Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu BYD Seal U i BYD Seal – pierwsze wrażenia z jazd testowych chińskimi elektrykami

BYD Seal U i BYD Seal – pierwsze wrażenia z jazd testowych chińskimi elektrykami

0
Dodane: 2 miesiące temu

O marce BYD (którą, wedle jej przedstawicieli, należy wymawiać literując po angielsku, czyli bi-łaj-di) już wam wspominałem, dzieląc się z wami wrażeniami po prezentacji na pikniku elektromobilnym EV Experience 2024. Teraz część druga, wrażenia z jazdy dwoma modelami samochodów elektrycznych z Państwa Środka: rodzinnym SUV-em BYD Seal U oraz zgrabnym sedanem BYD Seal. W obu przypadkach były to auta z elektrycznym napędem.

Samochody marki BYD są oficjalnie w Polsce dostępne od 10 czerwca br. w trzech sieciach dealerskich: Krotoski, Plichta i Cichy-Zasada. Ogólne informacje o trzech modelach, które są u nas oferowane: BYD Dolphin (kompaktowy, elektryczny hatchback), BYD Seal U (elektryczny, rodzinny SUV o gabarytach mniej więcej Toyoty RAV4) oraz BYD Seal (elektryczny sedan segmentu D), przekazywałem wam już wcześniej we wspomnianym już materiale powstałym po prezentacji na elektromobilnym pikniku, kolejny link poniżej:

Marka BYD wchodzi do Polski – Chińczycy zaskakują nie tylko ceną

Tutaj natomiast skupię się na wrażeniach, jakie wywołały na mnie dwa modele, którymi miałem okazję podróżować: BYD Seal U oraz BYD Seal. Jedna uwaga, nie sugerujcie się zanadto zużyciem energii, jakie udało mi się odnotować, bo trasa zaplanowana przez organizatorów wiodła niemal wyłącznie autostradami: z Warszawy do Berlina i z powrotem. OK, nie zanudzam już, czas na zdjęcia i wrażenia.

BYD Seal U

BYD Seal U Design

Autostradowy szlak łączący Warszawę i Berlin pokonywałem dwoma pojazdami, pierwszym z nich był rodzinny SUV BYD Seal U w wersji Design, tej wyższej (oprócz tego w gamie jest jeszcze odmiana Comfort). Wersja Design ma większą baterię (87 kWh wobec 71,8 kWh w Comfort), a tym samym większy zasięg (500 km wg WLTP wobec 420 km w wersji Comfort).

BYD Seal U

Pierwsze, co przykuło moją uwagę jeszcze przed wejściem do elektrycznego SUV-a z Chin, był symbol NFC widoczny na bocznych lusterkach (podobny znajdziemy również na podłokietniku wewnątrz pomiędzy fotelem kierowcy i pasażera. Oznacza to możliwość uzyskiwania dostępu do pojazdu z poziomu aplikacji mobilnej producenta i cyfrowego kluczyka w smartfonie, wysyłającego sygnał przez interfejs NFC właśnie.

BYD Seal U

Po zajęciu miejsca w bardzo wygodnym fotelu kierowcy przed oczami miałem cyfrowy wyświetlacz kierowcy. Sporych rozmiarów ekran ma dobrą jakość, jest czytelny, choć ustawiona grafika wydawała mi się nieco mdła. Jak widać na załączonej powyższej fotografii, przy poziomie naładowania auta 96%, komputer pokładowy sugerował 480 km pozostałego zasięgu. W praktyce ze względu na trasę niemal wyłącznie autostradową było to nieco mniej, niemniej spokojna jazda pozwala pokonać trasę Warszawa – Berlin z jednym ładowaniem po drodze.

BYD Seal U

Po pokonaniu ponad 50 km autostradą ponownie zdjęcie i widoczne zużycie 24,7 kWh z ostatnich 50 km (tak domyślnie podaje komputer testowanego pojazdu. Jazda z tempomatem ustawionym na maksymalną, legalną prędkość na polskich drogach. Jak widać po wskazaniu przebiegu, pokonanie niemal 140 km skróciło szacowany zasięg o 163 km, jednak przypominam: autostrada i zapięte na tempomacie 140 km/h. Fizyki oszukać się nie da. I tak uważam, że spodziewałem się większego spadku zasięgu przy takiej jeździe.

BYD Seal U

Po dotarciu do szybkiej stacji ładowania Ionity w okolicach poznania, średnie zużycie wskazywane jako średnia z ostatnich 50 km jeszcze wzrosło do 25,3 kWh/100 km. Nie jest to zły wynik, średnia z mieszanych dróg na pewno byłaby zauważalnie niższa.

BYD Seal U

Jak się podróżuje chińskim, elektrycznym SUV-em? Nie jest to pompa adrenaliny, auto skrojono pod kątem spokojnej, ale i komfortowej podróży. Zawieszenie zestrojono miękko, ale i na tyle sprężyście, by podczas szybszej jazdy nie odczuwać niepokoju czy jakichkolwiek braku stabilności nadwozia podczas np. szybszej zmiany pasa czy na łukach autostrady. Z przodu mamy klasyczne kolumny McPhersona, z tyłu układ wielowahaczowy.

BYD Seal U

Za napęd w wersji Design, którą miałem okazję prowadzić odpowiada silnik elektryczny o mocy 160 kW (218 KM) napędzający koła przednie. 330 Nm momentu obrotowego dostępne od startu zapewniają bardzo dobrą elastyczność, ale jeżeli oczekiwalibyście sportowych osiągów, to zły adres. Owszem, ten SUV bardzo sprawnie porusza się autostradzie jadąc z maksymalną, dozwoloną prawem prędkością, ale pod względem dynamiki to typowy, cywilny, rodzinny SUV. Deklarowany czas 0-100 km/h w testowanej odmianie to 9,6 sekundy.

BYD Seal U

BYD Seal U jest przyzwoicie wyciszony. Owszem, podczas szybkiej jazdy autostradą, do wnętrza przedziera się już szum powietrza, natomiast nie masz wrażenia jazdy z huraganem. Prowadzenie normalnej rozmowy w kabinie bez podnoszenia głosu jest jak najbardziej realne.

BYD Seal U

Wnętrze jest nie tylko ładnie wykończone, ale i przestronne. Tylna kanapa zapewnia dużo przestrzeni na nogi pasażerów, sporo jest tej przestrzeni również nad głową.

BYD Seal U

Kokpit również mnie urzekł. Jest stylowy, ma spójną estetykę, którą producent określa zarówno w nadwoziu jak i we wnętrzu mianem ocean aesthetic. Imponującym elementem w wersji Design jest olbrzymi, niemal 16-calowy ekran multimedialny, oczywiście dotykowy, ale też elektrycznie obracany do pozycji portretowej. Jak widać Apple CarPlay działa bez problemu, oczywiście bezprzewodowo. Z Android Auto też ten pojazd dogaduje się bez kabli

BYD Seal U

Pasażerowie tylnej kanapy, co już wspominałem, na brak miejsca nie mogą narzekać, pomiędzy skrajnymi siedziskami z ładną kolorystycznie i miłą w dotyku tapicerką chyba z ekoskóry, mamy szeroki podłokietnik z miejscami na napoje. Boczki drzwi z tyłu rónież są ładnie wykończone, a spore kieszenie pomieszczą nie jedną a trzy mniejsze (0,5 l) butelki z wodą czy napojami.

BYD Seal U

Klimatyzacja na pokładzie sprawdzanego przeze mnie SUV-a BYD Seal U jest dwustrefowa, z tyłu pasażerowie mają możliwość zapewnienia sobie komfortu termicznego poprzez manualne nastawy wylotów wentylacji. Oprócz tego do ich dyspozycji są dwa gniazdka USB-C. Podłoga za przednimi siedzeniami jest niemal całkowicie płaska, zatem osoba siedząca pośrodku będzie miała wygodniej, niemniej wybierając się w dłuższą podróż najlepiej oczywiście planować podróż co najwyżej w czwórkę.

BYD Seal U

Z przodu mamy wygodne, nastawione raczej na komfort, a nie sportowe wrażenia, fotele z kolorową, ekoskórzaną tapicerką. Regulacja elektryczna w szerokim zakresie, ale nie dostrzegłem np. wysuwanych podparć podudzi, jednak same siedziska są dość długie.

BYD Seal U

Kierownica również jest regulowana w dwóch płaszczyznach, dzięki czemu każdy się tu dopasuje. Przyciski wielofunkcyjne rozmieszczone na obu jej przeciwległych ramionach są fizyczne, a dzięki oznaczeniu łatwo można się domyślić, do czego służą. Sterowanie multimediami, rozmowami telefonicznymi, adaptacyjnym tempomatem, głośnością, wszystko jest pod ręką.

BYD Seal U

Jeżeli chodzi o styl wykończenia, to sami zobaczcie tylko na ładne przeszycia i kształt zagłówków przednich foteli. Nie ma tu sztampy, ktoś nad tym projektem popracował, by efekt był miły dla oka i oryginalny.

BYD Seal U

Z pewnym zaskoczeniem stwierdziłem, że pod maską elektrycznego SUV-a nie ma żadnego przedniego schowka np. na kable, wszystko zatem musi zmieścić się w bagażniku z tyłu, który oficjalnie mieści 552 litry, kable da się schować pod uchylną podłogą bagażnika.

BYD Seal U

Po dotarciu z Berlina pod okolice Poznania, auto podłączyliśmy do ładowania. Z szybkiej stacji Ionity BYD Seal U był w stanie realnie przyjąć nieco ponad 140 kW mocy, przy czym powyżej 50% stanu baterii szybkość ładowania spadła do ok. 75 kW. Naładowanie od 30 do 80% nie powinno zająć więcej niż 25-30 minut.

BYD Seal U

Ładnie wykończono również tunel środkowy, gdzie mamy m.in. selektor kierunku jazdy (to elektryk, klasycznej skrzyni automatycznej tu nie ma), ubrany w zgrabną geometrycznie formę z częściowo przezroczystego tworzywa. Ktoś się tu chyba zapatrzył w gałki z kryształu z Orefors w Volvo, czy równie błyszczące gadżety w tym miejscu stosowane m.in. przez BMW. Nie wyśmiewam, bo wyglądało to miło dla oka. Oczywiście piano black wygląda ładnie dopóki go nie dotkniemy, ale to już taka specyfika tego materiału. Przed selektorem nie jedna, a dwie tacki indukcyjne dla smartfonów. Nikt z przodu nie jest pokrzywdzony, a oprócz tego mamy jeszcze gniazdka USB.

BYD Seal U

Za nagłośnienie w testowanym modelu odpowiadał 10-głośnikowy system audio z subwooferem, sygnowany marką Infinity, dobra wiadomość dla tych, którzy lubią podróżować z ulubioną muzyką w tle. OK, przesiadamy się do kolejnego auta.

BYD Seal

BYD Seal AWD Excellence

BYD Seal to zgrabny, elektryczny i w ujeżdżanej przeze mnie odmianie, mocny sedan. Również ten model w Polsce oferowany jest w dwóch wersjach: jednosilnikowej Design oraz testowanej, dwusilnikowej AWD Excellence.

BYD Seal

Auto może na zdjęciach nie wygląda, ale jest spore, ma 4,8 metra długości, co czyni propozycję z Chin pojazdem dłuższym niż Tesla Model 3. Imponujący jest też rozstaw osi wynoszący 2920 mm, co oznacza, że przestrzeni wewnątrz jest jeszcze więcej niż w opisywanym wcześniej SUV-ie, choć siłą rzeczy siedzimy niżej.

BYD Seal

Testowana, dwusilnikowa wersja oferuje imponującą moc 390 kW (530 KM) i aż 670 Nm momentu obrotowego. To zapewnia ponadprzeciętne, sportowe wręcz osiągi. Przyspieszenie 0-100 km/h zajmujemy temu autu jedynie 3,8 sekundy. W testowanej wersji jest też lepsze niż w odmianie jednosilnikowej Design, zawieszenie: zastosowano tu układ wielowahaczowy z adaptacyjną, zmienną częstotliwością tłumienia.

BYD Seal

Auto odbierałem od poprzedniej ekipy ze stanem akumulatora 77%, co dla komputera pokładowego oznaczało sugestię, że mogę pokonać jeszcze 404 km. Samochód w testowanej wersji ma akumulator 82,5 kWh.

BYD Seal

Podczas jazdy autostradowej, komputer pokładowy, podobnie jak w SUV-ie Seal U, prezentuje średnie zużycie jako średnią z ostatnich 50 km. Gdy od ruszenia pokonałem więcej niż 50 km autostradą A2, wykonałem powyższe zdjęcie. Tempomat zapięty był na 140 km/h.  Średnia 23,4 kWh/100 km to wynik lepszy niż w SUV-ie, ale to akurat nie dziwne, mamy tu do czynienia z autem o lepszej aerodynamice. Natomiast to co na zdjęciu widać, to zagubienie się systemu rozpoznawania znaków, który wyświetlał odczytane z jakiegoś mijanego po drodze zjazdu ograniczenie 50 km/h. Jednak te systemy rozpoznawania znaków w żadnym znanym mi pojeżdzie nie są bezbłędne.

BYD Seal

Pod względem jakości wykończenia wnętrza i jego estetyki, nie mam uwag. Osobiście wolę sedany niż SUV-y, więc wnętrze BYD Seal, nawet bardziej mi się podobało niż w przypadku poprzedniego auta, ale użyte materiały, wykończenie, styl, wszystko to wygląda tak, że Chińczycy mogą bez kompleksów patrzeć na europejską konkurencję.

BYD Seal

W tym przypadku za nagłośnienie odpowiadał system marki Dynaudio, na powyższym zdjęciu jeden z głośników tego systemu wkomponowany w boczek drzwi w przestrzeń obszytą czymś przypominającym szarą alcantarę.

BYD Seal

W ogóle całe boczki drzwi są tutaj wykonane z dbałością o detale, materiały i komfort. Podobało mi się to.

BYD Seal

Przednie fotele w BYD Seal były zauważalnie bardziej sportowe, niż we wcześniej sprawdzanym SUV-ie. Nie chodzi tylko o styl (zintegrowane zagłówki), ale też o ich formę i trzymanie ciała. Oczywiście jest pełna elektryczna regulacja, z pewnością się tu dopasujesz.

BYD Seal

Również w przypadku sedana, chińska marka postawiła na imponujących rozmiarów, elektrycznie obracany ekran centralny. O ile do jakości obrazu nie mam zastrzeżeń, do wydaje mi się, że intuicyjność i responsywność zastosowanego tu oprogramowania nieco odstaje np. od Tesli, ale więcej na ten temat będę mógł wam opowiedzieć, gdy auto trafi do mnie na nieco dłuższe testy niż jeden przejazd fragmentem autostrady.

BYD Seal

Wielofunkcyjna kierownica jest tutaj inaczej, ale równie dobrze zaprojektowana jak w przypadku SUV-a marki BYD. W konsoli centralnej mamy też ponownie gustownie zaprojektowany wybierak kierunku jazdy. Wielki ekran nie oznacza, braku fizycznych przycisków, tych w kokpicie jest naprawdę sporo.

BYD Seal

Oczywiście nie mogło zabraknąć gniazd USB, te zarówno w formie USB-C jak i USB-A znajdziemy w obu rzędach pojazdu.

BYD Seal

Ponadto z przodu, podobnie jak w SUV-ie, mamy podwójną tackę indukcyjną.

BYD Seal

Tekże sedan miał pola oznaczone logo NFC, co oznacza możliwość wykorzystania dedykowanej aplikacji i smartfonu jako cyfrowego kluczyka pojazdu.

BYD Seal

Reasumując, Chińczycy przygotowali auta, które w oferowanej cenie są brdzo konkurencyjne względem aut elektrycznych innych marek z analogicznego segmentu i o podobnej mocy. Sedana BYD Seal można zamówić w sugerowanej cenie od 207 000 zł (w przypadku wersji Excellence AWD od 234 000 zł), natomiast elektrycznego SUV-a z Chin, model BYD Seal U można zamówić od 190 000 zł w przypadku wersji Comfort i od 203 000 zł gdy wybieramy wersję Design.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .