Mastodon

Samsung T5 Evo – pierwsze wrażenia i testy prędkości

0
Dodane: 2 miesiące temu

Samsung ma w ofercie wiele przenośnych dysków i każdy się czymś wyróżnia. Nowy T5 Evo to model dostępny w pojemnościach aż do 8 TB, w kwocie zaskakująco rozsądnej jak na tak duży przenośny magazyn danych, wykonany w tak wysokiej jakości…

Testowany model to wersja T5 Evo 8 TB. Największa i najdroższa. W ofercie dodatkowo są modele 2 TB oraz 4 TB. Ceny MSRP zaczynają się od 809 PLN za 2 TB, model 4 TB kosztuje 1499 PLN, a najdroższy 8 TB aż lub tylko 2768 PLN, zależnie od punktu widzenia.

W pudełku znajdziemy, poza papierkami, dwa istotne elementy układanki – porządnej jakości kabel USB-C, wspierający wymagany przesył danych 5 Gbps, oraz sam przenośny dysk.

Metalową konstrukcję T5 Evo zdradza tylko rączka czy też uchwyt, który umożliwia doczepienie dysku do plecaka, torby czy w inne miejsce, żeby nam przypadkiem nie wypadł z bagażu. Reszta konstrukcji chroniona jest miękką czarną i bardzo przyjemną w dotyku gumą, która dodatkowo amortyzuje urządzenie podczas upadków. Firma twierdzi, że T5 Evo wytrzyma upadek z 2 metrów… tego nie testowałem.

Sam SSD wspiera prędkości transferu danych do 460 MB/s. Testowałem go podłączonego do najnowszego 15-calowego MacBooka Air, którego benchmarki ostatnio opublikowałem, w Blackmagic Disk Speed Test oraz AmorphousDiskMark.

Ten pierwszy na prędkościomierzach wskazał wartość 404,9 MB/s przy zapisie oraz 376,2 MB/s przy odczycie.

Wyniki w tym drugim były podobne, ale miały ciut wyższe wartości w pierwszym teście i wyniosły odpowiednio 443,15 MB/s oraz 412,17 MB/s przy zapisie i odczycie.

Cechą T5 Evo jest niewątpliwie „czepliwość” tej miękkie gumy na wszelkie pyłki, które lepią się do niej jak rzep do psiego ogona. Dla mnie ważniejsze jest to, że ta guma chroni, ale urządzenie rzadko kiedy będzie wyglądało na perfekcyjnie czyste.

Najciekawsze zastosowanie dla tak dużej pojemności jest dla mnie osobiście możliwość robienia pełnych backupów w Time Machine lub klonów dysku będąc w podróży. Może też służyć jako dodatkowe miejsce na materiały zdjęciowe czy wideo, żebyśmy mieli więcej niż jedną kopię. Tutaj polecam wtedy oryginały zostawić na kartach pamięci w aparacie, którego transportujemy osobno od komputera, gdzie mamy kopię zdjęć, a trzecia wtedy może być właśnie na T5 Evo, którego przewozi inna osoba. Pewnie teraz pukacie się w głowę, co ten idiota wymyśla, ale zapytajcie się Dominika o to, jak spod jego nosa ukradli mu torbę w Barcelonie z MacBookiem, iPadem i całą jego elektroniką w środku, przez co stracił wszystkie swoje materiały z wyjazdu.

T5 Evo w każdym razie jest bardzo ciekawym dodatkiem do portfolio dysków przenośny Samsunga i spodziewam się, że wielu znajdzie ciekawe zastosowania dla tak dużej pojemności.

Wojtek Pietrusiewicz

Wydawca, fotograf, podróżnik, podcaster – niekoniecznie w tej kolejności. Lubię espresso, mechaniczne zegarki, mechaniczne klawiatury i zwinne samochody.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .