadżetem kupowanym dla rodziców, bliskich etc., którzy są w ekosystemie Apple ale jeszcze nie mają telewizora od Apple. Apple TV 4K 2022 w USA wyceniane jest na 129 USD. To o 100 dolarów więcej niż Amazon Fire TV Stick Lite, o 85 USD więcej od Fire TV Stick 4K Max i na szczęście o 10 USD mniej od najnowszego, najmocniejszego Fire TV Cube. To też o 100 USD więcej od Chromecasta z Google TV w wariancie HD oraz o 80 USD więcej od wariantu 4K. Apple TV 4K 2022 jest też droższe od Roku Ultra i dziesiątek innych propozycji. Apple TV jest droższy od 32-calowych telewizorów z Android TV od TCL czy Xiaomi. Firmie nie udało się zejść poniżej 100 USD, a cena na takich rynkach jak Polska jest już zupełnie ekstremalna na coś, co jest dodatkiem do telewizora, w kraju, w którym średnia wartość kupowanego telewizora oscyluje w okolicach 2 tysięcy. Co więcej, droższy od większości przystawek jest sam pilot.
Cena to jedno. Drugą kwestią jest wykastrowanie portu Ethernet i wsparcia dla Thread z nowej wersji urządzenia. Apple TV jest dość ważnym produktem w ekosystemie Apple, swoistym spoiwem, zwłaszcza z perspektywy naszego podwórka, na którym HomePod Mini w oficjalnej dystrybucji nie jest dostępny, a przez brak Siri nie nadaje się do użytku przez Kowalskiego. Apple TV bowiem nie tylko pozwala wyświetlac treści wideo z Apple TV+/iTunes Movies, pozwala cieszyć się Apple Music na dużym ekranie, czy korzystać z AirPlay (te 3 opcje wiele Smart TV również oferuje), ale pozwala swobodnie korzystać na telewizorze ze słuchawek AirPods, pozwala przeglądać swobodnie zdjęcia i filmy z naszych iPhone’ów, pozwala grać w gry z Apple Arcade na dużym ekranie. Wreszcie jest też hubem dla inteligentnego domu w oparciu o HomeKit, daje dostęp do zdalnego sterowania SmartHome, a dzięki wsparciu dla Thread miał być też bramką dla urządzeń z tym protokołem. Teraz jednak podstawowa jednostka Apple TV nie wspiera Thread i nie ma portu Ethernet, który w przypadku konfiguracji SmartHome zwiększa, bądź co bądź, stabilność.
To kolejny raz, kiedy widać, że Apple nie traktuje jakoś szczególnie priorytetowo kwestii Inteligentnego domu. To kolejny przykład Apple, gdzie excelowska kalkulacja księgowych i logistyków jest ważniejsza niż praktyczność rozwiązania i dawaniu użytkownikom czegoś więcej. Apple przecierało szlaki, tak było z Thunderboltem, wyznaczało standardy i chciało, aby ich użytkownicy byli o krok do przodu z dostępnością pewnych rozwiązań. Tu mamy krok wstecz.
Za to jest USB-C w pilocie, sprawiające, że Magic Mouse i Magic Keyboard dla komputerów Mac wyglądają w portfolio Apple jeszcze bardziej komicznie.
Jest też wsparcie dla HDR10+ na dzień przed pogrzebem. Wszak format forsowany przez Samsunga ewidentnie się nie przyjął. HDR10 i Dolby Vision to wiążące dla rynku standardy HDR, a HDR10+ jest ciekawostką. I liczę, że wreszcie Samsung też się podda i doda Dolby Vision (marzeniem ściętej głowy byłaby aktualizacja dla już istniejących TV). Nie mniej należy to wsparcie odnotować i liczyć, że część pozycji z iTunes Movies czy Apple TV+ będzie wspierać HDR10+ i będzie to olbrzymia gratka dla nabywców na przykład telewizorów Samsung Excellence Line 8K i Apple TV 4K, aby cieszyć się jeszcze bardziej efektownym HDR na swoich ekranach.
To wszystko nie zmienia faktu, że jeśli jesteście w ekosystemie Apple, w domu macie więcej niż 1 sprzęt z nadgryzionym jabłkiem, korzystacie z usług Apple (Apple One) i planujecie choć kilka akcesoriów Smart Home to Apple TV warto nabyć. Zwłaszcza, ze z perspektywy całego ekosystemu rzeczywiście kosztuje tyle co akcesorium, a nie pełnowartościowy sprzęt, a zupełnie odmienia sposób użytkowania naszego telewizora.