Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Koniec zabawy w czatowanie. Rok 2026 będzie erą autonomicznych agentów i… „jednorazowych aplikacji”

Koniec zabawy w czatowanie. Rok 2026 będzie erą autonomicznych agentów i… „jednorazowych aplikacji”

0
Dodane: 8 godzin temu

Faza eksperymentów z generatywnym AI dobiega końca. Według ekspertów branżowych, rok 2026 przyniesie fundamentalną zmianę: przestaniemy z botami rozmawiać, a zaczniemy im wydawać polecenia wykonawcze.

Krótko mówiąc, nadchodzi czas systemów, które działają autonomicznie, i aplikacji, które istnieją tylko przez chwilę. Ciekawy artykuł opublikowany przez AI News, zbierający opinie liderów z firm takich jak Red Hat, Cloudera czy J12 Ventures, nie pozostawia złudzeń: fascynacja samymi parametrami modeli mija. W 2026 roku liczyć się będzie sprawczość (agency) oraz efektywność energetyczna.

Odgórny nakaz: działać, nie streszczać

Hanen Garcia z Red Hat przewiduje „decydujący zwrot w stronę agentów AI” – oprogramowania, które potrafi rozumować, planować i wykonywać złożone procesy bez ciągłego nadzoru człowieka. Poligonem doświadczalnym będą telekomunikacja i przemysł ciężki, gdzie systemy mają same konfigurować i naprawiać sieci. To koniec epoki, w której szczytem możliwości AI było streszczenie maila.

Koniec aplikacji, jakie znamy?

Najbardziej rewolucyjna wydaje się jednak prognoza Chrisa Roylesa z Cloudera dotycząca oprogramowania użytkowego. Sugeruje on, że tradycyjna koncepcja „aplikacji” staje się płynna. W 2026 roku użytkownicy będą prosić AI o stworzenie tymczasowych modułów do wykonania konkretnego zadania.

Jak to ma wyglądać? Wpisujesz polecenie, kod generuje się w sekundy, tworzy interfejs, wykonujesz zadanie, a po jego zakończeniu „aplikacja” przestaje istnieć. To wizja „jednorazowego softu” (disposable apps), która może wywrócić do góry nogami model dystrybucji znany z App Store czy Google Play.

Energia nową walutą

Skalowanie tych rozwiązań napotka jednak fizyczną ścianę: prąd. Emmet King z J12 Ventures ostrzega, że to „dostępność energii, a nie dostęp do modeli” zdecyduje o tym, który startup przetrwa. W Europie polityka energetyczna stanie się de facto polityką AI, a firmy będą rozliczane nie z wielkości modelu, ale z jego efektywności.

Czeka nas też koniec cyfrowego chomikowania. Wim Stoop z Cloudera przewiduje, że dane generowane przez AI będą traktowane jako „odpady” – tworzone na żądanie i usuwane. Na wartości zyskają natomiast dane zweryfikowane przez człowieka.

Koniec z udręką „inżynierii promptów”? Microsoft wprowadza „Promptions”, byśmy przestali walczyć z AI

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .