Dlaczego Apple wspiera kreatywność?
Słynne porównanie Steve’a Jobsa mówiące o tym, że sprzęt powinien być rowerem dla umysłu? Jego sens, można najprościej zawrzeć w słowach: Nie powinniśmy na niego czekać czy za niego działać, ale dzięki niemu – tworzyć. Coraz częściej obserwuję wśród dystrybutorów i technologicznych twórców powrót, albo raczej swego rodzaju odkurzenie tej narracji i zupełnie mnie to nie dziwi.
Ekosystem
Umówmy się, obecne portfolio Apple to nie jest Jobsowa tabelka z czterema produktami. To cały ekosystem usług i produktów, na które należy patrzeć nieco szerzej. Nadal nikt nie przekona nikogo do wydania na komputer, tablet i telefon kilkunastu tysięcy złotych, mówiąc: „Bo ten jest lepszy”. Coraz częściej dopytujemy o fakty, a branża kreatywna od zawsze dobrze je uwypuklała w przypadku Apple.
Od lat dziewięćdziesiątych wiadomo, że Apple powstało dla branży kreatywnej. Stworzone zresztą przez hipisa i maniaka elektroniki już na tym poziomie swojej historii łączyło prostotę software’u z niezawodnym hardwarem. Tak pozostało do dziś, przy czym ten pierwszy element, a więcej oprogramowanie, stanowi o kreatywnej sile naszej ulubionej marki.
Często obserwuję rozmowy grafików czy programistów, ale także z naszego dziennikarskiego podwórka, twórców treści, które dotyczą takich ułatwień jak: synchronizacja po iCloud magicznego schowka, możliwości Apple Pencila i jego wykorzystanie pomiędzy systemami macOS i iPadOS, ale także coś tak prozaicznego, jak – odblokowywanie macOS Apple Watchem.
Dla nas wydaje się to oczywiste, ale twórcy czy freelancerzy prowadzący biznesy, mówiąc brutalnie, liczą każdą minutę. I o wiele bardziej przemówi do nich pokazanie pewnego rodzaju współdziałania urządzeń w kontekście oszczędności ich czasu, niż wspominanie historii początków Apple i garażu Jobsa i Woźniaka.
Sprytniejsza droga do celu
Przykładem autoryzowanego dystrybutora Apple, który obecnie kojarzony jest z twórcami jest dla mnie Lantre. Spora część ich klientów to właśnie profesjonaliści z różnych branż, którzy trafili do nich z jednego powodu. Tym powodem jest bieżąca dostępność nawet rozbudowanych konfiguracji urządzeń. MacBooki Pro 14- i 16-calowe z Apple M2, Mac mini czy Mac Studio, nie dość, że o 20% tańsze, to jeszcze dostępne od ręki online, choć jeśli jesteście z Warszawy to warto odwiedzić showroom w Fabryce Norblina.
Jeśli dopiero szukacie powodów, dla których warto rozważyć przesiadkę na sprzęt Apple, a jesteście twórczymi duszami, to specjalny cykl Lantre Pro. W jego ramach marka współpracuje z twórcami (grafikami, ilustratorami, filmowcami czy fotografami), pokazując ich kreatywne wykorzystanie ekosystemu Apple w 2023 roku.
Lantre Pro to cykl stworzony z myślą o profesjonalistach i artystach, którzy na co dzień zajmują się tworzeniem, wykorzystując do tego sprzęt Apple. Codziennie rozmawiamy z twórcami – czy to kodu, stron www, czy też koncepcji kreatywnych, strategii, projektów architektonicznych, grafik, ilustracji, filmów lub zdjęć – i staramy się im pomóc w wyborze sprzętu, który odpowie ich potrzebom.
Zawsze uważałem, że pokazywanie zastosowania konkretnej aplikacji czy sprzętu w praktyce jest o wiele bardziej przekonywujące, niż teoretyzowanie. Polecam poczytać opublikowane w ramach tego cyklu historie. Znajdziecie je nie tylko na blogu Lantre, ale także na ich, przyznam że dość nietuzinkowo wyglądającym, Instagramie.
Można się nimi zainspirować, ale przede wszystkim zobaczyć, że Apple nie tylko skraca wykonywanie niektórych zadań, ale bardzo często oferuje w ramach wspominanego tak często ekosystemy, sprytniejsze usługi niż konkurencja.
Jeśli jesteście ciekawi, jak w tym kontekście wypada wydany niedawno na iPada Final Cut Pro, to zostawiam Wam dwa filmy Wojtka.
Tekst powstał we współpracy z Lantre.pl.