Hakerzy sprzedają dostęp do transmisji z prywatnych kamer
Badacz cyberbezpieczeństwa, Minh Hung, opublikował informacje o nieznanej grupie hakerów udostępniającej odpłatnie dostęp do szerokiej gamy transmisji z prywatnych kamer.
Jak informuje polska firma Marken Systemy Antywirusowe, przytaczająca rewelacje Minh Hunga, hakerzy mają wykorzystywać prywatny kanał na Telegramie, w celu udostępniania transmisji z kamer niczego niespodziewających się rodzin i komentowania ich życia.
Eksperci Bitdefender często stwierdzali, że domowe kamery bezpieczeństwa nie chronią konsumentów tak dobrze, jak powinny. Jednak obecna sytuacja związana z udostępnianiem transmisji na żywo w Internecie stanowi zupełnie inny problem. Prawdopodobnie dostępność kanałów nie ma nic wspólnego z żadną konkretną luką w zabezpieczeniach, ale raczej z osobami korzystającymi z domyślnych lub bardzo powszechnych danych uwierzytelniających.
Jednym z dowodów potwierdzających tę tezę jest szeroka gama miejsc, w których znajdują się te kamery. Transmisje na żywo pokazują sypialnie, przebieralnie w sklepach odzieżowych, toalety i gabinety masażu. Badacz bezpieczeństwa Minh Hung odkrył kanał Telegramu sprzedający dostęp do wszystkich tych kanałów.
Naturalne staje się zadanie sobie pytania: kto normalny instaluje sobie kamerę np. w toalecie? Ktoś ma obawę, że włamywacz ukradnie mu papier toaletowy? A może umywalkę lub inne elementy armatury sanitarnej? Równie kontrowersyjne jest instalowanie kamer w przebieralniach, rzecz nie do pomyślenia w Europie
W każdym razie cyberprzestępcy z przechwyconych transmisji do kamer w wielu miejscach: sklepach i prywatnych domach, uczynili sobie coś w rodzaju platformy streamingowej. To nie żart. Przestępcy oferują trzy pakiety o różnym stopniu dostępu. Pierwszy poziom, za 150 000 VND (6,18 USD), umożliwia użytkownikom dostęp tylko do losowych kanałów o niskiej jakości, ale drugi poziom, za 500 000 VND (20,60 USD), umożliwia użytkownikom dostęp do filmów o wysokiej jakości. Trzeci poziom VIP to 800 000 VND (32,96 USD). Zapewnia ludziom dostęp do nagrań z poprzednich lat, z sypialni i nagrań na żywo z różnych źródeł.
„Nasze oprogramowanie stale skanuje miejscowości na terenie całego kraju. Większość kamer zlokalizowana jest w narożnikach sypialni, łazienek, garderób, toalet, hoteli, sklepów odzieżowych, salonów masażu” – sugeruje opis kanału na Telegramie, z którego korzystają cyberprzestępcy.
„Kamery bezpieczeństwa często rejestrują ważne informacje, takie jak plan dnia członków rodziny. Użytkownicy powinni naprawdę wziąć pod uwagę miejsce ich instalacji, w tym sypialnie. Dobrym pomysłem jest także wybranie silnych haseł, zmiana domyślnych danych uwierzytelniających, aktualizacja urządzeń do najnowszego oprogramowania sprzętowego i jak najszybsze włączenie 2FA (uwierzytelnianie dwuskładnikowe)” – mówi Krzysztof Budziński z firmy Marken Systemy Antywirusowe, polskiego dystrybutora oprogramowania Bitdefender.