Apple umożliwi pobieranie aplikacji z pominięciem App Store, ale tylko wybranym developerom
Pierwszym kryterium jest oczywiście region: Unia Europejska. Nowe zasady Apple są odpowiedziom na antymonopolowe wymagania Brukseli.
Apple zatem, owszem, umożliwi użytkownikom iPhone’ów i iPadów instalowanie aplikacji bezpośrednio z witryny internetowej wydawcy danej aplikacji, ale po pierwsze: dotyczy to tylko użytkowników w UE, a po drugie, mogą na to liczyć jedynie niektórzy wydawcy i programiści.
Zdaniem UE App Store stanowi barierę dla konkurencji – oto odpowiedź Apple
Drugim kryterium jest bowiem popularność danego rozwiązania/usługi/aplikacji. Na nowy sposób dystrybucji własnych aplikacji w UE mogą liczyć tylko ci twórcy programów na platformę Apple, których produkt w ubiegłym roku w Europie (znaczy w UE) był pobrany i zainstalowany przez przynajmniej 1 milion użytkowników.
„Apple zapewni autoryzowanym programistom dostęp do interfejsów API, które ułatwią dystrybucję ich aplikacji w Internecie, integrację z funkcjonalnościami systemu, tworzenie kopii zapasowych i przywracanie aplikacji użytkowników i nie tylko” – oznajmiła firma w opublikowanym wczoraj oświadczeniu.
Netflix nie pozwala już subskrybentom płacić za pośrednictwem App Store
To wciąż nie wszystko. Aby zakwalifikować się do dystrybucji internetowej, programista musi „należeć do programu Apple Developer Program i mieć dobrą opinię przez dwa lub więcej lat”.
Owszem, z jednej strony kryteria są arbitralne, ale też zrozumiałe jest z czego wynikają. Po prostu mniejsza jest szansa, że wydawca/developer o bardzo dobrej opinii, oferujący popularną aplikację/usługę wykorzystywaną przez szerokie grono użytkowników nagle wypuści jakiegoś gniota z mnóstwem wad, za którego Apple będzie musiało świecić oczami. Ustalenie powyższych kryteriów uniemożliwia sytuację, kiedy użytkownicy sprzętu Apple będą mogli pobrać po prostu wadliwą aplikację.
