Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Nothing udostępniania najnowszy system Nothing OS 4.0

Nothing udostępniania najnowszy system Nothing OS 4.0

0
Dodane: 1 dzień temu

Nothing od początku swojej obecności na rynku gra według własnych zasad. To marka, która zamiast ścigać się na megapiksele i gigaherce, woli projektować doświadczenie. Oczywiście, wciąż korzysta z Androida, ale robi to w sposób, który przypomina bardziej reinterpretację niż kopiowanie. Najnowsza odsłona systemu, Nothing OS 4.0 oparty na Androidzie 16, to kolejny krok w stronę czegoś, co firma najwyraźniej uważa za przyszłość mobilnych interfejsów: szybszą, bardziej kontekstową i zdecydowanie bardziej kreatywną.

W wersji 4.0 widać, że Nothing dojrzewa. To już nie tylko „ładny Android z LED-ami”, ale platforma z realnymi ambicjami – w tym jedną szczególnie odważną: uczynienia AI nie dodatkiem, ale integralnym narzędziem projektowania codziennego doświadczenia.

Glyph rośnie w siłę — Live Updates zmieniają filozofię powiadomień

Najbardziej charakterystyczny element Nothingowych telefonów – Glyph Interface – przestał być tylko gadżetem do powiadomień. Live Updates to chyba najważniejsza nowość w aktualizacji 4.0: animowane, świetlne wskaźniki postępu, synchronizowane z ekranem blokady i systemowymi powiadomieniami.

Przejazd Uberem, dostawa jedzenia, odliczanie do końca przerwy kawowej – wszystko to można teraz śledzić bez odblokowywania ekranu. A co ważniejsze: każda aplikacja wspierająca systemowe Live Activities (w Androidzie 16) działa teraz także z Glyph Progress. To rozwiązanie, które nadaje sens diodom na pleckach. Nie świecą już „bo mogą”, ale „bo mówią”.

Nothing pokazuje więc, że powiadomienia nie muszą oznaczać kolejnych rozbłysków na ekranie. Mogą być bardziej subtelne — i o wiele bardziej fizyczne.

Mrok, który cieszy oko – Extra Dark Mode

Tryb ciemny znają wszyscy. Ale Tryb Bardzo Ciemny (Extra Dark Mode) to zupełnie inna liga. Czerń jest głębsza, kontrast wyrazistszy, a cały interfejs jakby… bardziej spokojny. To zmiana, której trudno nie docenić, zwłaszcza wieczorem, gdy telefon wreszcie przestaje przypominać latarnię.

Co istotne, tryb obejmuje również natywne aplikacje, takie jak Essential Space czy Launcher. Nothing zapowiada dalsze rozszerzanie tej funkcji — i dobrze, bo ich projekt graficzny w ciemności wygląda po prostu świetnie.

Animacje, które przestają być efektem — stają się zachowaniem

W Nothing OS 4.0 widać, że firma zainwestowała w coś, co w Androidzie często bywa pomijane: animacje jako element funkcjonalny.

Dotknięcia są bardziej sprężyste, gesty bardziej płynne, a reakcje ekranu — bardziej przewidywalne.

To wrażenie „spójnego ruchu” czuje się na każdym kroku:

  • haptyka na skrajach regulacji głośności daje natychmiastową fizyczną informację zwrotną,
  • otwieranie i zamykanie aplikacji z subtelnym skalowaniem tła naprawdę zwiększa poczucie głębi,
  • powiadomienia zachowują się bardziej organicznie — każdy ruch ma swój ciężar i sprężystość.

To niby detale, ale właśnie one decydują o tym, czy system sprawia wrażenie dopracowanego. 4.0 sprawia.

Więcej widgetów, więcej przestrzeni, więcej porządku

Nothing od dawna rozwija ideę „płaskiego pulpitu”, w którym widgety odgrywają większą rolę niż klasyczne ikony. System 4.0 dodaje nowe rozmiary (1×1 i 2×1) dla Pogody, Krokomierza i Czasu Ekranu, pozwalając użytkownikowi budować bardziej modularny ekran główny.

Pojawia się też nowość: Widget Drawer — szuflada, w której lądują wszystkie widgety tworzone przez użytkownika za pomocą AI. Brzmi drobiazgowo, ale to ważna zmiana. Wreszcie wszystko ma swoje miejsce, bez chaosu i przypadkowego przesuwania elementów po pulpicie.

Multitasking po Nothingowemu: Pop-up View i ukryte ikony

Pop-up View to w praktyce możliwość otwarcia dwóch pływających aplikacji jednocześnie, minimalizowania ich gestem w górę i rozwijania w dół. Nie jest to rewolucja w świecie Androida, ale tu działa to wyjątkowo lekko i elegancko.

Dodano też Ukryte Ikony w szufladzie aplikacji — funkcję prostą, ale niezwykle przydatną. Idealną dla tych, którzy lubią porządek, ale niekoniecznie chcą odinstalowywać połowę narzędzi.

Phone (3): pełnia możliwości Glyph

Użytkownicy Phone (3) dostają trochę więcej niż reszta. To m.in.:

  • rozwinięte sterowanie Flip to Glyph,
  • ulepszony Tryb Kieszonkowy,
  • nowe świetlne zabawki: Klepsydra i Cykl Księżycowy,
  • oraz bardzo ciekawa funkcja: Glyph Mirror Selfie, zapisująca dodatkową kopię lustrzanego zdjęcia w galerii.

To miłe rozszerzenia — szczególnie dla tych, którzy faktycznie traktują Glyph jako element codziennej interakcji, a nie jednorazową ciekawostkę.

AI na ekranie głównym, czyli Playground i Essential Apps

Najbardziej futurystycznym elementem Nothing OS 4.0 jest Playground — przestrzeń, w której użytkownik może dosłownie „zamówić” aplikację, opisując jej działanie. AI buduje ją w kilka chwil, a potem umieszcza w nowej szufladzie widgetów.

To jeszcze nie jest pełnoprawny kreator aplikacji, ale raczej zaawansowany generator mikro-narzędzi. Timerów, statystyk, skrótów, liczników — tych drobnych funkcji, których brakuje w systemie do momentu, aż nagle są potrzebne.

Nothing twierdzi, że to dopiero początek.

I jeśli to prawda, to być może jesteśmy u progu ciekawej zmiany: przejścia od telefonów, które musimy dostosowywać, do telefonów, które same dostosowują się do nas.

Nothing dojrzewa — i zaczyna opowiadać własną historię

OS 4.0 to wersja, która łączy kilka elementów: dojrzały design, mocniejsze animacje, głębszą integrację funkcji Glyph i pierwsze naprawdę sensowne użycia AI w personalizacji systemu.

Wciąż jest to Android. Wciąż jest to telefon. Ale coraz bardziej widać, że Nothing nie chce być jednym z wielu — chce być platformą kreatywną, a nie tylko narzędziem.

A wersja 4.0 jest jak dobrze przemyślany remix: bazuje na sprawdzonych fundamentach, ale brzmi już jak coś zdecydowanie własnego.

Dominik Łada

MacUser od 2001 roku, rowery, fotografia i dobra kuchnia. Redaktor naczelny iMagazine - @dominiklada

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .