Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Złota statuetka dla Trumpa i haracz od czipów. Jak Big Tech przetrwał rok wojny handlowej [ANALIZA]

Złota statuetka dla Trumpa i haracz od czipów. Jak Big Tech przetrwał rok wojny handlowej [ANALIZA]

0
Dodane: 7 godzin temu

To był rok, w którym Dolina Krzemowa przestała udawać, że kieruje się ideami, a zaczęła uprawiać brutalny pragmatyzm.

Pierwszy rok nowej kadencji Donalda Trumpa i jego wojny handlowej kończy się serią dziwacznych, zakulisowych układów. Apple wręcza prezydentowi złote dary, a Intel oddaje państwu udziały, byle tylko przetrwać.

Według analizy serwisu Ars Technica, rok 2025 w amerykańskiej technologii upłynął pod znakiem chaosu i ręcznego sterowania gospodarką. Zamiast jednolitych przepisów, firmy technologiczne zawierały z administracją Trumpa indywidualne, często tajne porozumienia, które jeszcze dekadę temu uznano by za korupcję lub nacjonalizację.

Apple: złoto za spokój

Najbardziej kuriozalny przypadek dotyczy Apple. W lutym Trump zagroził 60-procentowym cłem na wszystko z Chin, co zabiłoby iPhone’a. Potem żądał produkcji w USA. Jak rozwiązał to Tim Cook? Nie przeniósł fabryk. Zamiast tego… dał Trumpowi prezent. W sierpniu prezydent otrzymał od Apple szklany dysk ze złotym logo i podpisem Tima Cooka, celebrujący rzekomy „Program Produkcji Amerykańskiej”. Efekt? Trump wycofał się z gróźb, mimo że iPhone’y nadal płyną z Chin. Analitycy nie mają wątpliwości: to był hołd lenny, który zadziałał.

Intel i Nvidia: państwo wchodzi do gry

Jeszcze ciekawiej działo się u producentów czipów. W przypadku Intela Trump zażądał dymisji CEO Lip-Bu Tana. Ten odmówił, ale w zamian zawarto ugodę, na mocy której rząd USA przejął 10% udziałów w Intelu. New York Times określił to mianem największej interwencji państwa w firmę od czasu ratowania banków w 2008 roku – z tą różnicą, że Intel wcale nie bankrutował.

Natomiast jeżeli chodzi o Nvidię i AMD, to aby móc sprzedawać zaawansowane czipy AI do Chin, firmy zgodziły się na nietypowy układ. Oddają rządowi USA od 15% do nawet 25% przychodów z tej sprzedaży. Eksperci łapią się za głowy, bo wygląda to na legalizację łamania sankcji w zamian za prowizję dla państwa.

TikTok i paczki z Chin

Koniec roku przyniósł też finał sagi z TikTokiem. ByteDance, chiński właściciel aplikacji, ostatecznie zgodził się na sprzedaż większościowych udziałów amerykańskim inwestorom wskazanym przez Trumpa. Rykoszetem oberwali zwykli, amerykańscy konsumenci. W lutym, w ramach walki z tanim importem, Trump zniósł zwolnienia cłowe dla małych paczek (tzw. luka prawna de minimis). Skutek? Poczta (USPS) na 24 godziny całkowicie wstrzymała przyjmowanie przesyłek z Chin, co wywołało paraliż w dostawach z platform takich jak Shein czy Temu.

Co nas czeka w 2026?

Sąd Najwyższy USA ma w styczniu orzec, czy Prezydent USA w ogóle ma prawo nakładać takie cła jednoosobowo (stawki zmieniały się w tym roku 100 razy!). Jeśli wyrok będzie niekorzystny dla Trumpa, państwo może być winne firmom nawet 1 bilion dolarów zwrotów. Tech-giganci jednak nie czekają na wyroki. Nauczyli się, że w nowej rzeczywistości taniej jest kupić złotą statuetkę niż walczyć w sądzie.

Inwestycje Apple w USA to więcej niż polityka. To ucieczka przed widmem wojny o Tajwan

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .