Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Xiaomi Smart Air Purifier 4 Pro – powietrze takie, jak trzeba

Xiaomi Smart Air Purifier 4 Pro – powietrze takie, jak trzeba

0
Dodane: 1 rok temu

Mieszkając w polskim mieście, wypada mieć jakikolwiek oczyszczacz powietrza. U mnie działa nieustannie, w sezonie grzewczym filtrując smog, w lecie zbiera z kolei pyłki. Xiaomi Smart Air Purifier 4 Pro może działać nawet rok na jednym filtrze, a tym samym przez rok nie trzeba zwracać na niego uwagi.


Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 3/2022


Wybór oczyszczaczy Xiaomi jest olbrzymi, a nowy model, nazwany Smart Air Purifier 4 Pro, na pierwszy rzut oka nie wyróżnia się specjalnie. Design się nie zmienił, co mnie cieszy, bo jest bardzo uniwersalny, a zaokrąglone narożniki i matowy plastik optycznie pomniejszają nieco obudowę. Urządzenie ma otwory wentylacyjne na wszystkich ścianach, na górze jest natomiast zdejmowana kratka. Ruchomych elementów nie ma tu prawie wcale, jedynie tył obudowy zdejmuje się (trzyma się na magnesach), by uzyskać dostęp do filtra. Na froncie mamy niewielki ekran OLED oraz dwa przyciski dotykowe pod nim, odpowiednio do włączania i zmiany trybu pracy. Ekran jest monochromatyczny, ale ma kolorowy pasek, który symbolizuje stopień zanieczyszczenia. Urządzenie jest bardzo estetyczne i nie zajmuje wiele miejsca w domu, a jego spora wysokość nie przeszkadza – nie powinno być przecież zasłonięte od góry.

Podobnie jak inne oczyszczacze Xiaomi, tak i ten jest kompatybilny z systemem inteligentnego domu chińskiego producenta. W aplikacji mamy oczywiście podgląd wszystkich aktualnych parametrów mierzonych przez urządzenie, oprócz stopnia zanieczyszczenia powietrza jest to wilgotność powietrza i temperatura. Aplikacja ułatwia eksploatację urządzenia, informując o stopniu zużycia i konieczności wymiany filtra. Ten, według producenta, powinien wystarczyć na od 6 do 12 miesięcy działania, a jest to uzależnione od trybu pracy i stopnia zanieczyszczenia powietrza. Smart Air Purifier 4 Pro ma tylko jeden filtr, który nie jest przesadnie drogi, stąd też jego użytkowanie nie generuje zbyt dużych kosztów. Łączy on w sobie ogólny filtr zanieczyszczeń, węglowy oraz HEPA. Jego wymiana jest bardzo łatwa i szybka, więcej trudności sprawia już czyszczenie wnętrza od góry, kratkę trzeba bowiem odkręcić.

Urządzenie może generować jony ujemne, odświeżając w ten sposób powietrze. To również możemy włączyć w aplikacji, podobnie jak wybrać tryb pracy. Dostępne są cztery, choć trudno powiedzieć, czym różnią się dwa ostatnie. Podstawowy – automatyczny, działa doskonale, bardzo szybko reaguje na przykład na otwarcie okna przy dużym zanieczyszczeniu, ale nie robi tego gwałtownie, włączając nagle pełne obroty. Mamy też tryb nocny, przy którym faktycznie da się spać – oczyszczacz jest w nim bezgłośny. Mamy też tryb ręczny – suwakiem regulujemy intensywność działania. Czwarty to z kolei… „tryp”. Nie mam pojęcia, co autor tłumaczenia miał na myśli ani czym kierowali się twórcy aplikacji, dodając kolejny tryb ręczny z wyborem intensywności za pomocą jednego z trzech przycisków. Na szczęście nie trzeba go używać, na co dzień tryb automatyczny i nocny (ustawione w harmonogramie) sprawdzają się doskonale. Oprócz harmonogramów aplikacja Xiaomi Home umożliwia tworzenie automatyzacji w połączeniu z innymi urządzeniami tej firmy – możliwości jest sporo i nic nie stoi na przeszkodzie, by na przykład po tym, gdy wyjdziemy z domu, oczyszczacz się wyłączał.

Codzienna obsługa oczyszczacza sprowadza się do dbania o to, by nie stawiać przy nim dużych przedmiotów. Urządzenie bardzo sprawnie dobiera tryb pracy do warunków, nie wymaga też zaglądania do aplikacji, podgląd wielu parametrów (w tym zanieczyszczenia, wilgotności, temperatury i statusu połączenia z Wi-Fi) dostępny jest bezpośrednio na wbudowanym ekranie. Wolałbym jednak, by znajdował się na górnym panelu, a nie na boku, ułatwiłoby to obsługę przycisków dotykowych (rozumiem jednak, że obecna konstrukcja wyklucza taką lokalizację wyświetlacza). Dodatkowo oczyszczaczem można sterować głosowo, za pomocą Aleksy lub Asystenta Google (nie ma jednak wsparcia dla Siri czy HomeKit). Urządzenie dostosowano do sporych powierzchni, mierzących nawet 60 m2, ponadto jego konstrukcja sprawia, że zbiera powietrze dookólnie i wydmuchuje je w górę, nie musi być ustawiony w konkretnym kierunku.

Smart Air Purifier 4 Pro to produkt w każdym calu poprawny. Nie wprowadza żadnych innowacji ani nie wyróżnia się niezwykle wysokimi parametrami, niemniej robi wszystko, czego można oczekiwać od oczyszczacza powietrza. Jest po prostu solidny i dopracowany, a przy tym dostępny w rozsądnej cenie. Jego eksploatacja również nie zapowiada się na drogą – warto o tym wspomnieć, bo to wcale nie reguła.

Paweł Hać

Ten od Maków i światła. Na Twitterze @pawelhac

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .