Nowa Dacia Bigster – pierwsze wrażenia [Galeria]
Na początek uspokajam. Macie sporo czasu na zastanowienie i ochłonięcie. Nowa Dacia Bigster dostępna będzie w Polsce do zamówienia od stycznia 2025 roku, a pierwsze fizyczne egzemplarze pojawią się w salonach w kwietniu przyszłego roku, ja jednak sprowadzony specjalnie do Polski jeden z kilku zaledwie egzemplarzy przedprodukcyjnych widziałem już teraz. Wrażenia? Dzielę się z wami, zdjęciami również w załączonej galerii. Krótko: tak dużej Dacii jeszcze nie było.
Uprzedzam, nie podam wam wielu szczegółów technicznych, bo sam importer tych danych nie ujawnia. Dopóki wszystkie planowane warianty (a będzie ich trochę) nowej Dacii Bigster nie przejdą procedur homologacyjnych, to na oficjalne dane techniczne trzeba czekać. Ja jednak korzystając z okazji, że miałem pod ręką i przedprodukcyjny egzemplarz, który mogłem uważnie obejrzeć i przedstawicieli marki, których mogłem o kilka rzeczy zapytać, mogę podać wam już dziś istotne z punktu wyboru tego modelu szczegóły.
Zacznijmy od formy. Ta jest widoczna na zdjęciach, to spory SUV. Pełnoprawny SUV segmentu C, czyli kompaktowego. Bigster jest zatem autem w tej samej kategorii, co np. VW Tiguan, Hyundai Tucson, KIA Sportage, Citroën C5 Aircross, Cupra Formentor Nissan Qashqai, czy Renault Austral. Co więcej, Bigster ze swoimi wymiarami: 4570 mm długości, 1810 mm szerokości i 1710 mm wysokości, jest z nich wszystkich największy. Bardzo możliwe, że będzie też autem najtańszym ze wszystkich wymienionych, choć tutaj trzeba czekać na oficjalne ceny.
Pierwsze wrażenie, gdy spojrzałem na bryłę Bigstera obutego w konkretne, 19-calowe felgi o ładnym wzorze, jest zdecydowanie pozytywne. Jasne, model przypomina mniejszego Dustera, a wiele elementów stylistycznych jest spójnych z całą gamą (np. reflektory LED dzienne, kratki nawiewów wewnątrz itp.), czyli również z Dacią Jogger czy Sandero.
Kolejna niespodzianka. Dacia Bigster to nie tylko największa Dacia w historii, ale też pierwsza, w której na pokładzie otrzymujemy dwustrefową klimatyzację, a pasażerowie tylnej kanapy mają do swojej dyspozycji regulowane kratki nawiewu. Śmieszne? Niekoniecznie, gdy weźmiemy pod uwagę, że takich luksusów nie ma żaden inny model Dacii.
Bigster może być wyposażony w otwierany dach. Na pokładzie może być też system audio Arkamys 3D z sześcioma głośnikami, akurat ten system dźwiękowy można mieć również w mniejszej Dacii Duster (najnowszej generacji).
System multimedialny jest tu pozbawiony fajerwerków, pozostaje wierny utylitarnemu DNA rumuńskiej marki w strukturach Renault. Do dyspozycji kierowcy czy pasażera z przodu jest dotykowy, z matową powłoką, ekran inforozrywki o przekątnej 10,1 cala.
Za to nowością jest duży ekran wirtualnych zegarów przed kierowcą (zależnie od wersji może mieć 7″ lub, jak w oglądanym przeze mnie egzemplarzu, 10″). Oczywiście sam wyświetlacz kierowcy nie jest nowością w gamie Dacii, ale ekran ten w Bigsterze jest największy, zauważalnie większy od tego w Dusterze. Jego większe rozmiary pozwalają np. na jednoczesne wyświetlanie interfejsu podobnego do tego w Dusterze i dodatkowych informacji.
Denis Le Vot, dyrektor generalny Dacii: Po wprowadzeniu planu Renaulution w 2021 roku, całkowicie zmieniliśmy koncepcję marki i stworzyliśmy jej nową tożsamość: nowe kolory, nowe logo, nowe segmenty, nowe punkty sprzedaży. Pozostaliśmy wierni naszej strategii, a jednocześnie dzięki naszym działaniom Dacia stała się bardziej atrakcyjna i ambitna niż kiedykolwiek wcześniej. I jak zawsze oferuje najlepszy stosunek ceny do zalet użytkowych. Dziś, z Bigsterem, lepiej niż kiedykolwiek spełnia oczekiwania klientów z segmentu C.
Bagażnik Dacii Bigster jest na tyle przestronny, że aż zapytałem, czy w planach jest wersja siedmiomiejscowa. Nie, takiego wydania (choć w przestrzeni medialnej pojawiały się wcześniej takie sugestie) Bigstera nie będzie w ogóle. Pojemność przestrzeni na zakupy, pakunki, czy bagaże podczas rodzinnego wypadu to konkretne 667 litrów. Kolejny bajer, stanowiący novum w Dacii: cięgna do składania oparć tylnej kanapy dostępne są w ścianach bagażnika. Maksymalna długość załadunku po złożeniu co się da, by kierowca dalej mógł jechać, to 2,7 metra.
To też chyba pierwsza Dacia, w której pasażerowie tylnej kanapy mogą liczyć na podłokietnik z miejscami na napoje. Owszem, jest tu pewien kompromis, bo podłokietnikiem jest po prostu składana środkowa część oparcia kanapy (składa się w proporcjach 40/20/40), mająca po niewidocznej stronie stosowne wytłoczenia na napoje, ale o ile wykonanie może oszczędne, to praktyczne, tym bardziej, że oprócz slotów na kubki mamy też miejsca na stabilne ustawienie smartfonu dla każdego z pasażerów skrajnych siedzeń (widać to na moich zdjęciach z galerii).
Co ciekawe, Bigster, mimo kompaktowych gabarytów jest autem zbudowanym na wykorzystywanej przez miejskie modele grupy Renault platformie CMF-B (tej samej, na której bazuje np. nowy Renault Captur, czy Dacia Duster).
Przednie i tylne osłony podwozia są barwione w masie, a dzięki temu trwalsze i bardziej wytrzymałe. Elementy ochronne biegnące wokół nadwozia – wzdłuż boków, na nadkolach i w dolnej części zderzaków – są wykonane z materiału Starkle pochodzącego częściowo z recyklingu. To elementy w surowej, nielakierowanej postaci, zatem jedno jest pewne, lakieru na obcierce z nich nie zdrapiemy.
Na pokładzie nie mogło zabraknąć pomysłowego systemu mocowania YouClip, dostępnego już wcześniej w Dacii Duster i Dacii Jogger. Ten prosty, pomysłowy i praktyczny system umożliwia bezpieczne mocowanie licznych akcesoriów w kluczowych miejscach w kabinie. Bigster jest standardowo wyposażony w 5 punktów mocowania YouClip (na desce rozdzielczej, na bocznej ścianie konsoli po stronie pasażera, na tylnej stronie środkowej konsoli, w bagażniku i na wewnętrznej stronie pokrywy bagażnika. Istnieje możliwość powiększenia ich liczby o 2 kolejne punkty dzięki wspornikowi mocowanemu do zagłówka, dostępnemu w ofercie akcesoriów.
Fotel kierowcy Bigstera w wersji Journey jest standardowo wyposażony w elektryczną regulację w pionie, kąta pochylenia jego oparcia oraz ręczną regulację podparcia lędźwiowego. Wersje Bigster Journey i Extreme z napędem hybrydowym są ponadto wyposażone w standardzie w aktywny regulator prędkości (Adaptive Cruise Control, ACC).
A propos napędów, co będzie pod maską Bigstera? Na pewno hybryda łączona z wielotrybowym automatem (taki był egzemplarz pokazywany na prezentacji statycznej), układ ten nazywa się Hybrid 155, przy czym liczba oznacza moc. 107 KM pochodzi z czterocylindrowego silnika spalinowego, a pozostała część mocy z komponentów elektrycznych (dwa silniki elektryczne, jeden o mocy 50 KM i drugi wysokonapięciowy rozruszniko-alternatoro-synchronizator biegów; skrzynia nie ma tradycyjnego sprzęgła). To nowsza i mocniejsza wariacja napędu Hybrid 140 znanego z Dustera czy Joggera.
Po raz pierwszy w gamie Dacii pojawi się też napęd TCe 140, czyli miękka hybryda bazująca na 3-cylindrowym silniku 1.2 litra. Moc 140 KM. W ofercie Bigstera nie będzie 100-konnej wersji dwupaliwowej (z LPG) ECO-G, ale fanów LPG uspokajam, że dwupaliwowy układ również jest ofercie, tyle że z mocniejszym silnikiem: ECO-G 140.
Wreszcie atutem Bigstera jest to, że będzie mieć on również wersję 4×4 łączoną z jednostką TCe 130 (130 KM). To również miękka hybryda, łączona z sześciobiegową skrzynią manualną przekazującą moc z trzycylindrowego silnika 1.2 litra na obie osie za pośrednictwem klasycznego sprzęgła typu Haldex. Skrzynia automatyczna? Tę otrzymamy tylko w pełnej hybrydzie, o której wspominałem wcześniej.
Dodatkowo wersja 4×4 ma oferować 5 różnych trybów jazdy terenowej. Reduktora to auto nie ma, ale ma charakterystyczną skrzynię biegów o bardzo krótkim pierwszym biegu, co doskonale sprawdza się na nieutwardzonych szlakach (a przynajmniej sprawdzało się w przypadku Dustera). Czy Bigster okaże się równie sprytny także poza asfaltem? Czas pokaże. Już teraz jednak widać, że to przestronne, bardzo praktyczne, ale też bardzo plastikowe auto. Milionom wielbicieli Dustera ten plastik nie przeszkadzał, zatem nie mam wątpliwości, że w przypadku Bigstera może być podobnie.
Poniżej galeria, nieoficjalnie ceny nowego Bigstera mogą zaczynać się od 25 tys. euro, co oznaczałoby ok. 110 tys. zł w Polsce. Oczywiście pamiętajmy o słówku kluczu: „od”. Acha, i jeszcze jeden ficzer: wiecie że Bigster ma chłodzony schowek w przednim podłokietniku? Tak, Dacia. Acha, wersja z LPG, jeżeli to właśnie na nią polujecie ma wejść do sprzedaży dwa miesiące później, czyli gdzieś w marcu ’25 będzie można ją zamawiać.