Apple zdobywa rekordowe 13 nominacji do nagrody Akademii Filmowej
W dniu ogłoszenia nominacji do tegorocznych nagród Oscary 2024 przez Amerykańską Akademię Filmową przygotowałam dla was listę nominowanych tytułów i twórców. Jednak jedna rzecz wymaga podkreślenia. Chodzi o Apple.
Z czym wam się kojarzy Apple? Głupie pytanie, prawda? Ale raczej nie z kinematografią. Tymczasem w tym roku to właśnie Apple, za sprawą produkcji Apple Original Films pt. „Napoleon”, czy „Czas krwawego księżyca” otrzymało aż 13 nominacji do nagród Akademii Filmowej.
Film Czas krwawego księżyca zdobywa 10 nominacji i zapisuje się na kartach historii jako obraz z pierwszymi tak licznie uhonorowanymi rdzennymi mieszkańcami Ameryki Północnej, w tym nominacją w kategorii Najlepsza aktorka pierwszoplanowa (Gladstone), a także wyróżnieniami dla Robbiego Robertsona w kategorii Najlepsza muzyka oryginalna i Scotta George’a w kategorii Najlepsza piosenka za utwór „Wahzhazhe (A Song for My People)”.
Gladstone to pierwsza w historii rdzenna mieszkanka Ameryki Północnej, która otrzymała nominację w kategorii Najlepsza aktorka. Robbie Robertson i Scott George to również rdzenni mieszkańcy Ameryki, którzy po raz pierwszy uzyskali wyróżnienia w kategorii, odpowiednio, Najlepsza muzyka oryginalna i Najlepsza piosenka. Ponadto George to pierwszy członek plemienia Osedżów nominowany do nagrody Akademii Filmowej. Niebagatelnego wyczynu dokonał także Scorsese, który staje się najczęściej nominowanym żyjącym reżyserem. Do nagrody Akademii Filmowej jako najlepszy reżyser był do tej pory nominowany dziesięciokrotnie.
Z kolei dramat historyczny „Napoleon” będący produkcją Apple Original Films został uhonorowany trzema nominacjami w kategoriach: Najlepsze kostiumy, Najlepsza scenografia i Najlepsze efekty specjalne.
Jednak radziłabym Apple wstrzymać się z celebracją. Nominacje to niewątpliwie rzecz bardzo ważna i godna pochwały, ale prawdziwymi zwycięzcami są laureaci, którzy otrzymają złote statuetki. W historii nagród mieliśmy już pewniaków, którzy finalnie odeszli z oscarowej gali z kwitkiem. Przypomnę tylko „Kolor purpury”. Film Stevena Spielberga w 1986 roku był nominowany w aż 11 kategoriach, jednak nie otrzymał ani jednej statuetki. Innym wielkim przegranym są „Skazani na Shawshank” Franka Darabonta. Ten jeden z najpopularniejszych i najbardziej lubianych tytułów we wszelkich internetowych rankingach (numer #1 w IMDb i na Filmweb, 98% Audience Score w Rotten Tomatoes), otrzymał w 1995 roku aż siedem nominacji. Twórcy musieli jednak wyjść z oscarowej gali z pustymi dłońmi.