Philips 40B1U5600 oraz Philips 40B1U5601H – dwa nowe monitory, nie tylko do pracy
Firma MMD, producent monitorów marki Philips, ogłosiła wprowadzenie do swojej oferty dwóch nowych, dużych (40-calowych) monitorów panoramicznych 21:9. Tego typu sprzęt sprawdza się przede wszystkim do pracy, ale w tym przypadku mamy do czynienia z urządzeniami, które powinny się sprawdzić również gdy skończymy pracę.
Obydwa monitory, modele Philips 40B1U5600 oraz Philips 40B1U5601H to urządzenia wyposażone w ciekłokrystaliczną matrycę typu IPS o rozdzielczości UltraWide QuadHD (3440 x 1440 pikseli). Obydwa modele wyposażono też w wielofunkcyjne złącze USB-C, umożliwiające np. jednokablowe podłączenie peryferyjnych urządzeń do komputera za pomocą huba USB.
Tak wysoka rozdzielczość, płaska matryca, panel typu IPS z dobrym i szerokim odwzorowaniem kolorów (deklarowana paleta to 121% przestrzeni sRGB) sprawia, że są to urządzenia, które powinny się sprawdzić w projektowaniu graficznym i inżynieryjnym. Ciekawostką jest jednak fakt, że w obu modelach matryca LCD IPS jest odświeżana z maksymalną częstotliwością do 120 Hz. To nie czyni z wymienionych produktów monitorów stricte gamingowych, bo dziś na rynku mamy znacznie szybciej odświeżane modele, ale casualowy gaming po zakończeniu pracy będzie na takiej matrycy z pewnością przyjemniejszy niż na monitorze z odświeżaniem 60 Hz.
Mimo identycznych rozmiarów i w zasadzie identycznego wyglądu, wyżej pozycjonowany i droższy jest model Philips 40B1U5601H. Monitor ten ma dodatkowo wbudowaną kamerę 5 Mpx z obsługą funkcji uwierzytelniania Windows Hello (moduł kamery wystający znad górnej ramki jest jedynym wizualnym wyróżnikiem droższego z wymienionych monitorów), ponadto model ten jest zgodny z HDR10. Niżej pozycjonowany Philips 40B1U5600 nie ma kamery ale za to ma certyfikat VESA DisplayHDR400 – producent deklaruje dla tego modelu maksymalną jasność na poziomie 500 cd/m2. W przypadku droższego modelu jasność maksymalna to 300 cd/m2.
W modelu 40B1U5601H zastosowano również wyjściowe złącze Display Port. Oznacza to, że można do niego podłączyć kolejny monitor, tworząc połączenie szeregowe i powiększając dostępną przestrzeń roboczą o kolejny ekran, bez zajmowania dodatkowego złącza wyjścia karty graficznej w komputerze. Rozwiązanie to nosi nazwę Daisy Chain i pozwala na rozbudowanie stanowiska nawet do 4 wyświetlaczy, zajmując tylko jedno złącze DisplayPort w komputerze. Obydwa monitory mają również wbudowany przełącznik KVM, dzięki czemu można korzystać z tego samego monitora na dwóch niezależnych komputerach. Oczywiście nie jednocześnie.
Obydwa wymienione monitory powinny już być dostępne w polskich sklepach. Sugerowana cena producenta to 3802 zł za model Philips 40B1U5600 oraz 4272 zł za Philips 40B1U5601H. Już od waszych potrzeb zależy, czy obecność kamery 5 Mpx z Windows Hello i złącza Display Port z funkcją Daisy Chain (łączenie szeregowe do 4 ekranów) jest warta 470 zł dopłaty. Pamiętajcie przy tym, że droższy monitor ma niższą, maksymalną luminancję.