Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Nowy podatek od aut spalinowych, w social mediach początki paniki, o co chodzi?

Nowy podatek od aut spalinowych, w social mediach początki paniki, o co chodzi?

0
Dodane: 6 miesięcy temu

W polskim internecie zaczynają pojawiać się jakieś magiczne kalkulatory, które rzekomo mają wyliczać nowy podatek od aut spalinowych. Kwoty wychodzą bajońskie, ludzie przez to mają problemy z sercem. Spokojnie, nie dajmy się zwariować. Póki  co kalkulatorami się nie przejmujcie, szybko wyjaśniam o co chodzi z tym podatkiem.

Czy będzie nowy podatek od aut spalinowych? Tak, będzie. Jego wprowadzenie jest już pewne, jak to, że Polska jest w UE. Ma to nastąpić w czwartym kwartale 2024 roku. Początkowo to będzie nie tyle podatek, co jednorazowa opłata. Podatkiem stanie się dopiero w II kwartale 2026 roku, bo wówczas będzie naliczana już posiadaczom aut spalinowych co rok.

Jaka kwota? Kto zapłaci? W Polsce praktycznie wszyscy, bo auta elektryczne wciąż stanowią znacznie mniej niż 1 procent całej floty drogowej w naszym kraju. Jaka kwota? Tu podkreślam: tego jeszcze nie wiemy, a każdy kto dziś twierdzi, że wie – po prostu kłamie

Jedyne co wiemy na pewno, to to, że kwota podatku będzie wyliczana zależnie od tego, jaką normę Euro spełnia twój samochód. Jeżeli masz np. Audi A6 z 2003 roku, czyli pojazd spełniający normę Euro 3, najprawdopodobniej zapłacisz więcej niż posiadając ten sam model z roku 2006 (Euro 4). Im nowsza norma Euro, tym niższa kwota podatku. Nie jest pewne, czy kwota podatku będzie obliczana również na podstawie pojemności silnika, emisji CO2 czy czegoś innego. Trzeba czekać na publikację wytycznych, które jednoznacznie określą sposób wyliczania nowego podatku. Dopóki polska legislatura tych wytycznych nie opublikuje, wszelkie „kalkulatory online” nie są warte funta kłaków.

Co robić? To zależy. Na razie mamy za mało danych na podejmowanie racjonalnych decyzji. Przede wszystkim radzę poczekać na konkretne dane, informujące o sposobie obliczania nowego podatku. Wówczas można będzie kalkulować, czy np. bardziej opłaci się pozostać przy swoim starym aucie i płacić podatek, czy może jednak pozbyć się samochodu i kupić model nowszy, spełniający nowszą normę Euro. Bo rada w stylu „kup auto elektryczne” może co najwyżej rozwścieczyć wiele osób, które nie dlatego nie kupiły elektryka bo nie chcą, tylko po prostu dlatego, że samochody elektryczne są w drogie. Ewentualnie jeżeli mamy naprawdę stare auto, jeszcze jednym sposobem będzie przekształcenie pojazdu w zabytek, co nie jest łatwe, ale auta oficjalnie zabytkowe podatku od spaliniaków nie zapłacą.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .