Australia pracuje nad prawem chroniącym dzieci przed sieciami społecznościowymi [AKTUALIZACJA]
Jeżeli proponowane przez australijski rząd zmiany wejdą w życie, nikt, kto nie skończył 16 lat, nie będzie mógł korzystać w Australii z Instagrama, TikToka, Facebooka, X i innych sieci społecznościowych. AKTUALIZACJA: australijski parlament odrzucił projekt, przynajmniej w kwestii ograniczeń wiekowych.
O sprawie poinformował premier Australii Anthony Albanese. Podkreśla on, że to najmocniejszy pakiet środków chroniących młodych ludzi przed wpływem social mediów, jaki wdrożono w jakimkolwiek państwie na świecie.
Co ciekawe, rząd Australii nie zamierza obarczać rodziców odpowiedzialnością za pilnowanie, by ich pociechy nie korzystały z social mediów. Absolutnie nie chodzi też o karanie dzieci za korzystanie z social mediów. Zadanie blokady dostępu nieletnim do rzeczonych treści ma być zrealizowane technologicznie, automatycznie, bez żadnych wyjątków wobec cezury wieku.
Rząd Australii deklaruje, że proponowane zmiany uda się wdrożyć w życie już w przyszłym roku (już jednak wiemy, że to się nie uda). W jaki sposób weryfikowany ma być wiek użytkownika? Sprawdzanych jest kilka rozwiązań, m.in. biometria (określanie wieku na podstawie twarzy) oraz cyfrowe rozwiązanie identyfikacyjne, czyli coś podobnego do naszego mObywatela.
Australia nie jest odosobnionym przypadkiem kraju, w którym pracuje się nad wprowadzeniem, bądź już wprowadzono ograniczenia w korzystaniu z sieci społecznościowych przez nieletnich. W Niemczech czy w Stanach Zjednoczonych oficjalnie z social mediów mogą korzystać osoby pow. 13 roku życia, we Francji granicą wiekową jest 15 lat, dzieci i nastolatki mają również ograniczenia w korzystaniu z sieci społecznościowych w Chinach, lada moment stosowne przepisy najprawdopodobniej uchwalą Włochy i Portugalia.
Jednak to, co odróżnia australijski pomysł od rozwiązań wdrażanych lub już wdrożonych w innych krajach to fakt, że kontrolę ma zapewniać technologia, a nie czynnik ludzki (rodzice, dzieci etc.). W pewnym sensie kontrolę technologiczną mają też Chiny, które oprócz cenzury internetu istniejącej na chińskim rynku zobowiązują użytkowników social mediów do rejestracji numeru telefonu, a tej może dokonać najczęściej tylko osoba pełnoletnia.
AKTUALIZACJA: Otrzymaliśmy informację od naszego Czytelnika mieszkającego w Australii (serdecznie pozdrawiamy!) i wracamy do was z najświeższymi danymi na temat rzeczonego projektu. Okazuje się, że australijski parlament, choć zaakceptował propozycje, by zapewnić użytkownikom (w domyśle: nieletnim) możliwość zmiany, resetowania lub wyłączania algorytmów, a także głosował za zwiększeniem prywatności, to odrzucił zalecenie ograniczenia wiekowego osób korzystających z social mediów do 16 lat. Osoby szerzej zainteresowane tematem, odsyłam do opublikowanego przez australijskich ustawodawców raport końcowy w tej sprawie.