Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Miały być bezpłatne badania, było nachalne oferowanie produktów

Miały być bezpłatne badania, było nachalne oferowanie produktów

0
Dodane: 1 rok temu

Prezes UOKiK Tomasz Chróstny nałożył prawie 91 tys. zł kary na spółkę POLMEDIQ, która trudniła się organizowaniem „bezpłatnych badań” dla konsumentów, tymczasem „badania” przeprowadzał nie lekarz, lecz handlowiec.

Organizowane „bezpłatne badania” były w istocie spotkaniami o charakterze i celu handlowym. Spółka zapraszała osoby między 40 a 85 rokiem życia na bezpłatne badania odporności, deklarując udzielenie porad medycznych i wystawienie skierowania na morfologię. Zaproszenia kierowano do konsumentów poprzez ulotki i stronę internetową. Nie informowano jednak, że faktycznym celem spotkania jest zaprezentowanie oferty spółki i nakłonienie do zakupu. To jednak tylko jedna z wielu praktyk stosowanych przez POLMEDIQ, a zakwestionowanych w toku śledztwa przez UOKiK.

Kolejną mocno wątpliwą praktyką, było przekazywanie konsumentom informacji wprowadzających ich w błąd co do stanu zdrowia. Za wywiad medyczny, badania odporności urządzeniem do analizy składu ciała i ich interpretację w placówce POLMEDIQ odpowiadała osoba, która nie jest dietetykiem ani lekarzem. Była to przedstawicielka handlowa określona mianem diagnosty. A uzyskane przez nią wyniki, wątpliwe z samej natury, bo uzyskane przez osobę niekompetentną, były wykorzystywane do zaprezentowania komercyjnej oferty placówki. UOKiK informuje, że konsumenci mogli być wprowadzani w błąd odnośnie stanu zdrowia, posiadanych schorzeń oraz dalszej diagnostyki tylko po to, aby zdecydowali się na zakup oferowanych przez spółkę produktów i usług.

A co było produktem? Z opublikowanej przez UOKiK informacji wynika, że osoby nakłonione przez fałszywego diagnostę kupowały… wełniane podkłady do ćwiczeń rehabilitacyjnych. Te podkłady zawierały instrukcję użytkowania, którą opracował jednak nie producent, lecz ukarana przez UOKiK spółka. Z instrukcji tej wynika, że oferowana przez spółkę mata służy do „magnetoterapii stałym polem magnetycznym”. Wskazane są w niej podstawowe działania magnetoterapii i choroby, w leczeniu których się ją stosuje. Jak możecie zgadnąć, nie pokrywa się to jednak z danymi z wpisu tego produktu do rejestru wyrobów medycznych. Producent nie podaje żadnych informacji na temat właściwości magnetycznych. Nazwijcie to sobie jak chcecie.

Jednak nie koniec na tym. kolejną naganną praktyką było wprowadzanie zaproszonych konsumentów w błąd w kwestii informowania ich o dofinansowaniu programu „Krok po zdrowie” (podpowiem tylko, że nie istnieje żaden taki rządowy program, to wymysł ukaranej spółki). Podczas prowadzonych badań odporności konsumentom składana była oferta udziału w programie „Krok po zdrowie”. W praktyce chodziło o oferowane przez POLMEDIQ dwa pakiety medyczne, różniące się zakresem świadczonych usług oraz oferowanych towarów. Ceny katalogowe pakietów były wysokie, jednak spółka informowała konsumentów o promocyjnej cenie oferowanego pakietu w ramach udziału w programie, nazywając tę promocję „refundacją” (co jest nadużyciem). Z ustaleń UOKiK wynika, że sprzedaż nigdy nie odbywała się po cenach katalogowych, konsumenci byli zatem wprowadzani w błąd co do istnienia szczególnej korzyści cenowej. Informacja o możliwości skorzystania z „refundacji” (która nią nie była) mogła wpływać na ich decyzje zakupowe.

Dlaczego o tym wszystkim piszę? Bo doskonale zdaję sobie sprawę z zalewu podobnych ofert na rynku, sami jesteśmy często bombardowani różnymi ofertami i zaproszeniami na „bezpłatne” spotkania, badania, prezentacje, czy co tam innego. Pilnujcie swoich bliskich, którzy mogą nie mieć tak dobrego osądu rzeczywistości jak wy, by nie wpadli w taką pułapkę.

W tym konkretnym przypadku Prezes UOKiK nakazał spółce natychmiast zaprzestać stosowania zakwestionowanych praktyk. Po uprawomocnieniu się decyzji przedsiębiorca będzie musiał również poinformować o niej wszystkich konsumentów, z którymi zawarł umowy.

 

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .