Twelve South PowerPic Mod – zdjęcie zamiast kabli
Ładowarki mam dosłownie wszędzie: przy łóżku, na komodzie w salonie, przy telewizorze, a nawet w kuchni. Nie są to wyjątkowo urokliwe akcesoria, dlatego też staram się wybierać te o możliwie dyskretnym wyglądzie. Design Twelve South PowerPic Mod sprawia, że jeśli nie wiesz, to raczej nie postawisz na niej smartfona (a dokładnie o taki efekt mi chodzi).
Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 1/2022
PowerPic Mod to ramka, a właściwie antyrama ze zintegrowaną ładowarką bezprzewodową. To nie pierwszy taki produkt w ofercie Twelve South; kilka lat temu firma pokazała pierwszy model PowerPic, który był bardzo klasyczną ramką, w której można było umieścić zdjęcie. Cewka umieszczona była jednak na tyle wysoko, że nie była kompatybilna z każdym smartfonem, nie ładowała na przykład iPhone’a 12 Mini. Nowa wersja cechuje się znacznie nowocześniejszym designem oraz większą uniwersalnością, powierzchnię ładującą powiększono, dzięki czemu można ładować nawet AirPodsy Pro. Urządzenie ma wykonaną z matowego plastiku podstawę, która wygląda na cięższą, niż faktycznie jest. Na spodzie są cztery małe gumowe nóżki, które niespecjalnie dobrze trzymają się blatu. Po dołożeniu przezroczystego bloku z właściwą ładowarką konstrukcja wciąż jest zbyt lekka, by szturchnięcie kabla jej nie przesuwało. Element z ładowarką to kolejny kawał plastiku z zatopioną w nim czarną ładowarką i wyjściem USB-C z tyłu. Można go zamocować zarówno pionowo, jak i poziomo, zależnie od zdjęcia, jakie chcemy do niego wstawić. Jakość materiałów jest niezła, aczkolwiek przezroczysty plastik robi wrażenie podatnego na zarysowania. Co prawda przez miesiąc nie pojawiły się żadne rysy od stawiania na ładowarce smartfona i słuchawek, ale urządzenia te były w etui.
Sposób, w jaki instalujemy w ramce zdjęcie, jest banalny. W narożnikach umieszczono cztery magnesy, które trzymają cienki plastikowy prostokąt osłaniający fotografię. Wystarczy go pociągnąć, by się odczepił, a następnie przyłożyć zdjęcie i umieścić go z powrotem na miejscu. Nie dało się tego zrobić prościej. Cały element z ładowarką należy następnie wsunąć w podstawę i tu pojawia się drobne ograniczenie – zdjęcie nie może być za grube (aczkolwiek musiałoby być wydrukowane na bardzo grubym papierze). Podstawa zasłania fragment fotografii, warto o tym pamiętać, dobierając fotkę. Do ramki możemy zmieścić zdjęcie o wymiarach maksymalnie 10 × 15 cm.
Smartfon – bądź inne urządzenie – stoi na gumowej podstawie o niewielkich ząbkach, nie ma ryzyka, że się z niej zsunie. Niestety, ten element dość łatwo zbiera kurz, na czarnej wersji, jaką mam, jest mocno widoczny. Producent informuje, że do ładowania wymagany jest zasilacz o mocy przynajmniej 20 W – w zestawie go nie dostajemy, za to do PowerPic Mod dołączono długi kabel zakończony obustronnie USB-C. Kabel ma ten sam kolor, co urządzenie (a więc jest biały lub czarny). Samo ładowanie nie jest przesadnie szybkie, ma moc jedynie 10 W. Co więcej, jeśli chcemy ładować mniejsze urządzenia (jak na przykład wspomniane już AirPods Pro), konieczne jest ustawienie ładowarki pionowo, w innym przypadku cewka znajduje się zbyt wysoko.
PowerPic Mod z pewnością nie jest najlepszą ładowarką bezprzewodową, jakiej używałem, należy za to do tych, które wyróżniają się wzornictwem i pomysłowością. Bardzo podoba mi się sposób, w jaki można w niej umieścić zdjęcie, a dzięki niewielkim rozmiarom stanowi dobre uzupełnienie biurka w gabinecie. Mam natomiast wątpliwości co do trwałości użytych materiałów, konstrukcja raczej nie przetrwałaby upadku na podłogę. Niemniej jednak, dzięki PowerPic Mod wymieniłem kolejny luźno leżący kabel na zgrabne urządzenie, które z powodzeniem udaje zupełnie inny i ładniejszy sprzęt.