MWC 2024 – Energizer Hard Case P28K od Avenir Technologies – rekordowy smartfon, z którym nie wejdziesz do samolotu
Każde branżowe targi to nie tylko miejsce debiutów, premier i innowacji to również pokaz produktów, dziwnych, nietypowych, nie chcę napisać niepotrzebnych, bo zawsze jakaś nisza się znajdzie. Tym razem o produkcie idealnym dla tych, którzy boją się, że ich telefon szybko się rozładuje. Oto Energizer Hard Case P28K od Avenir Technologies.
Jako smartfon, urządzenie nie wyróżnia się niczym szczególnym, no może poza obudową, której grubość i rozmiary kojarzą się ze sprzętem klasy rugged, czyli o bardzo wzmocnionej odporności. Stylizacja modelu zaprezentowanego przez Avenir Technologies (firma może korzystać z marki Energizer, pod którą oferowany ma być model Hard Case P28K) zdecydowanie sprawia, że możesz mieć wrażenie patrzenia na iście pancerny sprzęt. OK, faktem jest, że Energizer Hard Case P28K spełnia normę IP69. To już coś.
Jednak pod względem mocy i wydajności to żadna rewolucja. Chipset napędzający moc obliczeniową tego urządzenia to MediaTek MT6789 (znany też pod nazwą MediaTek Helio G99), czyli to samo co np. Xiaomi Redmi Note 13 Pro 4G (tak, nie ma 5G), Poco M6 Pro i wiele innych, raczej tańszych smartfonów. Chipset ten wspiera 8 GB pamięci RAM i 256 GB pamięci na dane. Z tyłu trzy moduły optyczne (prawdopodobnie robią lepsze zdjęcia niż pralka automatyczna, ale nie oczekuj cudów), całość pracuje pod kontrolą Androida 14, prezentującego swoje dane na 6,78-calowym wyświetlaczu LCD o rozdzielczości FHD.
Jednak jest coś, w czym Energizer Hard Case P28K jest rekordzistą. To nie jest produkt, dla ceniących smukłe urządzenia. Sprzęt ma 27,8 mm grubości, waży 570 gram (tak, ponad pół kilo!), ale jego obudowa skrywa akumulator o pojemności, uwaga, 28 000 mAh. Ponieważ wiele linii lotniczych akceptuje wśród pasażerów urządzenia elektroniczne z bateriami o pojemności do 100 Wh (lub 27 000 mAh), oznacza to, że z tym smartfonem na pokład możesz nie wejść.
Trochę szkoda, bo przy maksymalnej prędkości ładowania wynoszącej do 33 W (przewodowo, bezprzewodowego ładowania brak), długi transatlantycki lot dawałby szansę na podładowanie tego monstrum. Oczywiście firma chwali się też imponującymi deklaracjami: czas rozmów to 122 godziny non-stop, czas czuwania to 2252 godzin. Czyli ponad 90 dni. Po co Avenir zbudowało taki smartfon? Czy to nie oczywiste? Byśmy mieli możliwość podzielenia się z wami tak absurdalną ciekawostką. Marketing wszak kosztuje.