Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Przekroczone normy promieniowania, blokada Francji, przymierza się Belgia – problem ma Apple

Przekroczone normy promieniowania, blokada Francji, przymierza się Belgia – problem ma Apple

0
Dodane: 8 miesięcy temu

Wraz z premierą nowej serii iPhone 15 również w tym tygodniu wybuchł skandal wokół iPhone’a 12. Francja wstrzymała już sprzedaż tej generacji iPhone’ów, nad podobną blokadą pracuje Belgia, a samo Apple, z jednej strony stanowczo sprzeciwia się zarzutom i… jednocześnie wycofuje iPhone 12 z własnej oferty.

Oczywiście wycofanie serii iPhone 12 z oficjalnych kanałów dystrybucyjnych Apple może mieć związek wyłącznie z faktem, że właśnie zadebiutowała seria iPhone 15, niemniej mamy tu do czynienia z wielowątkową koincydencją. Faktem jest że zaprzestanie oferowania przez Apple modeli z serii iPhone 12 zbiegło się z czasem z wprowadzeniem przez Francję wstrzymania sprzedaży iPhone’a 12 na francuskim rynku.

Francuski zakaz ma charakter tymczasowy i zostałby zdjęty, gdyby Apple naprawiło problemy. Sęk w tym, że Apple problemu nie widzi. Według Agencji Reuters również inne europejskie rynki przyglądają się sprawie, najbardziej zaawansowana, za Francją, jest Belgia. Jednak inne państwa, jak np. Włochy, na razie problemu nie widzą i nie planują podejmować żadnych kroków z kolei w Niemczech stosowne organy mają póki co dyskutować. Również w Polsce nic nie słychać na temat ewentualnych zakazów sprzedaży rzeczonej generacji iPhone’ów.

O co w ogóle chodzi? Otóż Francuzi, a dokładniej Agence Nationale des Frequences (ANFR) stwierdzili, że smartfon przekroczył europejskie limity narażenia na promieniowanie elektromagnetyczne. Chodzi o tzw. współczynnik absorpcji swoistej (SAR), innymi słowy tempo pochłaniania energii. Jest to miara szybkości, z jaką organizm ludzki pochłania promieniowanie emitowane przez urządzenia. W tym przypadku chodzi o sprzęt mobilny. Francuskie laboratorium ANFR wykazało, że współczynnik SAR dla iPhone 12 jest wyższy, niż prawnie dopuszczalny. We Francji graniczną wartość współczynnika SAR ustalono na maks. do 4 W/kg masy ciała lub 2 W/kg w przypadku głowy. Normy te są zgodne z ogólnoeuropejskimi (unijnymi) progami współczynnika SAR.  (wartości są różne zależnie od części ciała). Ogólna europejska średnia to 2 W/kg tkanki ciała. Tymczasem wynik laboratoryjny francuskich ekspertów dla iPhone’a 12 to 5,7 W/kg.

Apple broni się tym, że już w momencie wejścia na rynek budzącej wątpliwości francuskich organów serii iPhone 12, urządzenia uzyskały wszystkie wymagane międzynarodowe certyfikaty poświadczające zgodność sprzętu ze światowymi normami promieniowania.

Czy należy bać się promieniowania emitowanego przez smartfony? Jeżeli nie budzicie się zlani potem na samą myśl o mikrofalówce, to niekoniecznie. Promieniowanie elektromagnetyczne emitowane przez urządzenia mobilne (a także infrastrukturę nadawczo-odbiorczą sieci komórkowych i wiele innych bezprzewodowych metod łączności i transmisji danych). To promieniowanie nie ma wiele wspólnego z faktycznie groźnym promieniowaniem gamma czy rentgenowskim powstającym m.in. w procesie rozpadu promieniotwórczego izotopów radioaktywnych. Żadna emisja z telefonu nie rozerwie wiązań chemicznych, jedynym problemem, potencjalnym, powodowanym przez niejonizujące promieniowanie elektromagnetyczne z urządzeń mobilnych to po prostu nagrzewanie się tkanek. Dłuższa emisja pewnego obszaru żywej tkanki na takie promieniowanie może prowadzić po prostu do oparzeń. Skojarzenie z mikrofalówką jest jak najbardziej zasadne, tyle, że w mikrofalówce Twój posiłek jest atakowany mocą nawet 1000 W, a w telefonach mówimy o ułamkowych wartościach takich energii.

Według WHO nie ma ostatecznych dowodów na to, że promieniowanie ze smartfonów powoduje poważne schorzenia zdrowotne, z kolei już w 2011 roku Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem (IARC) sklasyfikowała promieniowanie z urządzeń komórkowych jako „potencjalnie rakotwórcze”. Uwaga, nie oznacza to, że na pewno dostaniemy raka, a jedynie to, że nauka (eksperci IARC) nie może w pełni wykluczyć potencjalnego powiązania. Dobrze prowadzona nauka tak naprawdę niczego nie może wykluczyć. W historii nauki znajdziemy wiele przykładów, kiedy coś „niemożliwego” okazywało się kolejnym, odkrytym wycinkiem otaczającej nas rzeczywistości.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .