Strava nie będzie karmić AI innych firm
Strava zaktualizowała warunki dotyczące wykorzystywania API, czyli interfejsu programistycznego swojego rozwiązania. Ma to wpływ na to, w jaki sposób dane pochodzące ze Stravy mogą być wykorzystywane przez aplikacje firm trzecich, mówiąc jeszcze inaczej: dla AI innych firm dane Strava właśnie stały się niestrawne.
Szczególnie istotny jest fragment zapisu w warunkach wykorzystania API Strava, który informuje (podaję za The Verge), że zakazuje się używania danych „do jakiegokolwiek szkolenia modeli związanego ze sztuczną inteligencją, uczeniem maszynowym lub podobnymi aplikacjami”.
Nowe zasady API Strava już obowiązują, a wpis w serwisie prasowym Strava na ten temat został opublikowany 15.11 z aktualizacją z dnia wczorajszego (19,11). Czy to będzie mieć wpływ na korzystanie ze Stravy przez zwykłych użytkowników używających tego serwisu do monitorowania swoich aktywności fizycznych i dzielenia się osiągnięciami z innymi? Jeżeli nawet, to powinien on być całkowicie pomijalny. Sami przedstawiciele Strava w oficjalnym komunikacie deklarują, że wprowadzone zmiany mogą wpłynąć na ok. 0,1% aplikacji. Aplikacji, w sensie rozwiązań korzystających z API Strava, a nie zwykłych użytkowników, korzystających z funkcjonalności tego rozwiązania.
Oczywiście blokowanie danych Strava zewnętrznym algorytmom AI nie dotyczy samej Stravy, która również pracuje nad własnymi algorytmami sztucznej inteligencji. Firma podkreśla jednak, że w jej interesie leży przede wszystkim odpowiedzialne wykorzystanie danych we własnej platformie i stworzenie rozwiązań AI, które będą przemyślane i pozostawią użytkownikowi pełną kontrolę nad jego danymi, czego z kolei Strava nie mogłaby zagwarantować w przypadku firm trzecich, które mogłyby wykorzystywać dane platformy do szkolenia własnych modeli i aplikacji AI. Już nie mogą.
