Nubia Air – pierwsze wrażenia
Zgrabne, bardzo cienkie telefony niewątpliwie robią wrażenie, jednak nie każdy jest gotów iść na kompromis, jakim jest mniejsza bateria czy słabszy aparat. Nie zawsze jednak jest to konieczne, co pokazuje Nubia Air.
Nowy telefon ZTE został zaprojektowany, by robić wrażenie. Widać to, zanim otworzymy pudełko. Zdobi je ujęcie smartfona z boku, by podkreślić jego smukłość. Po otwarciu pudełka jest tylko lepiej, bo telefon robi na żywo naprawdę świetne wrażenie. Mimo tego, że wyceniono go na około 1000 PLN, sprawia wrażenie pozycjonowanego wyżej. Ekran jest duży i ma wąskie ramki, tył przykrywa matowy plastik, ozdobiony jedynie logo producenta i wystającą wyspą z trzema obiektywami. Ramka, metalowa, jest porządna i dobrze leży w dłoni. Bardzo podoba mi się wyróżniony na czerwono przycisk blokady ekranu.
Obudowa
Obudowa w najcieńszym punkcie (a więc wszędzie z wyjątkiem wyspy aparatów) ma 5,9 milimetra grubości. To niewiele, ale nie przeszkodziło to zmieścić w telefonie baterii o pojemności 5000 mAh, pozwalającej na dwa dni pracy. Przestrzeń oszczędzono, rezygnując między innymi z cewki ładowania indukcyjnego, niemniej uważam to za rozsądny kompromis. Do ładowania służy standardowy port USB-C. Nie zabrakło za to obsługi fizycznych kart SIM – tak, Nubia Air może korzystać z dwóch nanoSIM jednocześnie. Będąc przy obudowie, nie sposób nie wspomnieć o szczelności: IP69K robi wrażenie.
Wyświetlacz
Wyświetlacz zawsze jest dla mnie jednych z głównych elementów smartfonów, a ten w Nubia Air jest naprawdę dobry: AMOLED o odświeżaniu 120 Hz i jasności szczytowej 4500 nitów oferuje naprawdę dobrą jakość wyświetlania w każdych warunkach. Ukryto też w nim skaner odcisku palca, działający szybko, choć umieszczono go dość nisko.
Procesor i aparaty
Za wydajność smartfona odpowiada CPU Unisoc T8300 wykonany w technologi 6 nm, GPU Mali-G57 MP2 oraz 8 GB pamięci RAM. Smartfon dostępny jest z 256 GB przestrzeni na dane, bez możliwości rozszerzenia jej za pomocą karty microSD. Ważnym elementem specyfikacji są też aparaty. Główny ma matrycę o rozdzielczości 50 MP i przysłonę f/1.6, wspomaga go drugi obiektyw do oceny głębi i kolejny, PDAF, usprawniający ostrzenie.
Podsumowanie
Dopiero zaczynam testy Nubia Air, ale już teraz jestem bardzo zaintrygowany tym urządzeniem. Czas pracy, zważywszy na jego wymiary, robi wrażenie, podobnie zresztą jak jego ogólna wydajność. Pełnej recenzji spodziewajcie się w listopadowym wydaniu iMagazine.