Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu TCL C845 mocarny MiniLED – test

TCL C845 mocarny MiniLED – test

Paweł Okopień
paweloko
0
Dodane: 3 miesiące temu

TCL C845 to pierwszy telewizor od TCL, który wywarł na mnie tak ogromne wrażenie. Zaskoczył mnie swoją jasnością w SDR i HDR. To ekran, który naprawdę daje marce pole do popisu w segmencie klasy średniej-wyższej. Jednocześnie to sprzęt, który nie pozwala zapomnieć o największych bolączkach firmy. Sprawdźcie czy rzeczywiście warto kupić TCL C845? I kto powinien się zainteresować tym telewizorem.

TCL 65C845, czyli mocarny MiniLED

Testowałem wersję 65-calową, w dodatku to test długoterminowy. Miałem go u siebie przez ponad miesiąc, użytkowałem do oglądania serwisów VOD, w celach testowych podpiąłem antenę DVB-T i dużo grałem. To pozwalało mi przekonać się jak TCL C845 sprawdza się nie tylko przez parę godzin, jak prezentuje się obraz, ale też jak użytkuje się go na codzień.
TCL C845 to ekran LCD z matrycą VA z wielostrefowym podświetlaniem MiniLED. W przypadku wariantu 65-calowego mowa o 576 strefach. Telewizor jest niezwykle jasny i bez trudu jest w stanie osiągnąć na fragmencie ekranu ponad 2000 nitów jasności, a cały ekran również jest w stanie swiecić na poziomie 100 nitów. I tak przy ustawieniu dużej jasności, ekran startowy FIFA, wróć FC24 oślepia. Wyścigi na Forza prezentują się w HDR niesamowicie, ale o tym poniżej.

TCL C845 to model, który konkuruje technologicznie z OLEDami, a przede wszystkim z innymi ekranami MiniLED od konkurencji. Jednocześnie wariant 55-calowy na koniec listopada wyceniany jest na 4799 PLN, wersja 65-calowa na 5499 PLN, 75 cali to koszt 8999 PLN, a wersja 85-calowa na 9999 PLN. I błagam jeśli macie 10 tysięcy złotych na telewizor i chcecie je wydać na telewizor TCL to kupujcie 85-calowy C845, a nie 98-calowy P745!

Solidna konstrukcja, subwoofer i klasyczny pilot

TCL C845 wykonany jest solidnie, przy wyjmowaniu z pudełka czuć jego masywność, spowodowaną po części zastosowaną techniką. Estetycznie prezentuje się centralna podstawa, choć producent nie zastosował żadnego nowoczesnego, szybkiego sposobu montażu i bez śrubokręta się nie obejdzie.


W całej budowie telewizora w oczy się rzuca centralny głośnik niskotonowy. W telewizorze zastosowano system dźwięku sygnowany przez Onkyo o parametrach 2.1. Nie brzmi on tak okazale jak w innym chińskim modelu o zbliżonych parametrach, gdzie mamy pełnego Atmosa, ale jednak jest to dźwięk satysfakcjonujący jak na telewizor i pewnie części użytkownikom wystarczający, jednocześnie w żaden sposób nie kanibalizujacy wizji dokupienia jakichkolwiek systemów audio, czy to soundbara czy inwestycji w porządny system kina domowego. Dla mnie poprawnie, lepiej niż w wielu innych telewizorach więc dźwięk wypada tu na plus.

Dzięki długofalowemu użytkowaniu mogłem w pełni doświadczyć pilota TCL dodawanego do tegorocznych telewizorów. Na przestrzeni ostatnich lat konstrukcja pilotów TCL uległa znaczącej poprawie, a jednocześnie trudno się tu nad czymkolwiek zachwycać. To po prostu klasyczny pilot, z kilkoma przyciskami multimedialnymi, produkt iście budżetowy, bez większych fajerwerków. Mi najbardziej przeszkadza ulokowanie w jednej linii przycisku włącz/wyłącz z wyciszeniem i brakiem rozróżnienia ich, zanim przyzwyczaiłem się, że uruchamianie tv jest po prawej stronie, długo irytowałem się czemu telewizor się nie włącza. Mowa tu o odpalaniu tv w prawie ciemnym pokoju i bez wzrokowym sięganiu po pilota siedząc wygodnie na kanapie. Ta konstrukcja mogłaby być lepsza, a przede wszystkim w 2023 roku powinna być minimalistyczna. Czas pozbyć się klawiszy numerycznych.

Niedopracowany Google TV to najbardziej rażący element tego telewizora

Na tym etapie jeszcze „poznęcam” się nad C845, by później móc się już na nim w pełni rozpływać. Dlatego zanim o jakości obrazu, kwestia systemu Smart TV. TCL działa na bazie Google TV z dość podstarzałym procesorem MediaTek MT5889 (lepszy procesor znajdziemy w japońskiej konkurencji nie z 2023 roku, a z 2020 roku!). Na szczęście wciąż działanie systemu i całego telewizora jest znacznie, znacznie lepsze od dziesiątek tanich telewizorów na Android TV/Google TV. Jest też nawet zauważalnie szybsze od tego co TCL oferował w zeszłorocznym modelu C735 czy C635. Nie mniej miewa kaprysy przy dłuższym użytkowaniu. System potrafi się gdzieś przyciąć, wysypać. Ułomne jest też tłumaczenie.

Nie mniej w ogólnym rozrachunku mamy tu do czynienia z pełnym aplikacji Google TV, z wsparciem dla HomeKit, AirPlay, z czytelnym interfejsem, szybkim uruchamianiem i funkcjonowaniem systemu, z przydatnym menu gracza, oczywiście też asystentem Google’a itd. Można było do tego przysiąść, zrobić to lepiej i trochę to drażni, bo jednak to sprzęt za kilka tysięcy złotych, wydając 5 czy 10 tysięcy złotych za telewizor mamy jednak jakieś wymagania, to nie jest tani tv za tysiaka.

Jasność widzę, widzę jasność – obraz gamingowo, filmowy

I teraz uważam, że te wszystkie mankamenty C845 można wybaczyć, gdy dochodzimy do ogólnej jakości obrazu, doświadczeń płynących z seansów. Niezwykle cenie sobie jasne telewizory – one pozwalają się cieszyć obrazem i w dzień i w nocy i w takie jesienne dni jak teraz za oknem, jak i w słoneczne dni. C845 olśniewa tą jasnością, momentami oślepia. Warto więc dostosować parametry obrazu do swoich preferencji, wybrać tryb filmmaker, zjechać jasnością, a nawet pokusić się o profesjonalną kalibrację, aby wydobyć z tego telewizora pełnie możliwości.

Szeroka paleta kolorów, dobry kontrast, czerń, przyzwoita płynność 120 hz (w gamingu można wycisnąć nawet 144 Hz, wspiera HDMi 2.1 i VRR), wsparcie dla HDR10, Dolby Vision to wszystko daje znać o sobie i pokazuje swoje możliwości w tym telewizorze. Algorytm wygaszania stref działa nieźle, choć tych stref nie jest jeszcze tak dużo abyśmy mogli zapomnieć o poświatach czy łunach przy obiektach na czarnym tle. Umówmy się jednak, że TCL C845 to telewizor dla wymagających użytkowników, ale nie koniecznie technologicznych purystów. Dlatego też ta ocena efektów końcowych jest w moim przypadku bardzo, bardzo dobra.


Jednocześnie wciąż TCL nie ma odrobionej lekcji z przetwarzania obrazu, uspcalingu treści i obraz z klasycznej telewizji linearnej, gorszych źródeł wygląda tak jak wygląda, nie jest on lepszy niż to co zaserwuje źródło. Dlatego osobiście TCL przede wszystkim rekomenduje tym, którzy korzystają z Xbox series X, PS5 oraz korzystają z serwisów VOD w najwyższych pakietach z dostępem do licznych treści 4K i rzadko kiedy schodzą poniżej dobrego HD na kanałach sportowych. Wtedy satysfakcja z TCL C845 będzie na właściwym poziomie. Zwolennikom klasycznej telewizji linearnej zresztą poleciłbym tańsze tv.

TCL C845 – duży ekran, dla nowoczesnego widza

TCL C845 to telewizor dobrze wyceniony w stosunku do swoich bogatych możliwości technicznych, świetnych parametrów obrazu. Tak ma wady, ale wady, które w ogólnym rozrachunku niewiele znaczą, gdy główni konkurenci są o 3 do nawet 5 tysięcy drożsi. Przez to ten tv gra w innej lidze. Jednocześnie zdecydowanie jest to telewizor dla dzisiejszych 20, 30-latków, którzy transformacje swoich zwyczajów co do seansów mają za sobą, dla tych, którzy opłacają kilka abonamentów w serwisach VOD i którzy rzeczywiście chcą doświadczać tych treści w wysokiej jakości jakie oferuje współczesna technologia. TCL C845 to nie jest najlepszy telewizor na rynku, ale jest to jedna z najkorzystniejszych opcji do zakupu gdy chcemy od telewizora więcej niż tylko wyświetlania sygnału.

Paweł Okopień

Pasjonat nowinek ułatwiających codzienne życie, obserwator szybko zmieniającego się rynku tech, nurek, maniak wysokiej rozdzielczości i telewizorów.

paweloko
Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .