Nowość w mObywatelu, która pokazuje jak szanuje się pieniądze podatników – mamy odpowiedź Ministerstwa (AKTUALIZACJA)
Ministerstwo Cyfryzacji poinformowało o nowościach w aplikacji mObywatel. Jedna z nowości jest jak najbardziej przydatna (ePłatności), druga to natomiast moim zdaniem zbędny wydatek, bo to funkcja przygotowana dla… 100 osób. Tak, to nie błąd.
Ogólnie o aplikacji mObywatel mam raczej dobre zdanie. Aplikacja wykorzystuje fakt, że smartfony są w Polsce powszechnie wykorzystywane. Dzięki niej obywatele naszego kraju nie muszą już nosić przy sobie fizycznych dokumentów, takich jak prawo jazdy, dowód osobisty, legitymacja studencka itp.
Przydatna dla wielu osób będzie też funkcja ePłatności. Sama w sobie nie jest nowością, bo pilotażowo została uruchomiona jeszcze w ubiegłym roku, krótko po debiucie mObywatela 2.0, ale wówczas usługa dotyczyła tylko mieszkańców Bydgoszczy i Torunia. Teraz ePłatności są już obsługiwane przez kolejne urzędy, których wg stanu na 7 lutego 2024, było 45.
Czym są ePłatności? To usługa w aplikacji mObywatel i na https://t.co/Mk1MRAUZmn, dzięki której opłacisz zobowiązania urzędowe przez internet.
Do pilotażu ePłatności dołączają kolejne urzędy. Jest ich aż 45! Sprawdź, czy wśród nich jest Twój https://t.co/4tQHpbXq9E pic.twitter.com/ak904z6MpI
— mObywatel 2.0 (@mObywatelGOV) February 7, 2024
Czym właściwie są ePłatności? To sposób na rozliczenie się obywatela z jego urzędem (o ile dana jednostka samorządu terytorialnego obsługuje tę funkcję). Za pomocą nowej usługi obywatele mogą np. uiścić podatek od nieruchomości, podatek rolny, podatek leśny, czy opłatę za gospodarowanie odpadami komunalnymi. Wszysto to z poziomu aplikacji mObywatel. To zmiana, z której na pewno wiele osób skorzysta. Płacenie podatków nigdy nie jest przyjemne, ale obywatelski obowiązek można teraz spełnić w wygodniejszy sposób (przynajmniej niektórzy z nas, podlegający urzędom, które obsługują ePłatności).
Natomiast druga nowość w mObywatelu wydaje mi się mocno kontrowersyjna. Chodzi bowiem o możliwość dodania w aplikacji elektronicznej wersji legitymacji senatorskiej. Zadanie tej funkcji jest proste, za jej pomocą osoby z mandatem senatorskim mogą potwierdzać swoje uprawnienia za pomocą telefonu. Mało tego, na witrynie projektu mObywatel, przygotowano nawet poradnik, jak korzystać z tej funkcji. W czym problem?
Przypomnę, że mObywatel to projekt w całości finansowany ze środków publicznych. Przedstawiciele wyższej izby parlamentu Rzeczypospolitej, również są w całości opłacani przez podatników. Rozwój każdego projektu, uzupełnianie nowych funkcji, konserwacja to wszystko kosztuje. Serio trzeba było tworzyć nową funkcję w aplikacji dla 100 osób? 100 osób, które i tak muszą mieć legitymacje senatorskie, bo inaczej nie mogłyby nawet wejść do budynku parlamentu? I jeszcze na dodatek trzeba było dla 100 osób tworzyć poradnik dostępny online dla każdego? Nie wystarczyłby jakiś parlamentarny okólnik wysłany np. mailem samym zainteresowanym?
Zadałem dużo pytań, doczekałem się oficjalnej odpowiedzi z Ministerstwa Cyfryzacji, nadesłanej przez panią Monikę Dębkowską z Biura Komunikacji Ministerstwa Cyfryzacji. Odpowiedź tę w całości przytaczam poniżej, wnioski pozostawiam Czytelnikom:
Szanowni Państwo,
w nawiązaniu do artykułu „Nowość w mObywatelu, która pokazuje jak szanuje się pieniądze podatników” (https://imagazine.pl/2024/02/13/nowosc-w-mobywatelu-ktora-pokazuje-jak-szanuje-sie-pieniadze-podatnikow/) , który ukazał się na Państwa stronie internetowej w dn. 13 lutego 2024 r. informujemy, że jeśli chodzi o elektroniczną wersję legitymacji senatorskiej w mObywatelu, koszt jej przygotowania wyniósł ok 28 tys. zł.
Należy jednak zauważyć, że udostępnianie cyfrowych rozwiązań, takich jak wspomniana legitymacja senatorska, jest jednocześnie elementem promowania cyfryzacji wśród osób, które mają realny wpływ na proces budowania państwa.
Tekst, który Państwo przygotowaliście, wprowadza czytelników w błąd i sugeruje, że publiczne pieniądze nie są wydawane zgodnie z ich przeznaczeniem, co jest nieprawdą. Budowanie takiej narracji jest nie tylko manipulacją, ale szkodzi również procesowi rozwoju rozwiązań cyfrowych, które przygotowywane są w ramach administracji publicznej.
Przypominamy, że każda grupa zawodowa i społeczna może dołączyć do aplikacji mObywatel, wdrażając elektroniczne wersje swoich dokumentów, do czego zachęcamy.