Kontrowersyjny design iOS 26 zostaje. Apple nie ugięło się pod krytyką Liquid Glass
Wraz z wydaniem piątej deweloperskiej bety systemu iOS 26, Apple wysłało jasny sygnał: nowy, kontrowersyjny styl wizualny o nazwie „Liquid Glass” („płynne szkło”) zostaje i w takiej formie najprawdopodobniej trafi do wszystkich użytkowników we wrześniu.
Mimo wcześniejszych spekulacji, że firma może złagodzić odważny design w odpowiedzi na krytykę, najnowsza wersja testowa pokazuje, że Apple trzyma się swojej pierwotnej wizji.
Letni cykl testów beta iOS 26 był w tym roku wyjątkowo burzliwy właśnie ze względu na nowy interfejs. Po prezentacji na czerwcowej konferencji WWDC, trzecia wersja beta przyniosła znaczne złagodzenie efektu „płynnego szkła”, do tego stopnia, że niektórzy nazywali go „oszronionym szkłem”. Wielu analityków odebrało to jako ukłon w stronę krytyków. Jednak już w czwartej becie, a teraz w piątej, Apple nie tylko przywróciło, ale i rozszerzyło oryginalny, bardziej wyrazisty design na kolejne elementy systemu.
Zgodnie z typowym harmonogramem prac Apple, pierwsza sierpniowa beta jest zazwyczaj ostatnią, która wprowadza tak istotne zmiany w wyglądzie oprogramowania. W kolejnych tygodniach inżynierowie skupiają się już głównie na usuwaniu błędów i zapewnieniu stabilności przed oficjalną premierą. To sugeruje, że wygląd, który widzimy dzisiaj, jest w dużej mierze ostateczną wersją, która trafi na iPhone’y już w przyszłym miesiącu.
Nie oznacza to jednak, że design „Liquid Glass” nie będzie już modyfikowany. Bazując na doświadczeniach z ubiegłych lat (np. z przeprojektowanymi aplikacjami Zdjęcia i Mail), można przewidywać, że po premierze i zebraniu opinii od milionów użytkowników, Apple prawdopodobnie wprowadzi poprawki i udoskonalenia w kolejnych aktualizacjach, takich jak iOS 26.1 czy 26.2, ale nie należy spodziewać się gruntownych zmian wizualnych.
Wszystko wskazuje na to, że Apple jest zdeterminowane, by we wrześniu dostarczyć iOS 26 ze swoim nowym, odważnym interfejsem. Użytkownicy, którym nie przypadł on do gustu, będą musieli przełknąć tę pigułkę, lub zmienić telefon.
Google kpi z Apple w nowej reklamie. „Zmień telefon, a nie definicję słowa wkrótce”