Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Samsung Galaxy Buds2 – ewolucja, i to jaka!

Samsung Galaxy Buds2 – ewolucja, i to jaka!

0
Dodane: 1 rok temu

Portfolio słuchawek true wireless Samsunga jest bardzo obszerne. Firma eksperymentowała zarówno z formą, jak i z funkcjami, dlatego też Galaxy Buds2 mogą wydawać się zaskakująco proste.


Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 9/2021


Galaxy Buds2 wyglądają jak połączenie wzornictwa zapoczątkowanego przez model Live z bardziej tradycyjnymi modelami. Słuchawki mają obły, przypominający fasolki kształt, ale wystają z nich klasyczne, gumowe końcówki, wsuwane do kanału słuchowego. Obudowy pozbawione są jakichkolwiek przycisków i elementów ozdobnych, a ich kształt dopasowano do małżowiny ucha. W połączeniu ze świetnej jakości końcówkami, które są nie tylko miękkie, ale i bardzo elastyczne, daje to mocne trzymanie w uchu. Galaxy Buds2 są też bardzo lekkie, nawet przy noszeniu ich kilka godzin nie zaczęły robić się niekomfortowe. W komplecie ze słuchawkami dostajemy etui ładujące, które z zewnątrz jest zawsze białe, natomiast w środku jest wykończone tym samym kolorem, co słuchawki. Z tego powodu kolor biały stał się najmniej interesujący – słuchawki w tym kolorze mają jako jedyne jednolite etui. Nie widziałem ładniejszej konstrukcji tego typu – etui jest nie tylko bardzo eleganckie, ale też niezwykle zgrabne i to pomimo całkiem solidnej baterii. Ładowane jest przez USB-C bądź bezprzewodowo (obsługiwany jest standard Qi), a stan naładowania sygnalizują diody (jedna na zewnątrz i jedna w środku). Jakość wykonania stoi na najwyższym poziomie, wzornictwo również bardzo mi odpowiada. W momencie pisania testu mija tydzień, odkąd używam Galaxy Buds2 i na razie zarówno słuchawki, jak i etui wyglądają jak nowe, a przypadkiem przez cały dzień nosiłem je luzem w torbie, razem z kluczami, ładowarką i kilkoma drobnymi przedmiotami. Producent nie sprawdził ich odporności na pył i wodę, sam w nich biegałem i nic im się nie stało – nie zamoczyłem ich jednak mocno.

Proces parowania i konfiguracji jest dokładnie taki, jak lubię – jeśli korzystacie ze smartfona Samsunga, Galaxy Buds2 połączą się z nim automatycznie po otwarciu przy nim etui. Dalsza konfiguracja nie jest wymagana, by zacząć z nich korzystać, ale warto ją przeprowadzić, bo słuchawki mają kilka bardzo przydatnych opcji. Służy do tego aplikacja Samsung Wearable, obsługująca też inne akcesoria. Pokazuje ona stan naładowania obu słuchawek i etui (wygodniej korzystać z tego podglądu z widżetu na ekranie), pozwala też skonfigurować reakcję na dotyk. Samsung uprościł sterowanie i wyeliminował gesty, przez co rozpoznawane są tylko stuknięcia i przytrzymanie. Pojedyncze wstrzymuje lub wznawia odtwarzanie, podwójne przełącza do następnego, a potrójne cofa do poprzedniego utworu. Można też ustawić reakcję na przytrzymanie lewej i prawej słuchawki osobno (dostępna jest zmiana trybu wyciszania otoczenia, Bixby bądź regulacja głośności). Każdy z rozpoznawanych gestów można wyłączyć, ale ich obsługa nie nastręcza problemów. Jeśli w słuchawkach ma być stosowane sterowanie dotykiem, to w takiej formie jest ono według mnie najwygodniejsze w obsłudze.

Aplikacja oferuje test dopasowania dobranych do słuchawek końcówek. W zestawie dostajemy trzy komplety w różnych rozmiarach, możliwości dopasowania jest więc sporo. Galaxy Buds2 mają ANC i pass-through, czyli przekazywanie do ucha dźwięków otoczenia. ANC nie ma żadnej regulacji poziomu działania, ale już w przypadku pass-through dostępne są trzy poziomy. Sam zostałem przy średnim, otoczenie jest wtedy słyszalne trochę ciszej niż faktycznie, maksymalny podbija lekko dźwięk. Gdy jest włączone, słychać lekki szum – nie przeszkadza, ale jest zauważalny. Jakość ANC stoi na wysokim poziomie, najskuteczniej wycinane są wysokie tony, ale pozostałe pasma również ulegają znacznej redukcji. Włączenie aktywnej redukcji hałasu nie pogarsza też zauważalnie brzmienia, a to wcale nie takie oczywiste. W Galaxy Wearable można ustawić jeden z sześciu presetów korekcji dźwięku, zabrakło niestety możliwości ręcznej konfiguracji korektora. Słuchawki pozwalają wywoływać głosowo Bixby i odczytywać powiadomienia, mają też opcję ustawienia balansu brzmienia oraz aktywację ANC w przypadku używania tylko jednej z nich. W Galaxy Buds2 zabrakło mi automatycznego przełączania na dźwięk otoczenia, gdy odbieramy telefon – trzeba to robić ręcznie. Nie pauzują też odtwarzania po wyjęciu jednej z ucha – to akurat dość poważny brak.

Gdy zobaczyłem Galaxy Buds2 na żywo, zacząłem poważnie zastanawiać się nad tym, ile czasu pracy zapewni dodatkowo tak małe etui. Same słuchawki działają na jednym ładowaniu do 5 godzin przy włączonym ANC i do 7,5 godziny po wyłączeniu go. Wyniki te dotyczą wyłącznie odsłuchu, prowadzenie rozmów znacznie skraca ten czas. Mnie wytrzymują one około 4–4,5 godziny, ale rozmawiam przez nie całkiem sporo (30–60 minut dla jednego ładowania), przez większość czasu korzystam z ANC. Etui doładowuje je do pełna trzy razy, co daje łącznie około 20 godzin pracy (z włączonym ANC). To satysfakcjonujący wynik, zwłaszcza że po 5 minutach ładowania słuchawki działają przez około godzinę.

Napis „Sound by AKG” zobowiązuje – w przypadku Galaxy Buds2 nie dodano go tylko dla ozdoby. Testowałem słuchawki z korektorem ustawionym domyślnie, czyli prawdopodobnie płasko. Jako źródło posłużyło mi Apple Music z muzyką w jakości bezstratnej. Brzmienie słuchawek jest lekko ocieplone, mają zauważalnie cichsze wysokie tony, wyraźny środek i przyjemny, miękki bas. Scena jest całkiem szeroka, zwłaszcza jak na słuchawki dokanałowe. Dobra jest też separacja dźwięków. Dynamika mogłaby być lepsza, drobne, ciche dźwięki w tle nie zawsze były słyszalne. Niemniej jednak jak na słuchawki w tej cenie, brzmienie jest więcej niż dobre. Tego typu słuchawki nie mają służyć głównie do odsłuchu w ciszy i analizy dźwięku, a towarzyszyć w ciągu dnia. I w tym sprawdzają się świetnie.

Samsung ma duże doświadczenie ze słuchawkami true wireless, żaden producent smartfonów nie ma w portfolio tylu modeli. Galaxy Buds2 ma szansę zdobyć dużą popularność – zamiast eksperymentów mamy dopracowaną formę, dobrze działające ANC i pass-through oraz świetny design. Rozsądnie rozwiązano też sterowanie, które, choć wykorzystuje dotyk, jest intuicyjne i wygodne. Szkoda jedynie, że nie wykrywają, gdy wyjmie się je z ucha. Nawet bez tego stosunek ceny do ich jakości jest świetny, nie potrafię wskazać im konkurenta na tej półce.

Paweł Hać

Ten od Maków i światła. Na Twitterze @pawelhac

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .