Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Współdzielenie się naszą biblioteką zdjęć w iCloud Photos

Współdzielenie się naszą biblioteką zdjęć w iCloud Photos

0
Dodane: 1 rok temu

Funkcja współdzielenia się naszymi zdjęciami w iCloud Photos jest dostępna od dawna. Rok temu doszła możliwość dzielenia się całą naszą biblioteką, ze wszystkimi zdjęciami w niej zawartymi, ale nie do końca w tej formie, w której tego oczekiwałem. Wstrzymywałem się z uruchomieniem tej funkcji, aż dodadzą pewne rzeczy, których mi brakowało. To się jednak nie stało przy okazji iOS 17 oraz macOS Sonoma, więc włączyłem współdzielenie w takiej formie, w jakiej jest, i już na wstępnie mam kilka uwag.

iCloud Photo Sharing

Samo włączenie funkcji iCloud Shared Library jest dosyć proste, ale trzeba pamiętać o paru rzeczach. W przypadku mojej żony, musiałem włączyć na jej iUrządzeniach iCloud Photos, bo miała to wyłączone, a zdjęcia były synchronizowane ręcznie z mojej biblioteki. To oznaczało, że najpierw musiałem zgrać zdjęcia z jej urządzeń na Maca, a potem je dodać do swojej biblioteki, aby potem miała do nich dostęp. Dużo tego nie było, więc to poszło dosyć sprawnie – w sumie mówimy o ok. 140 zdjęciach i screenshotach.

Następnie pozostało dodać ją w Photos na Mac do odpowiedniego pola w preferencjach programu, wysłać jej zaproszenie, które musiał kliknąć w Wiadomościach i… no właśnie.

Technicznie, po włączeniu tej funkcji, otrzymujemy dwie sub-biblioteki w ramach naszej jednej. Prywatna oraz współdzielona. Dziwna jest to zależność, ale chodzi o to, że możemy zachować część zdjęć dla siebie, aby inni członkowie ich nie widzieli. To ma sens również w naszym przypadku. Procedura wygląda tak, że po zaproszeniu innych ludzi, musimy przenieść zdjęcia z części prywatnej do współdzielonej. W moim przypadku po prostu zaznaczyłem wszystko od daty, kiedy zaczęliśmy się spotykać, kliknąłem prawym przyciskiem na nich i wybrałem opcję Przenieś 40312 zdjęć do współdzielonej biblioteki. Synchronizacja tego zajęła dosłownie kilka minut.

Problem, jaki się tutaj pojawił, jest typowym dla Apple ostatnimi laty procesem nie informowania użytkownika o niczym. Podczas pierwszego kwadransu wyglądało jakby nic się nie zmieniło. Iwona nie miała dostępu do żadnych zdjęć z mojej biblioteki, pomimo że ta zakończyła proces synchronizacji. Dopiero po kolejnych paru minutach pomyślałem, aby podłączyć jej urządzenia do prądu i to pomogło ruszyć całą machinę – na dole pojawiła się informacja, że synchronizuje się kilkadziesiąt tysięcy zdjęć. Całość robiłem wieczorem, więc nie wiem dokładnie kiedy się to zakończyło, ale rano już działało.

Problem z tym iCloud Shared Library jest taki, że nikt nie ma dostępu do moich Albumów. Mam całą listę kilkuset ciekawych wydarzeń z naszego życia, dzięki czemu łatwo do nich dotrzeć i Iwona po prostu nie ma do nich dostępu, a ja nic z tym nie jestem w stanie zrobić.

Drugim problemem jest fakt, że nie można nigdzie włączyć funkcji automatycznego dzielenia się zdjęciami robionymi iPhonem lub dodawanymi do iCloud Photos z innych źródeł, aby były one przesunięte do biblioteki współdzielonej, zamiast prywatnej. To oznacza, że oboje musimy pamiętać o tym, aby to robić. Ręcznie. Jeśli jesteśmy razem, obok siebie, i robimy zdjęcia wspólnie (i nasze iPhone’y widzą, że są obok siebie), to wtedy rzeczywiście foty trafią automatycznie do części współdzielonej, ale inaczej to nie działa (jeszcze tego nie testowaliśmy w praktyce). Rozumiem dlaczego tak jest – chodzi tutaj o prywatność i potencjalnie nie nadużywanie pewnych możliwości w toksycznych związkach, ale nawet jeśli nas to nie dotyczy, to nic z tym nie zrobimy.

Zobaczymy jak to się będzie spisywało po naszym następnym wspólnym wyjeździe, a tymczasem dajcie znać, jeśli macie jakieś ciekawe triki i tipy związane z iCloud Shared Library.

Wojtek Pietrusiewicz

Wydawca, fotograf, podróżnik, podcaster – niekoniecznie w tej kolejności. Lubię espresso, mechaniczne zegarki, mechaniczne klawiatury i zwinne samochody.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .