Duże telewizory, naprawdę duże telewizory 100-calowe w natarciu!
Duży telewizor – 65, 75 cali? Oj nie, a może 85 cali? Już trochę lepiej. A co powiecie na 100-calowe telewizory? Ich czas powoli nadchodzi. Już teraz można kupić co najmniej dwa tego typu ekrany, a będzie ich jeszcze więcej w tym roku. Dlaczego warto pomyśleć o tak gigantycznym telewizorze? Czy to nie jest absurd? Zdecydowanie to nisza, ale nisza, która znajdzie swoich orędowników.
Jest takie mało poprawne politycznie powiedzenie w świecie RTV – nie ma zbyt dużych telewizorów, tak jak nie ma zbyt szybkich samochodów i zbyt pięknych kobiet. I o ile w przypadku samochodów wcale nie jest mi żal, że chociażby Volvo obcina prędkość przy 180 km/h tak w przypadku telewizorów wyznaję zasadę, że rozmiar ma znaczenie. Wiele osób boi się przesadzić z tym rozmiarem, wielu konsumentów wciąż decyduje się na za małe telewizory względem odległości od kanapy. Wielu pierwsze czego żałuje po zakupie telewizora to właśnie tego, że nie kupiło większego modelu.
Oczywiście do większości salonów w zabudowie wielorodzinnej nie kupimy 100-calowego telewizora. Natomiast do wielu z nich z powodzeniem zmieścimy 65 czy 75 cali, a w przypadku dysponowania 30-40 metrowym salonem, ulokowanie tam 85-calowego telewizora nie będzie już przesadą. Pamiętajmy o tym, że warto stosować zasadę, że kanapa (nasze oczy podczas seansu) nie powinny być bardziej odległe od telewizora niż 3 cm na każdy cal ekranu. To oznacza, że dla 85 cali jest to nieco ponad 2,5 metra. Wcale nie tak dużo. Przy czym znów podkreślę, że salon warto odpowiednio zaaranżować pod względem swoich potrzeb i udogodnień. Przemyśleć kwestie ścianki RTV, wymaganych przewodów, tej przestrzeni wokół telewizora i między kanapą, a telewizorem. Warto też patrzeć na takie pomysły, które pozwalają ukryć „wielką czarną plamę” jaką jest telewizor i sięgnąć chociażby po telewizor The Frame od Samsunga. Duży obraz na ścianie wygląda lepiej niż połać czarnego ekranu. Sam uwielbiam w tle dynamiczne wygaszacze ekranu wyświetlane przez Apple TV 4K.
Natomiast są salony, w których nawet 85 cali to za mało. Albo po prostu chcemy się cieszyć iście kinowym ekranem w domowym zaciszu i zarówno finansowo i metrażowo możemy sobie na to pozwolić. W przypadku 85 cali zakup dobrego średniaka to wydatek 8-10 tysięcy złotych, co nie przeraża, zwłaszcza, że odpowiednik 55 calowy kosztuje 3-4 tysiące złotych. W przypadku większych rozmiarów zaczynają się schody, ale jest nadzieja, że i to będzie się zmieniać. Na razie pojawia się konkurencja, pojawia się szerszy wybór, a to będzie motywować do działania.
Jeszcze niedawno chcąc mieć duży ekran w domu byliśmy skazani na projektor. Projektory do kina domowego są fantastycznym rozwiązaniem. O ile mamy wystarczający budżet i odpowiednio przygotowane pomieszczenie. Po pierwsze dobry projektor to wydatek 20-30 tysięcy złotych, a nie 5-6 jak się niektórym wydaje. Po drugie niezbędny jest profesjonalny ekran, zaciemnienie pokoju oraz odpowiednie nagłośnienie tego pokoju. Ostatecznie i tak wychodzi, że oprócz projektora na nocne, kinowe seanse, musimy zakupić telewizor i i tak nie może być on za mały. Kompromisem staje się Laser TV i generalnie projektory krótkiego rzutu, które są mniej wymagające, jeśli chodzi o zaciemnienie ale wciąż wymagają dedykowanego ekranu oraz ostatecznie nie dają nam tak wyżyłowanej jakości jak w przypadku topowych projektorów czy telewizorów. Natomiast jeśli chodzi o sam duży ekran w domu to jak najbardziej są ciekawym rozwiązaniem, podobnie jak ogólnie projektory.
Obecnie najwięcej o dużych ekranach mówi się w kontekście MicroLED. I to jest przyszłość dużych ekranów lub ogólnie wyświetlaczy wszelakich. Samsung pokazuje, że przyszłość, która dzieje się na naszych oczach. Pierwszy taki telewizor trafił już do klienta w Polsce, a nowe modele zaprezentowane na CES 2023 w Las Vegas, to szeroki wachlarz cenowy i nieco szersza dystrybucja globalna. Nie mniej ceny i dostępność wciąż nie są dostępne nie tylko dla zwykłego śmiertelnika, ale wszystkich tych, którzy uważają się za zamożnych, ale nie trafili do pierwszej 100 rankingu Forbes’a na najbogatszych Polaków.
I tu z ratunkiem przychodzi, stara, dobra, sprawdzona technologia LCD z jej najnowszymi rozwiązaniami. W 2022 roku przełomowym ekranem okazał się 98-calowy telewizor TCL C735. Pierwszy tak duży ekran w cenie 24999 PLN. Mowa tu o modelu średniaku, z podświetlaniem direct, ale 120 Hz matrycą i jest to zdecydowanie coś. Teraz do szerszej dystrybucji wchodzi Samsung 98QN90A! Co dziwne, bo to telewizor z 2021 roku, ale widać ktoś się zorientował, że warto spróbować z jego sprzedażą na rynku polskim, skoro jest na stanie. I słusznie, bo to telewizor z podświetlaniem MiniLED, ostatnim nie „scentralizowanym” Tizenem oraz estetycznym designem czy funkcją ambient. Jeszcze 3 lata temu taki telewizor kosztował tyle co Dacia Duster. Dziś przez podwyżki w świecie motoryzacji kosztuje połowę takiej Daci ;)
W pierwszych dniach marca nowy 98-calowy telewizor zapowiedziało Sony, będzie to X90L, z pewnością na jesieni także Samsung będzie miał nowy duży telewizor z serii C, być może TCL zaoferuje nie jeden, a dwie serie telewizorów 98-calowych. Kto wie czy, ktoś jeszcze na ten rynek dużych telewizorów się nie zasadzi. Duże telewizory się pojawiają i będzie ich więcej. Warto o tym pamiętać, zwłaszcza wykańczając dom czy apartamentowe mieszkanie. Jeśli nawet dziś się nie zdecydujecie na zakup to możecie przygotować ścianę i salon pod tak duży ekran w przyszłości. A jeśli zdecydujecie się teraz, to będziecie codziennie doświadczać kinowych wrażeń w swoim salonie przez kolejne lata. Warto to przemyśleć.