Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Zalew aplikacji podszywających się pod ChatGPT

Zalew aplikacji podszywających się pod ChatGPT

0
Dodane: 11 miesięcy temu

Pod koniec maja Krzysztof informował Was o oficjalnej aplikacji OpenAI pozwalającej korzystać z ChatGPT w iPhone’ach. W Polsce natomiast OpenAI wciąż nie opublikowało mobilnej aplikacji dającej dostęp do ChatGPT na platformie Android, nie brakuje jednak naśladowców. I tu robi się problem.

Formalnie aplikacje, o których tu mowa nie są złośliwym kodem w dosłownym sensie. Jako takie nie przeszłyby przez sito kontroli App Store czy Google Play. Natomiast są to narzędzia wyłudzające od nieświadomych użytkowników, którzy sądzą, że korzystają z ChatGPT nieproporcjonalnie duże koszty subskrypcji.

Osoby szukające aplikacji ChatGPT w sklepach Apple App Store i Google Play mogą natknąć się na programy typu fleeceware, które w darmowych wersjach, dosłownie bombardują użytkowników reklamami. W ten sposób ich twórcy wymuszają wykupienie subskrypcji na fałszywe usługi. Liczą na to, że ofiary albo nie zwrócą uwagi na pozornie niskie koszty abonamentu, albo zapomną, że w ogóle go mają – mówi Sean Gallagher, główny badacz zagrożeń w firmie Sophos.

Zespół Sophos X-Ops zbadał pięć aplikacji fleeceware rzekomo bazujących na modelu ChatGPT. W niektórych przypadkach nieuczciwi deweloperzy wykorzystywali podobnie brzmiącą nazwę, na przykład „ChatGBT”, aby zwiększyć widoczność programu w Google Play lub App Store.

Jedna z fałszywych aplikacji, „Ask AI Assistant” dla systemu iOS, oferowała użytkownikom tygodniową subskrypcję w wysokości 6 dolarów (około 25 zł) po zaledwie trzydniowym darmowym okresie próbnym. Specjaliści Sophos szacują, że w tylko w marcu 2023 r. cyberprzestępcy zarobili na niej 10 tysięcy dolarów. Przychody z „Genie”, innego programu udającego ChatGPT, oferującego abonamenty na 7 dni lub rok, wyniosły aż milion dolarów.

Tymczasem aplikacje te, mimo iż ich twórcy życzą sobie słonych opłat, nie oferują nawet namiastki tego, co bezpłatny ChatGPT oparty na modelu GPT 3.5, do jakiego ma dostęp każdy za pośrednictwem przeglądarki internetowej.

Problem użytkowników polega też na tym, że usunięcie aplikacji z telefonu wcale nie oznacza zakończenia pobierania abonamentu. Wyżej wspomniane aplikacje typu fleeceware zostały już usunięcie ze sklepów Apple i Google, ale nie łudźmy się, będzie ich więcej. Osoby, które już pobrały tego typu aplikacje, powinny postępować zgodnie z wytycznymi Apple App Store lub Google Play w kwestii anulowania subskrypcji. Szczegóły dla platformy Apple znajdziecie na tej stronie wsparcia Apple, natomiast użytkowników Androida odsyłam na witrynę wsparcia Google.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .