Philips szykuje coś Xtra!
Prototypy tych urządzeń widziałem w lutym w Amsterdamie, a lada dzień trafią na sklepowe półki. To nowe rozdanie w portfolio telewizorów Philips. To seria telewizorów klasy średniej-wyższej. Poznajcie telewizory Xtra. Już wyjaśniam, czemu mogą być takie ekstra!
Po OLED i The One pora na kolejną ikoniczną serię
Philips ma ten plus względem innych producentów, że potrafi jasno zaznaczyć kluczowe rozwiązania w swojej ofercie w taki sposób, aby były zapamiętane. Po pierwsze taką technologią jest Ambilight. Podświetlanie za telewizorem, opatentowane i unikalne dla telewizorów Philips, jest czymś, co użytkownicy doceniają i często wybierają sprzęt właśnie z uwagi na to rozwiązanie. Technologia OLED to już znacznie powszechniejsze rozwiązanie w telewizorach klasy wyższej, natomiast w ofercie Philipsa też jest jasno wydzielona od reszty – seria 8 i 9 każdego roku wyróżnia się detalami w designie czy nietuzinkowymi rozwiązaniami audio. Wreszcie jest też The One. Philips marketingowo wyróżnił swoje telewizory ze średniej półki. Zamiast posługiwania się skomplikowanymi numerkami mamy po prostu The One. Ten jeden telewizor, który powinien być rozsądnym wyborem dla Kowalskiego czy Smitha. Efektem tych działań są dobre wyniki sprzedaży na przestrzeni ostatnich 3–4 lat, a przede wszystkim fajne sprzęty.
The One, OLED+, Ambilight i europejskie wzornictwo telewizorów Philips sprawiają, że nie sposób tych telewizorów pomylić z żadnymi innymi. I teraz TPV (właściciel marki Philips TV & Sound) dokłada do portfolio kolejną cegięłkę. Zamiast promować kolejne telewizory miniLED na rynku, wprowadza serię The Xtra. Właśnie takie oznaczenie będą mieć telewizory tego producenta wykorzystujące technologię miniLED. A to nie jedyny argument przemawiający za tą serią. Co istotne, seria ta pod względem cenowym i pozycjonowania w gamie firmy powinna plasować się pomiędzy The One a telewizorami OLED.
MiniLED – co warto wiedzieć
Technologia miniLED jest już dostępna dość szeroko na rynku, zresztą Philips też już miał takie ekrany w ubiegłych latach. Warto jednak zwrócić uwagę na to, dlaczego jest ona tak pożądana w świecie telewizorów. To po prostu sposób na uzyskanie wyjątkowo dobrego obraz z telewizorów LCD. Można śmiało powiedzieć, że miniLED to najbardziej zaawansowana odmiana ekranów LCD, najnowsza generacja ekranów LCD.
Przed laty telewizory LCD były podświetlane świetlówkami, później pojawiły się LED-y, które montowano głównie na krawędziach ekranu lub tylko za ekranem. Natomiast w technologii miniLED na plecach matrycy zamontowane są setki, a często nawet tysiące bardzo małych diod. Dzięki temu otrzymujemy setki, a nawet tysiące stref lokalnego wygaszania. W połączeniu z procesorem przetwarzającym obraz i całą elektroniką telewizor może operować jasnością na bardzo małych obszarach, co znacząco się różni od telewizorów LCD z innym podświetlaniem, gdzie tych stref jest zaledwie kilka.
Co to oznacza dla nas/widza/użytkownika? Otrzymujemy lepszą czerń podczas seansów, lepszy kontrast oraz wyższą jasność, a także lepsze efekty HDR. Telewizor miniLED potrafi być jaśniejszy od telewizorów OLED, mieć zbliżone doświadczenia, jeśli chodzi o czerń i kontrast, jednocześnie jest też tańszy i łatwiej uzyskać większe rozmiary takiego ekranu. Chociażby 75 cali.
Philips The Xtra – nowy początek w Smart TV
Nowe telewizory Philips The Xtra, oprócz wykorzystania technologii miniLED, Ambilight oraz designu i rozwiązań audio charakterystycznych dla Philipsa, oferować będą też coś zupełnie nowego. To nowa platforma Smart TV. Na tyle nowa, że w momencie powstawania tego tekstu nie wiem jeszcze, jaka będzie jej oficjalna nazwa. Wiadomo natomiast, że to autorskie rozwiązanie Philipsa.
Firma postanowiła, że będzie rozwijać autorski system. Klienci coraz częściej szukają alternatywy dla rozwiązania Google’a, oczekują prostoty, czytelności oraz szybkiego systemu z dostępem do ulubionych serwisów VOD. I właśnie to ma dostarczać nowa platforma Smart TV, która już na starcie dostarczy popularne aplikacje, a kolejne będą pojawiać się jeszcze w 2023 roku. Oczywiście takich aplikacji jak Netflix czy YouTube nie zabraknie już w dniu premiery. To fajna opcja wyboru względem reszty oferty telewizorów Philips i wyróżnienie się od innych ekranów na rynku. A jednocześnie konkurencja nie raz pokazała, że telewizory z innymi systemami mogą oferować szybkie działanie i dostęp do popularnych aplikacji – więc nie powinno być tu powodów do obaw. Sam mam bardzo pozytywne pierwsze wrażenia z tego systemu, a teraz czekam na to, aby wypróbować go w domowym zaciszu.
Telewizory dla wymagających bez drenażu portfela
Wszystko wskazuje na to, że telewizory Philips The Xtra to będzie rozsądna propozycja na rynku. Połączenie tego, co już oferował Philips z kolejną odsłoną technologii miniLED i nowym Smart TV. Myślę, że to będzie ciekawy produkt na obecne czasy. Lada moment będziecie mogli wypatrywać tych telewizorów na sklepowych półkach.
Materiał powstał we współpracy z marką Philips TV & Sound