Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Logitech MX Keys Mini for Mac – dopasowanie w wersji mini

Logitech MX Keys Mini for Mac – dopasowanie w wersji mini

0
Dodane: 2 lata temu

Od lat korzystam z klawiatur i myszy Logitech i nie zamierzam przechodzić na żaden inny sprzęt. Doskonałe wrażenia z pisania i dopasowanie ustawień do konkretnej aplikacji są nie do przecenienia. Najnowsza klawiatura tego producenta, czyli pomniejszona wersja świetnej MX Keys, jest tym, co idealnie trafia w moje potrzeby.


Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 12/2021


Pośród klawiatur oferowanych przez Logitech dominują te duże, z pełnym blokiem numerycznym. Mnie ten element jest zupełnie zbędny, natomiast z uwagi na brak biurka w domu i na sporadyczne „rozstawianie się” ze sprzętem w biurze czy w kawiarni bardzo cenię sobie mobilność. MX Keys Mini w wersji dla Maców nie idzie na kompromisy praktycznie nigdzie i oferuje dokładnie taki sam komfort pisania, co większe modele, pozwalając jednocześnie na wygodniejszą pracę wszędzie. Klawiatura jest pełnowymiarowa, nawet rząd przycisków funkcyjnych nie został pomniejszony. Urządzenie waży na tyle dużo, by nie przesuwać się po stole (pomagają w tym gumowe podstawki), ale w całości zrobiono je z plastiku, więc ogólna waga to 506 g. Do ładowania wykorzystywane jest USB-C umieszczone na górnej krawędzi, zaraz obok mamy suwak do włączania i wyłączania urządzenia. Nad przedostatnim klawiszem funkcyjnym umieszczono diodę sygnalizującą stan ładowania. Klawiatura ma bardzo standardowy wygląd, klawisze są matowe i lekko wklęsłe, dzięki czemu łatwo wyczuć je pod palcami. MX Keys Mini dostępna jest w trzech wariantach kolorystycznych: biało-srebrnym, czarno-szarym i różowym. W zestawie dostajemy też kabel obustronnie zakończony wtyczką USB-C do ładowania.

Największą zaletą sprzętów Logitech jest ich oprogramowanie. Logi Options pozwala skonfigurować działanie urządzenia w każdej aplikacji z osobna, co daje bardzo dużo możliwości. W przypadku MX Keys Mini możemy przypisać akcję, skrót klawiszowy, akcję systemową lub uruchomienie aplikacji do jednego z przycisków funkcyjnych (zastępuje to jego domyślną funkcję). Nic nie stoi więc na przeszkodzie, by pod przyciskiem menu Emoji przypisać skomplikowany skrót klawiszowy czy uruchomienie wybranego programu. Łącznie do dyspozycji mamy dziesięć programowalnych przycisków funkcyjnych, nie da się jedynie zmienić działania ESC oraz klawiszy do wyboru połączonego urządzenia (czyli od F1 do F3). Logi Options pozwala też oczywiście zaktualizować oprogramowanie klawiatury czy zgłaszać błędy, wyświetla też powiadomienia o regulacji podświetlenia, słabej baterii czy informuje o wciśniętym przycisku Caps Lock w pasku menu na górze ekranu. Bardzo żałuję, że podobne oprogramowanie nie może działać na iPadzie, z którym korzystam z MX Keys Mini równie często, co z MacBookiem.

Jak już wspominałem, MX Keys Mini ma kilka nowych skrótów przypisanych do przycisków funkcyjnych. Klawiatura jest podświetlana, więc na F4 i F5 mamy regulację jasności podświetlenia. Działa automatycznie (włącza się po zbliżeniu dłoni), można też je wyłączyć. Dostępne są też standardowe przyciski do regulacji głośności, wyciszenia i wznawiania oraz wstrzymywania odtwarzania. Nowością jest natomiast przycisk wyciszenia mikrofonu (stał się moim ulubionym), dyktowania oraz skrót do menu Emoji. Pod F8 trafiło też robienie zrzutów ekranu, ale tu wolę już standardowe skróty z macOS, dające większą kontrolę nad tym procesem. Na iPadzie się jednak przydaje, bo nie muszę sięgać do urządzenia, by wcisnąć kombinację. W prawym górnym rogu jest przycisk do włączania i wyłączania trybu „Nie przeszkadzać”, szkoda, że nie pozwala przełączać się pomiędzy skonfigurowanymi w macOS Monterey trybami. Nie działa też, jako jedyny, w iPadOS. W przypadku pracy z iPadem MX Keys Mini wypada lepiej od Smart Folio, którego używam na co dzień. Ma klawisz ESC, a klawisz Caps Lock opatrzono diodą sygnalizującą, czy działa. Współpraca z tabletem Apple nie jest jednak idealna, z niewiadomych przyczyn po jednoczesnym sparowaniu i korzystaniu z testowanej klawiatury i z myszy MX Anywhere 3, MX Keys Mini zaczęło mieć gigantyczne opóźnienia, przez co praca na takim zestawie nie była możliwa. Na MacBooku ten problem nie występował. Maksymalnie można sparować klawiaturę z trzema urządzeniami, przełączanie się pomiędzy nimi jest błyskawiczne – działa dokładnie tak samo, jak w innych klawiaturach Logitech. W przeciwieństwie do poprzednich modeli MX Keys Mini nie współpracuje z odbiornikiem Unifying. Zamiast niego wykorzystuje nową wersję tego akcesorium, nazwaną Bolt. Niestety w komplecie nie dostajemy tego odbiornika, nie mogłem więc przetestować, czy rozwiązałby problem zakłóceń przy jednoczesnym korzystaniu z myszy na iPadzie (odbiornik wpinałbym wtedy przez hub).

Wrażenia z pisania na MX Keys Mini nie odbiegają od tych, jakie oferuje nawet Craft, a więc topowy model Logitech. Różnicą jest oczywiście brak pokrętła i bloku numerycznego, niemniej są to dodatki, których kompaktowa klawiatura nie potrzebuje. Przyciski mają niewielki skok, niewiele wyższy niż w moim MacBooku Pro z M1. Nie są chybotliwe, ponadto działają cicho. Wyjątkiem jest spacja, podobnie zresztą jak w modelu Craft – działa zdecydowanie głośniej od pozostałych klawiszy. Jedyną rzeczą, do której musiałem się przyzwyczaić, jest przesunięcie prawego klawisza Command i Option w lewo, przez co odruchowo trafiałem w ten pierwszy zamiast w drugi. Bardziej przeszkadzał mi jednak układ US, z którym dostałem klawiaturę (występuje oczywiście też w wersji z układem EU). Choć na co dzień nie używam zbyt często podświetlenia, to w MX Keys Mini bardzo mi przypadło do gustu. Jest równomierne i łagodne, ma delikatnie niebieski kolor. Skraca ono znacząco czas pracy klawiatury, jeśli z niego korzystamy, to wynosi on ok. 10 dni. Po całkowitym wyłączeniu go czas wydłuża się do około 5 miesięcy. Tego akurat nie byłem w stanie sprawdzić, używałem klawiatury zbyt krótko.

Logitech po raz kolejny potwierdził, że o projektowaniu klawiatur wie wszystko. MX Keys Mini nie jest wyłącznie pomniejszoną wersją starszego modelu. To niezwykle lekka i kompaktowa klawiatura, wyposażona w świetnie działające podświetlenie i przydatne przyciski funkcyjne. Aż się prosi, by w komplecie producent dokładał do niej etui podróżne, pisze się mi na niej znacznie lepiej niż na (przecież świetnym) Smart Folio od Apple.

Paweł Hać

Ten od Maków i światła. Na Twitterze @pawelhac

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .