Apple Vision Pro z USA? Cło to 0%, ale i tak musisz dopłacić
Apple Vision Pro to sprzęt drogi, a i po pierwszych recenzjach, wydaje się, że nie tak rewolucyjny, jak wcześniej (przynajmniej niektórzy) sądzili. Mimo to nie brakuje osób, które są chętne zamówić taki sprzęt. Choćby ze Stanów Zjednoczonych. Zresztą, nowe gogle można kupić i w Polsce. Oczywiście nieoficjalnie. Jednak bez względu na to jaką drogę wybierzesz, i tak zapłacisz jeszcze więcej, niż cena produktu w USA.
Rozważmy scenariusz najprostszy, ale tak naprawdę przeznaczony jedynie dla tych najbardziej wygodnych (i majętnych). Apple Vision Pro są oficjalnie niedostępne w naszym kraju, ale przedsiębiorczość ludzka granic nie uznaje i – jakżeby inaczej – nowe Apple Vision Pro w „tańszej” wersji z 256 GB pamięci można kupić na popularnej polskiej platformie e-commerce za jedyne 29 999 zł.
Apple Vision Pro w sprzedaży w USA od 2 lutego 2024 – oto wszystko co musisz wiedzieć
To oczywiście koszmarnie drogo, biorąc pod uwagę, że ten sam sprzęt dla obywatela USA jest wyceniony na kwotę 3499 USD, co po dzisiejszym (13.02.2024 r.) średnim kursie 4,013 zł za jednego dolara byłoby w przeliczeniu kwotą przekraczającą 14 000 zł. Wadą tego scenariusza, niezależnie już od absurdalnie wysokiej kwoty, jest to, że kupowane gogle nie będą mierzone na Ciebie. Mówiąc wprost, nie muszą wcale pasować.
Kolejny scenariusz, nazwę go umownie „znajomy w USA”. Teoretycznie można zamówić sprzęt Apple przez znajomego w Stanach. Tutaj warto mieć na uwadze, że powyższa kwota w dolarach (przypomnę: 3499 USD za wersję 256 GB) to kwota netto. W USA nie ma podatku VAT, ale jest podatek od sprzedaży, różny zależnie od tego, w jakim stanie kupujemy dany produkt. Najkorzystniej będzie poprosić znajomego mieszkającego w Delaware, New Hampshire lub Oregonie, w tych stanach podatek od sprzedaży wynosi okrągłe zero procent. Oczywiście należałoby znajomemu uprzednio wysłać pieniądze, pamiętajcie zatem o opłatach związanych z transferem do USA (niecałe 30 USD; grosze w porównaniu do ceny Apple Vision Pro). To, czy znajomego wesprzeć dodatkową kwotą za fatygę, pozostawiam waszej ocenie. Oczywiście zakładam, że wysyłacie pieniądze prawdziwemu znajomemu, osobie zaufanej, a nie „księciu z Nigerii”. Kto wie, ten wie.
Znajomy kupuje sprzęt i wysyła do Polski. Tak, trzeba doliczyć koszty przesyłki, które oczywiście ponosisz Ty. Zapewniam, że będą to znacznie wyższe kwoty, niż za paczkę wysłaną z Polski do Polski. Zależnie od formy, usługodawcy, wybranego wariantu, szybkości dostarczenia, kwoty mogą się wahać od 30 do 150 dolarów. Zresztą, to i tak znajomy Ci powie.
Dalsze schody są już gdy paczka dotrze do Europy. Od razu napiszę: nie, Apple Vision Pro nie może być „prezentem”. Taki status mogą mieć towary niehandlowe (osoba wysyłająca i odbiorca muszą być osobami prywatnymi, to akurat da się zrobić) o wartości nie wyższej niż 45 euro. Apple Vision Pro tę wartość przekracza. Wielokrotnie.
Cła na szczęście nie będziesz musiał płacić, bo na elektronikę z USA, cło wynosi zero procent. Nie zwalnia to jednak odbiorcy ze złożenia zgłoszenia celnego, które w imieniu odbiorcy z automatu dla zagranicznych paczek składają pracownicy Poczty Polskiej, albo firmy kurierskiej. W przypadku Poczty Polskiej jeszcze nie tak dawno takie zgłoszenie kosztowało 8,50 zł. W przypadku firm kurierskich jest różnie.
Niemniej będziesz musiał zapłacić VAT, czyli doliczyć 23% do wartości wwożonego przedmiotu. Ten scenariusz ma niestety tę samą wadę, co pierwszy, najdroższy. Kupujesz sprzęt, którego nie dopasowujesz do siebie na etapie zamawiania w sklepie.
Scenariusz trzeci, „raz się żyje, lecę do USA i sobie kupię”. W tym przypadku problemu braku dopasowania sprzętu nie ma, bo po prostu będąc w Stanach w oficjalnym salonie Apple dokonacie stosownej przymiarki. Pamiętajcie o podatku od sprzedaży w stanie, w którym dokonacie zakupu. Oczywiście do tego bilety lotnicze, ewentualnie hotel (w końcu wybierając się do USA warto przy okazji trochę pozwiedzać).
Wracając, należy jeszcze opłacić VAT zgłaszając wwóz Apple Vision Pro. Czy możesz „zapomnieć” o zgłoszeniu? Teoretycznie tak, ale wówczas grozi Ci w najgorszym razie nawet konfiskata sprzętu. Z wyprawy do USA pozostaną Ci wtedy jedynie wspomnienia. Dobrze by przynajmniej były miłe. Dodam, że w sumie wyprawa do USA i z powrotem, wraz z zakupem Apple Vision Pro i tak może wyjść taniej, niż cena proponowana w polskim serwisie aukcyjnym (patrz pierwszy scenariusz wyżej).